Studentka górnictwa i geologii (na specjalności geoinżynieria i ochrona środowiska), członkini grupy badawczej Digital Mining Center na Wydziale Geoinżynierii, Górnictwa iGeologii, w wolnych chwilach ceramiczka.

„Podobają mi się rzeczy wyjątkowe, takie których nie ma nikt inny – wtedy mają dla mnie większą wartość. Pewnie dlatego tak wciągnęło mnie tworzenie ceramiki. Nigdy nie myślałam o sobie jako o artystycznej duszy. Umiem – co prawda – ładnie udekorować świąteczne pierniki, ale to tyle, jeśli chodzi o plastyczne zapędy.

Zaczęło się od przypadku – zobaczyłam ulotkę o warsztatach z ceramiki i pomyślałam, że to może być dobra okazja na oryginalny prezent dla chłopaka na święta. Od tego czasu ulepiłam albo odlałam m.in. wazon, kubki, doniczki, sporo misek i półmisków czy talerze. Wolę przedmioty użyteczne, bo nie lubię zbieraczy kurzu, które tylko zajmują miejsce.

Nic tak nie uspokaja jak ceramika! Lepienie z gliny przypomina mi trochę ręczne wyrabianie ciasta. Do tego atmosfera przy pracy jest świetna i to bardzo kreatywne zajęcie, bo ogranicza nas tylko wyobraźnia. Dla mnie najtrudniejsze jest szkliwienie, ponieważ trzeba szybko i równomiernie położyć warstwę o odpowiedniej grubości. Przy technice polewania – a nie malowania pędzelkiem – nałożenie jednakowej warstwy na całej powierzchni naczynia to czasami nie lada wyzwanie, zwłaszcza, gdy polewamy coś dużego.

Ceramikę polecałabym tym, którzy mają w sobie pokłady cierpliwości i do tego lubią stworzyć coś własnoręcznie. Ceramika daje ogromną satysfakcję – spod naszych palców wychodzą rzeczy absolutnie unikatowe. Nie da się wykonać np. dwóch identycznych filiżanek – zawsze będą się jednak różnić. A do tego taki ręcznie wykonany prezent bije na głowę wszystko, co wyprodukowane taśmowo”.