Tymon Pławski – uczy jazdy na rolkach, student Wydziału Zarządzania i aktywny członek Samorządu Studenckiego W8.

„Rolki to nie jest sport mainstreamowy, bywa urazowy i nieco nieprzewidywalny, bo zależy od kapryśnej pogody. Dlatego nauka trwa zwykle od września do połowy listopada i potem wraca od marca do czerwca. Pozostały czas w roku spędzam głównie na treningach na siłowni, ale nie zamykam się na inne rodzaje aktywności fizycznych. We Wrocławiu mało jest miejsc, gdzie można swobodnie uczyć się jazdy na rolkach od zera. Nie mniej – warto!  

Musiałem być bardzo mały, kiedy zacząłem, bo nie pamiętam momentu, gdy mama założyła mi rolki i łyżwy. Lubiłem oba sporty. To był nasz sposób na wspólne spędzanie czasu.   

Pod koniec podstawówki to ja wyciągnąłem ją na pierwszy profesjonalny trening w Trolkach. Tam nauczyłem się odpowiedniej techniki.  

Trener coś we mnie zobaczył, bo kiedy miałem 17 lat, zaproponował, żebym zrobił kurs instruktorski i prowadził zajęcia. Wciągnąłem się. Ogromną radość sprawia mi obserwacja postępu podopiecznych i przekazywanie im wiedzy. 

Lepiej idzie mi nauka dorosłych niż dzieci, ze względu na mój raczej analityczny umysł. Lubię wszystko szczegółowo objaśniać uczniom, np. jakie mięśnie przy konkretnym ćwiczeniu aktywować. Mimo to, w zeszłym sezonie prowadziłem dwie młodsze grupy: 5-9 i 10-13 lat.  

Rolki to dla mnie sposób na aktywne spędzanie wolnego czasu z przyjaciółmi, a przede wszystkim »zajawka«. Nauczyłem się paru trików, ale nigdy nie ciągnęło mnie do startów w zawodach.  

Ostatnio rolki ustąpiły nieco miejsca mojemu zaangażowaniu w samorząd wydziałowy W8, gdzie jestem koordynatorem sekcji współpracy i działam przy organizacji wydarzeń dla studentów.  

Gdy znajdę trochę więcej wolnego czasu, kocham wykorzystywać go na podróże i odkrywanie świata. W tym roku udało mi się zrealizować miesięczną trasę pociągami po Europie, co było niesamowitym doświadczeniem, które bardzo dużo mnie nauczyło”.