Maja Lesiów – kończy studia inżynierskie z zarządzania i inżynierii produkcji, jest instruktorką pływania, ratowniczką WOPR-u i Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy.  

„Ze wszystkich sportów, które próbowałam, najlepiej odnalazłam się w pływaniu. Postanowiłam połączyć to, co daje mi radość, z pracą zarobkową i możliwością zrobienia czegoś dobrego dla innych.  

Pracowałam na kilku wrocławskich basenach jako ratownik, uczyłam także pływania. Sezonowo dorabiałam na basenie w Prudniku, z którego pochodzę, i w parku wodnym w jednej z górskich miejscowości. Ludzie bywają dość beztroscy i kreatywni w naginaniu regulaminu korzystania ze zjeżdżalni. Najbardziej utkwił mi w pamięci chłopiec, który obił się o element rozdzielający wlot i wylot zjeżdżalni. Złamał kość udową. Zabezpieczyliśmy uraz i przekazaliśmy chłopca zespołowi karetki, która przewiozła go do szpitala.  

Najtrudniej jest ratować dzieci, ponieważ nigdy nie wiadomo jak zareagują. Woda to żywioł, dobrze mieć do niej respekt.  

Przy okazji zdobywania uprawnień ratownika wodnego uzyskałam też uprawnienia Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. W ramach pracy w fundacji Abdomed brałam udział w zabezpieczeniach medycznych imprez sportowych. Np. biegu na Sky Tower na 49. piętro. Ścigają się tam nie tylko sportowcy-amatorzy, ale i strażacy w pełnym osprzęcie.  

Poza pracą staram się żyć aktywnie, blisko gór. Cyklicznie biorę udział w długodystansowych marszach górskich z PTTK Prudnik. Zawsze mam przy sobie apteczkę, by pomóc nie tylko sobie, ale i innym. Okazuje się przydatna.  

Generalnie nie lubię się nudzić. Był taki moment w moim życiu, kiedy łączyłam kilka różnych prac jednocześnie. W ramach najważniejszej z nich, czyli stażu w centrum szkoleniowo-wdrożeniowym BSH pracuję przy wdrażaniu standaryzacji pracy metodą TWI. Włączam się w projekty szkoleniowe z tematów, które poznałam na uczelni. Dzięki temu wiedzę zdobytą na PWr mogę wykorzystać w praktyce.  

Mimo wszystko popołudnia i weekendy spędzałam właśnie na basenie. Z doświadczenia powiem, że praca ratownika nie wygląda tak jak w »Słonecznym Patrolu«. Na szczęście nie co dzień trzeba biec ratować ludzkie życie”.