Na Instagramie jako @lukasz.ptaszek, z wykształcenia akustyk, pracuje w Strefie Kultury Studenckiej, Fundacji Manus oraz jako DJ. Marzy o własnym warsztacie samochodowym i opiekuje się… jeżem pigmejskim o imieniu Tereska.

„Odkąd pamiętam, interesowałem się dźwiękiem i muzyką. Już w technikum wiedziałem że w przyszłości chcę się zajmować akustyką. A że bardzo podobał mi się Wrocław, to trafiłem na dawny już Wydział Elektroniki PWr.

Od początku studiów nie mogłem usiedzieć na miejscu. Niemal od razu trafiłem do Klubu Studenckiego Bajer, a niedługo potem do ekipy Radia Luz. To jednak wciąż było dla mnie za mało i dołączyłem do Samorządu Studenckiego PWr, gdzie byłem odpowiedzialny oczywiście za organizację różnych wydarzeń, zwłaszcza tych kulturalnych oraz rozrywkowych, w tym juwenaliów. A wtedy dzieje się naprawdę dużo. Gdy zagrożony był koncert pewnego artysty, bo w ostatniej chwili okazało się, że nie mieliśmy przejściówki do gramofonu z angielską wtyczką, to imprezę uratował student z Wittigowa. Pożyczył nam swoją przejściówkę z mikrofalówki z akademika. Do pokoju wrócił niesiony przez tłum na rękach jak gwiazda rocka.

W promowaniu juwenaliów używaliśmy też malinowego trabanta, którego kupiłem wraz z kolegą za bezcen. Spisał się świetnie. Po 4 latach go sprzedaliśmy, ale moja pasja do aut z lat 90. już ze mną została. Przemawia do mnie stylistyka z tamtego okresu, jak i fakt, że w takich autach wiele pracy można wykonać samemu. Pewne znaczenie może mieć też sentyment z dzieciństwa, kiedy zbierałem obrazki takich samochodów dołączone do gum Turbo.

Od 15 lat gram jako DJ. Zaczynałem od szkolnych imprez w sali gimnastycznej. A teraz systematycznie pojawiam się na różnych imprezach studenckich. To świetna odskocznia od codzienności i pracy. Tak samo jak Tereska, jeż pigmejski, którym się opiekuję. Nie jest to łatwe, bo to bardzo aktywne zwierzątko, które uwielbia biegać po pokoju. A jak jej coś nie pasuje, to fuka i się stroszy”.