TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Zmarł prof. Roman Koch, ceniony naukowiec i dydaktyk

16 marca 2021 r. zmarł prof. Roman Koch. Wieloletni wykładowca Politechniki Wrocławskiej, wychowawca wielu pokoleń studentów i naukowców. Studenci mówili na niego z czułością „Papa Koch”. 26 lutego skończył 101 lat.

Cytat prof. Romana Kocha

W 2020 r. prof. Roman Koch świętował swoje setne urodziny. Z tej okazji zorganizowana została specjalna wystawa, a naszego naukowca odwiedził ówczesny rektor prof. Cezary Madryas. Uczelnia przygotowała też specjale wydawnictwo poświęcone prof. Romanowi Kochowi. Profesora wspominają w niej współpracownicy, studenci i prof. Jerzy Buzek, premier RP w latach 1997-2001, którego pracę doktorską recenzował prof. Roman Koch. 

Zdaniem prof. Andrzeja Noworyty z Wydziału Chemicznego, który najpierw był studentem prof. Kocha, a potem wieloletnim współpracownikiem, był on cenionym i lubianym przez studentów wykładowcą. - Mówili na niego z czułością „Papa Koch”. Jego wykłady były ciekawe, ilustrowane precyzyjnymi i czytelnymi rysunkami. Skończył studia na Wydziale Mechanicznym, gdzie rysunek techniczny jest podstawową forma przekazywania informacji i to było widać na jego wykładach – mówił w 2020 r. prof. Andrzej Noworyta.

Kowal własnego losu

Prof. Roman Koch urodził 26 lutego 1920 r. w Kobylnicy Ruskiej, koło Lwowa. Ojciec Karol był kowalem, ale zadbał, by dzieci się kształciły. Matka Teofila prowadziła dom, zajmowała się dziećmi i miała piękny głos, który odziedziczył po niej syn Feliks, w dorosłym życiu śpiewak operowy.

roman_koch_pwr_matura.jpg

Młodszy o 11 lat brat Romana, prof. Jan Koch (m.in. prorektor PWr w latach 1985-1987, twórca i wieloletni dyrektor Wrocławskiego Centrum Transferu Technologii) opowiada, że w domu rodzinnym było dość skromnie, ale kładło się nacisk na czytanie książek i zdobywanie wiedzy.

– Ojciec był mądrym człowiekiem. Dlatego wysłał najstarszego z sześciorga rodzeństwa, czyli Romana do gimnazjum. Uważał – i jak się później okazało słusznie - że on nas pociągnie za sobą. Roman zdał maturę jeszcze przed wojną, w 1938 r. Poszedł do wojska na ochotnika, bo nie miał za co studiować – opowiada prof. Jan Koch.

W 1939 r. 19-letni Roman Koch wziął udział w obronie Warszawy. Po kapitulacji stolicy nie trafił jednak do niewoli, bowiem Niemcy – jak relacjonuje prof. Jan Koch – brali tylko oficerów. Wrócił do domu. Podczas okupacji najpierw przebywał na terenie byłego ZSRR, a w latach 1942-1945 na robotach w III Rzeszy. Tam bardzo dobrze poznał język niemiecki. Później przez całe zawodowe życie będzie z tego korzystać, zawierając wiele naukowych przyjaźni właśnie z Niemcami. Profesor znał również bardzo dobrze język rosyjski. Nigdy jednak nie opowiadał ani rodzinie, ani współpracownikom o tym wojennym okresie.

prof_roman_koch_biurko.jpg

Po wojnie cała rodzina Kochów – jako repatrianci ze Wschodu – trafiła pod Gorzów Wielkopolski, gdzie Roman Koch na krótko zostaje urzędnikiem w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym. Rodzice pod Gorzowem spędzą resztę życia. Synowie: Jan i Roman będą jeździć z Wrocławia do domu na wakacje. Roman nie chce być urzędnikiem. Chce być inżynierem, ale tylko na Politechnice we Wrocławiu są jeszcze wolne miejsca. Przyjeżdża do miasta i zapisuje się na uczelnię. W 1946 roku trafia na Wydział Mechaniczno-Elektryczny. Wtedy najpopularniejszy, bo chętnych jest aż 175 osób. Studiuje na tym wydziale do 1949 roku, a po jego podziale w 1950 roku ukończył  Wydział Mechaniczny.

Błyskotliwa kariera

roman_koch_pwr_wyklady.jpgW 1948 r. został asystentem w Katedrze Inżynierii Chemicznej w Oddziale Chemii Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu. Od 1951 r. jest starszym asystentem, adiunktem został w 1953 r. w Katedrze Inżynierii Chemicznej na Wydziale Chemicznym Politechniki Wrocławskiej. Początkowo prowadził wykłady i ćwiczenia z rysunku technicznego na Chemii Technicznej Wieczorowej Szkoły Inżynierskiej.

W 1961 r. obronił pracę doktorską „Niektóre zagadnienia kinetyki chemisorpcji w obszarze emulgowania na przykładzie absorpcji CO2 w roztworach wodnych NaOH”, której promotorem był prof. Zdzisław Ziołkowski. W 1964 r. został docentem. Pracował w Katedrze Inżynierii Chemicznej na Wydziale Chemicznym, a w 1968 r. w Instytucie Inżynierii Chemicznej i Urządzeń Cieplnych PWr. W 1970 r. otrzymał tytuł profesora, a pięć lat później – stanowisko profesora zwyczajnego.

roman_koch_pwr_emerytura.jpg

Od 1970 roku był związany z Wydziałem Mechaniczno-Energetycznym. W latach 1968-1974 został zastępcą dyrektora, a następnie pełnił funkcję dyrektora Instytutu Inżynierii Chemicznej i Urządzeń Cieplnych (1974-1981, 1987-1990). Pełnił też funkcję kierownika Zakładu Aparatur Chemicznych (1968-1974), a następnie Zakładu Aparatur Procesowych w tym instytucie (1974-1976).  W 1982 roku został członkiem Rady Wydziału Mechaniczno-Energetycznego. W 1984 r. mianowano go rzecznikiem dyscyplinarnym dla nauczycieli akademickich PWr. Przez wiele lat zasiadał w Senacie uczelni.

W 1991 r. prof. Roman Koch formalnie przechodzi na emeryturę. Jednak jeszcze przez wiele lat prowadził zajęcia ze studentami. Nie rezygnował też z pracy w kwartalniku PAN „Inżyniera Chemiczna i Procesowa”, który prowadził jako redaktor naczelny łącznie przez 30 lat, od 1980 r. do 2011 r. 

Od momentu powołania był Członkiem Komitetu Inżynierii Chemicznej i Procesowej PAN; był też wiceprzewodniczącym Komitetu (1994-2003), przewodniczącym Rady Naukowej Instytutu Inżynierii Chemicznej PAN w Gliwicach (1987-2003) oraz Ośrodka Badawczo-Rozwojowego „CeBeA” w Krakowie (1987). Członkiem Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, redaktorem naczelnym kwartalnika PAN „Inżynieria Chemiczna i Procesowa”, autorem książek oraz skryptów dla studentów.

roman_koch_rodzina.jpg

Odznaczony Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, tytułem Profesora Honorowego Politechniki Wrocławskiej. Medal za wybitne zasługi dla Rozwoju Politechniki Wrocławskiej otrzymał w 2004 r.

Prof. Roman Koch specjalizował się w inżynierii aparatury procesowej, w szczególności procesów wymiany masy w aparatach kolumnowych. Jest autorem lub współautorem ponad 90 artykułów naukowych, jednej monografii, 7 rozdziałów w książkach, 7 skryptów oraz patentów. Wypromował 23 doktorów.  

Rodzina jest najważniejsza

Roman Koch w górach

Był oddany nie tylko pracy zawodowej, studentom, ale i rodzinie. Był świetnym organizatorem wyjazdów wakacyjnych i wspólnego spędzania świąt. Żonę Irenę poznał jeszcze w gimnazjum. Chodzili do jednej klasy, wspólnie zdali maturę. W czasie wojny ich drogi się rozeszły. Ponownie spotkali się w 1945 r. We Wrocławiu założyli rodzinę. W 1946 r. na świat przyszła ich córka Grażyna, która w przyszłości skończy architekturę na PWr. W 1953 r. urodził się syn Andrzej, w dorosłym życiu lekarz. Żona Irena umarła w 1997 r. Córka Grażyna Figas, wspomina, że będąc licealistką każde wakacje spędzała z tatą w górach.

Profesor był co prawda bardzo zajętym człowiekiem, ale nigdy nie zapominał o najbliższych i bardzo dbał o rodzinne więzy.

Ula Małecka

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję