TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 14.04.2022
Agnieszka Mirkowska – doktor z Wydziału Elektrycznego, specjalistka od materiałoznawstwa elektrotechnicznego, a w wolnych chwilach pasjonatka scrapbookingu i mixed media.
“Mam w sobie potrzebę tworzenia i lubię szybko widzieć efekty swojej pracy. To chyba dlatego tak spodobał mi się scrapbooking, czyli sztuka ręcznego dekorowania zdjęć oraz albumów przy użyciu papieru. Jeśli używamy do tego także inne artystyczne media, np. farby, a nawet elementy wykonane na szydełku to wówczas mówimy o mixed media.
Najpierw bardzo chciałam nauczyć się szyć na maszynie, ale w trakcie kursu poznałam osoby, które pokazały mi mediowe prace. Spodobały mi się! Miałam wcześniej do czynienia z decoupage czy ozdabianiem mebli, ale czekać aż wyschnie dziesiąta warstwa lakieru? To nie dla mnie. Przy scrapbookingu czas pracy jest zdecydowanie krótszy.
Niezwykle łatwo wejść w to hobby i w nim przepaść, wydając przy okazji wszystkie pieniądze. Zaczynałam z kartonem i farbkami akrylowymi, ale gdy się zobaczy pięknie wykonane i dopracowane projekty, to wtedy samemu też chce się je tworzyć. Pojawiają się specjalne odlewy i profesjonalne farby. Całe szczęście nauczyłam się rozsądnie robić zakupy.
Najważniejsza jest jednak kreatywność i pomysł. Często wygląda to tak, że siedzę przy biurku i szaleję z tym, co mam pod ręką, a obok siedzi moje dziecko i też coś maluje.
Czas wykonania pracy zależy od stopnia złożoności. Duże albumy powstają i miesiąc, a na przygotowanie kartki potrzebuję do dwóch godzin. Pod warunkiem, że mam pomysł i wiem, co gdzie leży w szafie. Nie ma takiej możliwości, żebym zrobiła dwie takie same prace. Najbardziej lubię ozdabiać zdjęcia, ale dużo radości daje mi też wcześniejsze dobieranie i dopasowywanie odpowiednich elementów.
Moje hobby jest krańcowo różne od tego, czym zajmuję się w pracy, ale niektóre narzędzia się przydają: klej termiczny, wypalarki czy moja marna – póki co – umiejętność obsługi lutownicy”.
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »