TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 04.07.2021 Kategoria: aktualności ogólne, historia, życie uczelni
Środowisko akademickie Wrocławia uczciło pamięć o profesorach zabitych we Lwowie 4 lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich. Właśnie przypada 80. rocznica tragedii, w której zginęli lwowscy naukowcy oraz ich rodziny.
Pod Pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich, znajdującym się na terenie kampusu PWr, złożono kwiaty i oddano pomordowanym hołd. Wśród uczestników uroczystości byli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i miejskich, rektor i korpus dziekański PWr, delegacje wrocławskich uczelni, szkół i stowarzyszeń.
– 80 lat temu profesorowie zostali nagle zabrani ze swoich domów. Przesłuchiwano ich przez wiele godzin, więziono, po czym niemal na oczach całego Lwowa – rozstrzelano. Choć ta tragedia wydarzyła się wcale nie tak dawno, dziś wydaje nam się wprost niemożliwa. Staramy się przecież żyć we wzajemnym szacunku i poszanowaniu wyższych wartości. Co roku spotykamy się, aby przypominać o wydarzeniach na Wzgórzach Wuleckich i oddać pomordowanym hołd – mówił podczas uroczystości profesor Arkadiusz Wójs, rektor Politechniki Wrocławskiej.
– Gdy w 1964 roku był odsłaniany ten pomnik, przy którym stoimy, profesor Stanisław Kulczyński powiedział, że nie został po zabitych profesorach żaden grób, żaden ślad. Zachęcam więc, aby wszyscy, którzy identyfikują się z Wrocławiem, wybrali się do Lwowa i poszukali śladów pamięci o lwowskich profesorach. To tam jest przecież źródło naszych wartości akademickich. Wartości, które przekazujemy kolejnym pokoleniom studentów – dodał rektor PWr.
W imieniu rektora Politechniki Lwowskiej, który nie mógł przyjechać do Wrocławia z powodu pandemii, wiązankę złożyli rektorzy-seniorzy PWr, profesorowie: Andrzej Mulak, Andrzej Wiszniewski i Tadeusz Więckowski.
– W tym miejscu zawsze będę powtarzać: Wrocław pamięta i czci pamięć o lwowskich profesorach. To miasto nie byłoby takie, jak jest obecnie, gdyby nie ci, którzy polegli w wojnie, ale także gdyby nie ci, którzy potem przyjechali, żeby tę akademickość Wrocławia tworzyć – mówił prezydent miasta Jacek Sutryk.
Zwrócił uwagę na to, że wrocławianie nie tylko oddają hołd przeszłości, ale też troszczą się o przyszłość, budując dobre relacje między Wrocławiem i Lwowem.
Hołd poległym oddała również kompania honorowa Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu i wojskowa orkiestra reprezentacyjna.
4 lipca 1941 roku profesorowie lwowskich uczelni i ich rodziny (razem 45 osób) zostali rozstrzelani w pobliżu Politechniki Lwowskiej zaraz po wkroczeniu Niemców do Lwowa.
Wśród zabitych byli m.in. Roman Longchamps de Bérier, rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza i jego trzej synowie, prof. Kazimierz Bartel, premier RP, prof. Kasper Weigel, rektor Politechniki Lwowskiej, prof. Antoni Cieszyński, twórca polskiej stomatologii i Tadeusz Boy-Żeleński. Kaźń przeszła do historii Polski pod nazwą mordu profesorów lwowskich, przy zastrzeżeniu, że ofiarą tej zbrodni padli również docenci wyższych uczelni Lwowa oraz członkowie rodzin i współlokatorzy naukowców.
Społeczność Politechniki Wrocławskiej i całego środowiska akademickiego Wrocławia co roku składa hołd pomordowanym uczonym i ich rodzinom.
W pobliżu pomnika Martyrologii Profesorów Lwowskich, na placu przy budynku D-21 stanęła okolicznościowa wystawa „Kaźń Profesorów Lwowskich. Wzgórza Wuleckie 1941”, przygotowana przez wrocławski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Prezentuje ona zdjęcia i biogramy zamordowanych profesorów. Ekspozycja będzie dostępna do końca sierpnia.
ISZ
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »