TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 31.08.2021 Kategoria: aktualności ogólne, ludzie politechniki, życie uczelni
– Transparentny, zwarty, porządkujący i wspólny – tak o nowym statucie Politechniki Wrocławskiej mówi prof. Arkadiusz Wójs, rektor uczelni. Wyjaśnia też, jakie najważniejsze zmiany znalazły się w dokumencie, który obowiązuje od 1 września.
Prof. Arkadiusz Wójs, rektor PWr: Zależało mi na tym, by statut powstawał w sposób przejrzysty, z dużym udziałem społeczności uczelni. Mam nadzieję, że to się w dużym stopniu udało.
Wiele osób zaangażowało się i poświęciło mnóstwo czasu na przedyskutowanie konkretnych zapisów. I to nie tylko komisja statutowa, lecz także prorektorzy, dziekani, szefowie dyscyplin, eksperci zewnętrzni, rada uczelni oraz różne osoby, które samodzielnie zgłaszały swoje uwagi. To był dialog, który zaowocował tym, że mamy w statucie zapisy, o których na początku nawet nie myślałem np. kwestia stanowisk osób wizytujących, która otwiera nas na świat i przemysł.
W kampanii podkreślałem, że chcę, byśmy takie wspólnotowe rzeczy robili razem, transparentnie, z wieloma pomysłami. I statut tak powstał. Cieszy mnie to, bo ludzie Politechniki zobaczą, że się ich szanuje i że mają moc sprawczą, jeśli tylko się zaangażują.
Wierzę, że dzięki okolicznościom, w jakich powstał ten statut, okaże się on ważnym elementem w budowaniu wspólnoty i współodpowiedzialności za Politechnikę.
Jako kandydat na rektora miałem swój program wyborczy, który był w dość wyraźnej opozycji do pewnych zapisów obecnego statutu. Zatem moim zobowiązaniem było przedstawienie innych ram, według których uczelnia ma funkcjonować.
Zależy mi na jak najszybszym odbudowaniu wspólnoty uczelni, czyli kultury organizacyjnej, kultury pracy, która gwarantowałaby wolność akademicką. By szybko nastąpiła przemiana, jeśli chodzi o relacje między starszą kadrą i młodszą, czy między nauczycielami i administracją.
To zatem jest idealny moment na dokument, który jasno określa ramy prawne, w jakich będziemy teraz pracować.
Nowy statut, czyli konstytucja uczelni, chociażby przez swoją symbolikę, pokazuje, że mamy do czynienia z nowym otwarciem. Ma to wspomóc pozostałe procesy, które już się dzieją na uczelni, i dać poczucie, że coś się zmienia. Bardzo liczę na to, że nasza społeczność to dostrzeże.
W dokumencie nie ma rozwiązań radykalnych czy niesprawdzonych. Cierpliwość naszej społeczności do eksperymentowania została wyczerpana. Są za to jasne, transparentne, znane i akceptowalne ramy prawne. Do których – co najważniejsze – doszliśmy wspólnie.
W tych ramach można robić naprawdę dużo, co pokazują nasze programy wsparcia doskonałości naukowej. Nowy statut jest też dużo bardziej zwarty. Nie ma w nim tak licznych odwołań do aktów wyższych, jak np. ustawa o szkolnictwie wyższym. Zrobiliśmy to po to, by jasno i wyraźnie pokazać, które punkty były naszą decyzją, co my jako uczelnia przyjmujemy, a co jest nam narzucone z zewnątrz.
W paru miejscach subtelnie przesunęliśmy akcenty, zwłaszcza w stronę młodych naukowców, którzy będą teraz odgrywać większą rolę na uczelni.
Pewne rozwiązania są materią czysto organizacyjną, zarządczą uczelni, a niektóre są ustrojowe (jak wolność akademicka, ciała kolegialne). Tu postawiliśmy granicę trochę inaczej niż do tej pory. Dlatego niektóre kwestie są umieszczone w statucie, ale inne znalazły się np. w regulaminie organizacyjnym uczelni.
To wszystko ma sprawić, że nowy statut – mam nadzieję – będzie bardziej czytelny dla osób z PWr. I że dzięki temu będą go traktować jako swój dokument.
Z mojego punktu widzenia najważniejszą zmianą, która wprowadza nowy statut – i mam poczucie, że najbardziej wyczekiwaną – jest powrót do struktury wydziałowej.
Pół roku temu włączyliśmy katedry do wydziałów, odtwarzając „strukturę drzewiastą”, tak by na każdym etapie rozdzielania kompetencji był podział na niewielką liczbę gałęzi. Z poziomu uczelni mamy 13 wydziałów, które dzielą się na jednostki. Od 1 września będą mogły być nimi zarówno katedry, jak i instytuty.
Uregulowaliśmy podstawową rzecz, jaką są organy zarządzające uczelnią i relacje między nimi. Są to oczywiście: senat, rektor, rada uczelni i rady dyscyplin. Jasno określiliśmy też, że funkcje zarządcze na uczelni ma ograniczona liczba osób (rektor, prorektorzy i dziekani wydziałów oraz szkoły doktorskiej). Dokument precyzuje ich kompetencje.
Druga ważna rzecz to ciała kolegialne. Wracają rady wydziałów, z wszystkimi pracownikami samodzielnymi i reprezentantami wszystkich grup, jako przestrzeń do wyrażania opinii. Zależało mi na tym, by rada wydziału równoważyła silną pozycję dziekana. Kluczową sprawą było także rozdzielenie kompetencji pomiędzy radą wydziału i radą dyscypliny, a także określenie ról, jakie mają pełnić na uczelni.
Uporządkowaliśmy jednostki na uczelni (np. pojawiają się centra badawcze) oraz stanowiska nauczycieli akademickich – będziemy mieć ich trzy grupy. Pierwsza to tradycyjni nauczyciele akademiccy (docelowo profesor, profesor uczelni, adiunkt i asystent). Druga grupa to zatrudnieni w studiach nauczyciele bez doktoratu, którzy zajmują się tylko dydaktyką, i tu też będą cztery stanowiska: starszy wykładowca, wykładowca, lektor i instruktor. Natomiast nowością są stanowiska wizytujące, dla np. wykładowców z zagranicy czy przedstawicieli firm, których będzie można zatrudniać i do dydaktyki, i do badań na czas zamknięty na stanowiskach: profesora wizytującego i wykładowcy/badacza wizytującego.
Mamy też trzy administracyjne stanowiska kierownicze: dyrektor administracyjny, dyrektor finansowy i kwestor, na które zawsze będą organizowane konkursy.
Ustawa wykluczyła możliwość przeprowadzenia wyborów na funkcje kierownicze, np. na dziekana. Z drugiej strony wspólnota oczekuje, żeby rektor nie powoływał dziekana bez konsultacji. Dlatego od teraz procedura powołania szefa rady dyscypliny czy dziekana, będzie usankcjonowaniem niejako tego, co się wydarzyło na początku mojej kadencji. Wtedy nie byłem związany żadnym dokumentem, ale zdecydowałem o przeprowadzeniu konsultacji. Zależy mi, aby z jednej strony dziekan był odpowiedzialny przed rektorem za realizację polityki uczelni, a z drugiej strony miał autorytet i poparcie społeczności, którą przed rektorem reprezentuje.
W kwestii wyborów na rektora czy do rady uczelni: od teraz mniejsza grupa pracowników będzie potrzebna, by zgłosić kandydata. Przywracamy też tradycyjny balotaż, który ostatnio został zarzucony.
To nowe gremium, które będzie na PWr opiniować kandydatów do tytułu doktora honoris causa i innych, ważnych nagród uczelnianych. Jej trzon stworzą rektorzy-seniorzy, urzędujący rektor oraz w sumie czterech przedstawicieli senatu, rady uczelni, dziekanów i przewodniczących rad dyscyplin).
Statut i strategia uzupełniają się wzajemnie. Pierwszy dokument to ramy ustrojowe, a drugi mówi o celach i wizjach, które chcemy i będziemy realizować. Uważam, że nowy statut jest na tyle konserwatywny, że pomieszczą się w nim różne strategie. Pracujemy teraz nad naszą wizją tego, jaka powinna być Politechnika. Dokument będzie gotowy na początku 2022 roku. I bardzo chciałbym, żeby strategia powstawała wspólnie z całą społecznością Politechniki.
Przed nami kolejne wyzwania: ewaluacja, dostosowanie się do pandemii, kolejny konkurs na „Uczelnię badawczą”. Ale w tym wszystkim najważniejsze jest to, byśmy na Politechnice Wrocławskiej zaczęli doganiać Europę pod względem kultury pracy, aspiracji, relacji międzyludzkich. Tak, by docelowo stać się dobrą, europejską uczelnią, co niejako zagwarantuje nam status najlepszej politechniki w Polsce.
Nowy statut Politechniki Wrocławskiej wejdzie w życie 1 września 2021 r. Z dokumentem można zapoznać się na stronie internetowej PWr.
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »