TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Ambitne plany zespołu DREAM: kosmiczne start-upy, mentoring studentów, wrocławski satelita

Wpis może zawierać nieaktualne dane.

Projekt DREAM to dopiero początek – zapowiadają młodzi inżynierowie z zespołu, który w marcu jako pierwszy na świecie przeprowadził eksperyment wiercenia w warunkach mikrograwitacji i próżni. Dziś grupa może już opowiedzieć o wstępnych wnioskach z przeprowadzonych analiz. Ogłasza też szereg nowych inicjatyw

dream_zespol_po_konfie.jpgStart rakiety z eksperymentem studentów i absolwentów Politechniki Wrocławskiej na żywo śledziły tysiące internautów. 15 marca z kosmodromu Esrange w Szwecji na wysokość prawie 90 km wniosły się cztery aparatury przygotowane przez studenckie zespoły z kilku krajów Europy. Jednym z nich był DREAM (DRilling Experiment for Asteroid Mining), który pozwoli młodym naukowcom przeanalizować, jak wygląda proces wiercenia w skale w kosmosie, a zatem w warunkach mikrograwitacji i próżni.

- Na całym świecie przeprowadzono już dziesiątki badań dotyczących różnych procesów w mikrograwitacji. Analizowano m.in., jak zachowuje się w takich warunkach woda, żywe stworzenia czy np. płomień, by móc ocenić, jak duże zagrożenie niesie ze sobą pożar na stacji kosmicznej – opowiada Dorota Budzyń, liderka Projektu DREAM, absolwentka Wydziału Mechanicznego PWr. – Nikt jednak nie przeprowadził takiej analizy dla procesu wiercenia. My byliśmy pierwsi. Dzięki naszemu eksperymentowi będzie możliwa odpowiedź na pytanie, jakie wyzwania wiążą się z wydobywaniem surowców w kosmosie.

Jak wydobywać surowce z asteroid?

dsc_1730.jpgCzłonkowie zespołu podkreślają, że wnioski z ich badań będą jednym z pierwszych kroków na drodze do efektywnego wydobywania surowców z asteroid krążących w Układzie Słonecznym. Ciała te mają tak małą masę, że nie posiadają własnego pola grawitacyjnego, co utrudnia wszelkie prace wydobywcze. Są jednak bardzo zasobne w cenne surowce, a to skłania branżę kosmiczną do tego, by nie porzucać myśli o ich eksploatowaniu.

- Całe złoto, jakie do tej pory wydobyto na Ziemi, można by przetopić w sześcian o boku 30 metrów.  Wydaje się, ze to dużo. Tymczasem tylko jedna asteroida może mieć powierzchnię Dolnego Śląska, a w kilku procentach składać się z metali szlachetnych i metali ziem rzadkich. To zatem ogromne źródła surowców – podkreśla Dorota Budyń. – Szacuje się, że z asteroidy o średnicy jednego kilometra można wydobyć aż 200 mln ton żelaza, 30 mln ton niklu i 1,5 mln ton kobaltu. 

dsc_1996.jpgW ramach eksperymentu na pokładzie rakiety REXUS aparatura studentów i absolwentów PWr wierciła w próbce gipsu (symulującej asteroidę) i jednocześnie rejestrowała ten proces przy pomocy dwóch kamer, lasera i oświetlaczy diodowych. Po tygodniach analiz zebranych materiałów członkowie zespołu mogą już opowiedzieć o pierwszych wnioskach.

- Na początku cząsteczki odrywające się od skały, w której zachodzi wiercenie, „poruszają się” dość chaotycznie. Po pewnym czasie ten ruch się jednak stabilizuje i można przewidzieć jego kierunki. A to bardzo dobra wiadomość, bo znajomość tych kierunków pozwoli na zbudowanie aparatury do przechwytywania zasobów wydobywanych z asteroid  – opowiada Jędrzej Kowalewski, członek zespołu DREAM, także absolwent Wydziału Mechanicznego PWr. – Pierwsze analizy zebranych informacji zaskoczyły nas w kilku kwestiach. Najważniejszą jest to, że w czasie wiercenia wiertło oblepiło się urobkiem, choć nie powinno tak się stać. W żadnym z eksperymentów wiercenia przeprowadzanych na Ziemi drobinki skały nie przyklejały się do wiertła. Tymczasem w warunkach mikrograwitacji i w próżni tak się stało. Wspólnie z naukowcami z Głównego Instytutu Górnictwa i AGH analizujemy teraz, jakie są tego przyczyny. Wnioski mogą być bardzo ciekawe. 

Korzystając z wyników swojego eksperymentu, członkowie zespołu DREAM (którzy działają teraz jako start-up Scanway ulokowany we Wrocławskim Parku Technologicznym) zamierzają stworzyć model matematyczny wiercenia w warunkach nieważkości i próżni. Ułatwi to symulacje kolejnych badań dotyczących wiercenia. 

Inżynierowie łączą siły

To jednak tylko część ambitnych planów uczestników projektu. Wspólnie z dwiema wrocławskimi firmami z branży kosmicznej (założonymi przez absolwentów i studentów naszej uczelni) stworzyli też inicjatywę o nazwie Delta-V. Zamierzają nie tylko integrować wrocławskie środowisko inżynierów i naukowców przemysłu kosmicznego, ale także wspólnie tworzyć innowacyjne systemy robotyczne i pomiarowe oraz planować, symulować i realizować misje kosmiczne. 

- Nazwa Delta-V jest symboliczna – zaznacza Jędrzej Kowalewski. – W astrodynamice oznacza wartość prędkości potrzebnej, by wykonać planowany manewr w przestrzeni kosmicznej, np. zmianę orbity. Chcemy, by nasza inicjatywa stała się impulsem dla wrocławskiego i ogólnopolskiego przemysłu kosmicznego. Razem możemy stać się liderem w produkcji np. zminiaturyzowanych instrumentów, satelit czy pojazdów kosmicznych. 

Delta-V tworzą firmy: Scanway (projektuje systemy wizyjne dla przemysłu), Space is More (firmę założyła działająca na Politechnice Wrocławskiej grupa studentów i doktorantów o tej samej nazwie) i Kell Ideas (zajmuje się budowaniem mobilnych robotów, m.in. badawczych i edukacyjnych, tworzą ją byli i obecni studenci zaangażowani w prace nad łazikami Scorpio). 

Członkowie tej inicjatywy stawiają sobie za cel sprowadzenie na Ziemię jednego kilograma pozaziemskiego surowca, co chcą zrobić do 2040 r. – Takich planów nie realizuje się z dnia na dzień, dlatego wyznaczyliśmy sobie szereg zadań, które pomogą nam urzeczywistnić to założenie – podkreśla Dorota Budzyń.

Jednym z nich jest stworzenie systemu start-upów („start-upowego drzewa”) działających pod egidą Delty-V. Każdy z nich miałby zająć rozwijaniem jakiegoś elementu potrzebnego do zrealizowania ostatecznego celu, ale jednocześnie także zarabiać na siebie. Założyciele i pracownicy takich firm będą mogli liczyć na pomoc członków inicjatywy w rozwijaniu swoich technologii i umiejętności. 

Kosmiczne laboratorium we Wrocławiu

Wspólnie z Wrocławskim Parkiem Technologicznym członkowie inicjatywy zamierzają też utworzyć laboratorium technologii kosmicznych. – Najwięcej pieniędzy w branży kosmicznej pochłaniają testy. By je prowadzić, konieczny jest dostęp do odpowiednio wyposażonego laboratorium. W Europie jest tylko jedno umożliwiające pełne testowanie satelitów. Chcemy więc stworzyć drugie, bo bez niego nie ma mowy o rozwoju polskich misji kosmicznych – opowiada Jędrzej Kowalewski. – Laboratorium powinno mieć m.in. komorę termiczno-próżniową, symulator słońca, clean room, platformę wibracyjną i symulator promieniowania kosmicznego. Niektóre z tych aparatur są już we Wrocławskim Parku Technologicznym. Konieczne będzie tylko dostosowanie ich do potrzeb badań kosmicznych. 

Pomogą studentom spełnić ich kosmiczne marzenia

start_rakiety2.jpgJuż w maju członkowie inicjatywy Delta-V rozpoczną też program szkoleń dla studentów, którzy chcieliby zrealizować projekt podobny do DREAM. Jesienią Europejska Agencja Kosmiczna rozpocznie nabór projektów, które mogą znaleźć się na pokładzie kolejnej rakiety REXUS (i w gondoli balonu BEXUS). 

– Wiemy, jakiego ogromu pracy wymaga przygotowanie odpowiedniej dokumentacji technicznej takich projektów i ile zaangażowania wymaga organizacja wszystkich ich elementów – mówi Mikołaj Podgórski, członek DREAM, absolwent Wydziału Mechaniczno-Energetycznego PWr. – Mamy za sobą ponad trzy lata doświadczeń z projektami balonowymi i rakietowym. Chcemy się nim podzielić, bo dzięki temu skorzystamy wszyscy, zarówno studenci, którzy będą mieli szansę zrealizować swój eksperyment w kosmosie, jak i my, bo liczymy na to, że w ten sposób poszerzymy grono inżynierów zaangażowanych w rozwój wrocławskiego przemysłu kosmicznego. 

Satelita i aparat wiercący

Delta-V planuje także budowę pierwszego wrocławskiego satelity Scansat-One, który ma stanowić podwaliny pod kolejne projekty. Według założeń będzie to zminiaturyzowana platforma dla szerokospektralnych (od ultrafioletu po termografię w podczerwieni) jednoczesnych obserwacji Ziemi, pomocnych  w takich dziedzinach jak obronność, rolnictwo, hydrologia czy geodezja. – Może to być innowacja w światowej skali – zaznacza Jędrzej Kowalewski. – Taki satelita będzie pozwalał na zrobienie jednocześnie kilku zdjęć, które dostarczą nam bardzo wielu zróżnicowanych informacji. 

Szczegółowe informacje na temat planowanego satelity można znaleźć na stronie internetowej poświęconej projektowi. 

dream_satelita.jpgJednocześnie członkowie inicjatywy chcą także rozwijać projekt MiSC (Microgravity Sample Collection), czyli właśnie aparatu wiercącego wraz z systemem przechowywania urobku wydobytego z asteroid. – Rozmawiamy już z niemieckim uniwersytetem, na którym moglibyśmy przeprowadzić konieczne testy. Uczelnia ta ma bowiem wieżę zrzutową, w której realizuje się eksperymenty związane z mikrograwitacją – opowiadał Mikołaj Podgórski. 

Dorota Budzyń podkreśla, że grupa ma przed sobą wiele pracy. - Jesteśmy jednak przekonani, że jeśli zjednoczymy w naszej inicjatywie wielu zdolnych inżynierów, to będziemy w stanie zrealizować swój cel, korzystając z finansowania od prywatnych firm i z programów rządowych.

Lucyna Róg

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję