TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 27.05.2021
Na Instagramie jako @jeryysz, studentka odnawialnych źródeł energii w @filiapwrlegnica, przewodnicząca tamtejszego Samorządu Studenckiego.
„Mieszkam w Jeleniej Górze, studiuję w Legnicy, a moją uczelnią jest Politechnika we Wrocławiu! Na zajęcia dojeżdżam 60 km, ale to nie kwestia konieczności, a wyboru. Nie wyobrażam sobie opuścić Jeleniej – za dużo mnie tu trzyma! Mam fantastyczną rodzinę, firmę, którą razem tworzymy, i nasze zwierzęta: cztery duże psy – adopciaki i 13 kur, z których każda ma imię. Więcej mi nie potrzeba!
Studia łączę z pracą z moim tatą i siostrą. Zajmujemy się… w sumie niemal wszystkim. Jednego dnia kładę instalację drenażową i pracuję na koparce, innego koszę trawę, kładę kostkę brukową albo montuję zbiornik, a zdarzało mi się też wieszać banery reklamowe, stojąc na 20-metrowych drabinach i wysięgnikach. Co to dla mnie!
Studiuję odnawialne źródła energii, bo to przyszłościowy kierunek i w pewnym sensie pokrewny z budownictwem – a ja po technikum z zawodu jestem technikiem budownictwa. Nie wiem, czy w przyszłości będę np. instalować fotowoltaikę. Kto wie? Ale OZE bardzo mnie wciągnęło. Niedługo zacznę pomiary do swojej pracy inżynierskiej. Kojarzycie chodniki z taką specjalną instalacją, która produkuje energię, gdy idzie się po chodniku? Zainstaluję taką przy zaprzyjaźnionej restauracji i będę sprawdzać, jaka jest jej wydajność.
Z charakteru jestem aktywistką, więc po prostu muszę działać. W Samorządzie Studenckim organizowaliśmy m.in. piknikalia, akcje charytatywne i zachęcaliśmy do dołączenia do bazy dawców szpiku kostnego. Poza uczelnią też ciągle coś organizuję. Brakuje mi niestety czasu na regularny wolontariat, ale kiedy tylko mogę, urządzam zbiórki darów dla lokalnych schronisk. Zdarzyło mi się nawet wieźć busem 400 kg choinek, które nie sprzedały się przed świętami w jednym z marketów budowlanych, więc zamiast do śmietnika trafiły do brzuchów kóz – podopiecznych miejscowej fundacji. Zwierzęta to moja wielka miłość”.
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »