TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Zaprojektowali zmiany w „getcie” Reykjaviku i zwyciężyli w międzynarodowym konkursie

green_laboratory4.jpg

Natalia Pączko i Mateusz Rosa – studenci Wydziału Architektury PWr – opracowali projekt stopniowej przemiany dzielnicy Breiðholt w stolicy Islandii. Tak, by stała się przyjaźniejsza dla mieszkańców, atrakcyjna dla turystów, a jednocześnie pełna ekologicznych rozwiązań. Ich koncepcja zwyciężyła w międzynarodowym konkursie Reinventing Cities.

Mateusz Rosa i Natalia PączkoProjekt studentów architektury z Politechniki Wrocławskiej został doceniony m.in. za skoncentrowanie się na pieszych, zaprojektowanie przestrzeni, które zachęcą lokalną społeczność do integracji i zaangażowania się w swoje otoczenie, oraz propozycje, które stanowią szansę na stworzenie okolicy pełnej życia, zielonej i bezpiecznej. „Takiej, w której ludzie chcą mieszkać, pracować i bawić się. Miejsca dla wszystkich i miejsca, w którym społeczność może uczestniczyć we wspólnym życiu” – uzasadniało jury konkursu.

Ponad tysiąc studentów z całego świata

Reinventing Cities jest inicjatywą, pod którą podpisali się włodarze 19 miast z całego świata.

– Zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie stanowią poważne zagrożenie i wymagają wspólnych działań (…). Miasta i prywatne podmioty muszą współpracować, by razem szukać nowych modeli zdekarbonizowanego rozwoju, budownictwa i usług dla gospodarstw domowych i biznesu, w nadziei na ich upowszechnienie – pisali burmistrzowie miast – od Auckland, przez Dubaj, po San Francisco.

Dlatego zorganizowali konkurs, w którym wskazali kilkadziesiąt konkretnych obszarów w swoich miastach, wymagających interwencji. To miejsca bardzo zróżnicowane pod względem stanu, zabudowy i rozmiarów. Są wśród nich zarówno puste działki, jak i centra miast wymagające dogęszczenia, opuszczone budynki, zabytkowe rezydencje, tereny poprzemysłowe, byłe lotnisko, puste parkingi czy dawne wysypisko śmieci.

Do udziału w konkursie zaprosili architektów, deweloperów, ekologów, aktywistów miejskich, innowatorów i artystów – otwierając się na zaproponowane przez nich pomysły i koncepcje, które chcieliby stopniowo wdrażać we wskazanych miejscach.

newsletter-promo.png

Inicjatywę wsparła grupa C40 (C40 Cities Climate Leadership Group) zrzeszająca 97 miast na całym globie, które reprezentują dwunastą część światowej populacji i jedną czwartą światowej gospodarki. Połączyły siły, by skupić się na walce ze zmianą klimatu oraz wspieraniu działań miejskich, które zmniejszają zagrożenia klimatyczne, przy jednoczesnej poprawie stanu zdrowia, dobrostanu i możliwości ekonomicznych mieszkańców miast.

W edycji konkursu przeznaczonej dla studentów młodzi ludzie mogli wybrać jeden spośród 18 zaproponowanych obszarów – m.in. w Atenach, Barcelonie, Delhi, Quito czy Seattle. Swoje pomysły przesłało ponad tysiąc uczestników ze 150 uczelni.

Dlaczego Breiðholt?

Dzielnica Reykjaviku, która podlegała opracowaniuW przypadku Reykjaviku władze miasta wskazały Breiðholt – podmiejski obszar we wschodniej części stolicy Islandii, około 20 minut jazdy samochodem od centrum – a konkretnie teren między ulicami Austurberg i Gerðuberg. To miejsce w większości zabudowane blokowiskami, z dużą liczbą mieszkań socjalnych, zamieszkiwanych głównie przez imigrantów. Okolica nie zachęca do podróży pieszo lub rowerem, dlatego samochód jest najczęstszym środkiem lokomocji. Zabudowa jest tam niezbyt zagęszczona, a mieszkańcom brakuje przestrzeni publicznych. Breiðholt bywa nawet określane mianem „getta Reykjaviku”.

Jak podkreślają organizatorzy konkursu, niewykorzystane grunty w tym miejscu dają jednak szansę na stworzenie bardziej skondensowanego i zróżnicowanego środowiska.

Mieszkańcy sami decydują

Natalia Pączko i Mateusz Rosa przeanalizowali m.in. dziesiątki miejskich i ogólnokrajowych dokumentów, planów rozwoju i zagospodarowania, analiz uwzględniających głosy mieszkańców, a także strategie promocyjne kraju i jego historię. Wszystko po to, by stworzyć koncepcję, która z jednej strony będzie w swoich założeniach uniwersalna i możliwa do powtórzenia w innych częściach świata, a jednocześnie skrojona na miarę lokalnych potrzeb.

Studenci z PWr w swoim projekcie postanowili przekazać inicjatywę w ręce mieszkańców, opierając na ich wyborach kierunek zmian w ich otoczeniu, a także postawili na promocję transportu publicznego, komunikacji pieszej i rowerowej.

– Główna część naszego założenia jest w pewnym sensie laboratorium, czy też może eksperymentem, w którym mieszkańcy będą testować różne zaproponowane rozwiązania. Jeśli się sprawdzą, będą wdrażane w kolejnych miejscach dzielnicy – opowiada Natalia Pączko.

Dzielnica Reykjaviku, która podlegała opracowaniu

Nowe życie parkingów

Swój projekt autorzy podzielili na kilka faz – tak by miasto mogło zacząć od prostych i mniej kosztownych działań, stopniowo przechodząc do tych wymagających większych interwencji i funduszy.

Wizualizacja projektuW tzw. fazie zero samorząd mógłby przygotować infrastrukturę dla szybkiego transportu autobusowego (BRT - Bus rapid transit), planowanego w mieście już od jakiegoś czasu. Studenci wybrali miejsce, które – wg ich analiz – będzie najlepszą lokalizacją przystanku w tej dzielnicy – tak, że w połączeniu z innymi działaniami, ożywiłoby ją. Zaproponowali także stworzenie usługi wypożyczalni elektrycznych aut i rowerów oraz całego systemu stacji ich ładowania. Zainteresowani mogliby korzystać z aplikacji zachęcającej do carpoolingu i carsharingu.

– Ta aplikacja to jednak znacznie więcej niż tylko możliwość wypożyczania pojazdów – zaznacza Mateusz Rosa. – „Green Lab Application” łączyłaby mieszkańców i turystów. Ci pierwsi mogliby dodawać w niej swoje idee i projekty zmian w okolicy, które podlegałyby głosowaniu i w ten sposób przechodziły do fazy realizacji. Zaznaczaliby też miejsca wyjątkowe w swojej okolicy, które warte są odwiedzenia, a turyści mogliby korzystać z tych sugestii i zostawiać w aplikacji swoje zdjęcia, na dowód, że to faktycznie miejsce godne uwagi. Nasza aplikacja w pewnym sensie stanowiłaby więc połączenie systemu budżetu obywatelskiego z Instagramem czy Tripadvisorem. Wierzymy, że z czasem odwiedzający mogliby korzystać z niej i szukać najciekawszych miejsc w Reykjaviku, podobnie jak Wrocław turyści zwiedzają szlakiem krasnali.

Wizualizacja projektuStudenci zaproponowali także uspokojenie ruchu na głównej ulicy – Austurberg – by stała się bezpieczniejsza dla pieszych i cyklistów oraz przestała dzielić tę okolicę jako duża arteria. Opracowali też sieć szlaków dla pieszych i rowerzystów na terenie całej dzielnicy.

Zdecydowali również o zmianie przeznaczenia ogromnych opustoszałych parkingów w tej okolicy.

– To element bardzo charakterystyczny dla Breiðholt. Parkingi są tam przestrzeniami alienacyjnymi, które przez większość doby stoją puste. Sami mieszkańcy wskazują na to, że jest ich tam zbyt wiele i dobrze byłoby tę przestrzeń inaczej spożytkować – opowiada Rosa.

Autorzy projektu widzieliby tam m.in. nowoczesne lekkie instalacje i tymczasowe pawilony dostosowane do potrzeb mieszkańców – które stanowiłyby np. elementy placów zabaw, szklarni, przestrzeni publicznych umożliwiających organizację spotkań, parków kieszonkowych czy terenów zielonych.

Fabryka przyszłości?

Wizualizacja projektuW kolejnej fazie projektu miasto mogłoby zainwestować w budowę fabryki 4.0, która stanowiłaby serce tej dzielnicy. Działałoby przy niej niewielkie centrum recyklingu. Ośrodek gromadziłby posegregowane wstępnie surowce z okolicy i stwarzał możliwości ponownego ich użycia – m.in. dostarczając odpowiednich narzędzi.

– Wszystkie produkty nadające się do recyklingu na miejscu byłyby dostępne dla mieszkańców do wykorzystania w projektach DIY, pracach eksperymentalnych czy do produkcji odpowiednich towarów. Reszta trafiałaby do profesjonalnych centrów recyklingu – opowiadają studenci. – W fabryce działałyby laboratoria produkcyjne, stolarnia, warsztaty, eksperymentalne laboratoria, miejsca spotkań i przestrzenie do nauki. Mieszkańcy mieliby tam dostęp do odpowiednich narzędzi, urządzeń i wiedzy, by uczyć się rzemiosła, sztuki i podstawach inżynierii.

Studenci zakładają, że fabryka 4.0 stałaby się miejscem, w którym chętni mogliby tworzyć instalacje artystyczne albo użytkowe. Następnie byłyby one wystawiane tymczasowo przed warsztatem, by potem trafić na jeden z dawnych parkingów (lub w inne miejsce w okolicy) – jeśli tylko spodobają się większości mieszkańców. Pączko i Rosa wzięli bowiem pod uwagę, że lokalna szkoła wypuszcza absolwentów specjalizujących się m.in. w stolarstwie czy elektryce. A to daje im wyższe kwalifikacje do projektów DIY i działań upcyklingowych. Autorzy proponują nawet w swoim projekcie rozważenie otwarcia w koledżu nowych kierunków związanych z architekturą, sztuką i designem. Podkreślają też, że szkoła powinna ściśle współpracować z fabryką 4.0.

Czas na drzewa!

Fazy projektuW drugiej fazie studenci zakładają stworzenie centrum rolnego. Rosa: – Islandia ma ambicje, by na nowo zalesić swoją wyspę. Breiðholt mogłoby się stać wiodącym ośrodkiem dla tych planów, prowadząc programy reforestacji i aforestacji.

Studenci przekonują, że okolica ma ogromny potencjał dla stworzenia sieci zielonych korytarzy i terenów leśnych, ale jałowy krajobraz i mroźne wiatry płynące od rzek sprawiają, że roślinom trudno jest przetrwać pierwsze miesiące. Rozwiązaniem byłaby szkółka drzew i szklarnia dla roślin, w których rosłyby do stanu pozwalającego im wytrzymać surowy północny klimat wyspy.

Drzewa stamtąd byłyby sadzone w planowanych parkach kieszonkowych, wzdłuż głównej drogi i w wytyczonych zielonych korytarzach, tworząc izolację przed zimnymi wiatrami. 

Centrum działałoby obok szkoły i stawiało także na edukacje przyszłych pokoleń, a jednocześnie mogłoby stanowić „starter” dla miejskiego ogrodnictwa. Uczyłoby bowiem mieszkańców podstaw upraw i tego, jak uchronić rośliny przed trudnymi warunkami klimatycznymi i zagrożeniami związanymi z ruchem ulicznym.

Studenci założyli też, że obok Agro Centrum powstałoby osiedle cohousingowe będące miejscem zakwaterowania jego pracowników i ich rodzin.

W zdrowym ciele

Kolejne dwie fazy opierają się na stworzeniu stref: kulturalno-artystycznej i sportowej. Wzdłuż ulicy Hraunberg autorzy projektu widzieliby miejsca dla restauracji, ogrodów i niewielkich przestrzeni wystawowych – a zwłaszcza dla knajpek prowadzonych przez imigrantów, którzy poprzez swoją kuchnię pokazywaliby miejsca, z których przybyli do Breiðholt.

Studenci zaplanowali też trzy place w okolicy, na które trafiałyby pawilony i instalacje tworzone przez mieszkańców. Koncepcja zakłada również otwarcie hostelu dla turystów.

Ostatni etap to stworzenie centrum sportów zimowych z lodowiskiem, parkiem dla narciarzy i snowboardzistów, siłownią i klubem fitness. W połączeniu z istniejącym już tam basenem oraz dodatkowymi usługami komercyjnymi miejsce to mogłoby stać się centrum treningowym dla sportowców i mieszkańców.

– Ważne było dla nas stworzenie miejsca dla każdego – podsumowują autorzy projektu. – Takiego, które zachęci mieszkańców do wyjścia z domu, zaangażowania się w otoczenie, wyrażenia siebie w różnych formach i do tego dającego duże poczucie wpływu na to, jak będzie wyglądało ich sąsiedztwo. A to wszystko przy dużym nacisku na rozwiązania zrównoważone, które sprawią, że życie w tym miejscu będzie zdrowsze i dla mieszkańców Breiðholt, i dla samej planety.

Koncepcja studentów powstała pod opieką dr inż. Marzeny Heliak z Katedry Urbanistyki i Procesów Osadniczych na Wydziale Architektury PWr.

Więcej informacji na temat projektu oraz szczegóły dotyczące studenckich koncepcji przygotowanych dla innych miast na stronie internetowej konkursu.

Lucyna Róg

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję