TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 22.06.2021 Kategoria: aktywność studencka, konkursy/stypendia, Wydział Architektury
Wizualizacja budynku spa zaprojektowanego przez Justynę Dmytryk
Samowystarczalne, z lokalnych materiałów i wyposażone w „zielone” instalacje – takie chatki dla turystów w ośrodku wypoczynkowym w Kambodży zaprojektowała nasza studentka Justyna Dmytryk. Jej praca została uznana za najlepszą w polskiej edycji konkursu Vectorworks Design Scholarship Contest.
Konkurs organizuje marka Vectorworks, producent oprogramowania CAD i BIM, a jego polską edycję - firma Design Express Poland. Zwycięzców wyłoniono w czterech kategoriach: architektura, architektura krajobrazu, projektowanie wnętrz i technika sceniczna.
Wśród prac architektonicznych za najlepszy uznano projekt przygotowany przez Justynę Dmytryk, studentkę Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Na konkurs przesłała swoją pracę inżynierską „Projekt samowystarczalnych chatek turystycznych w Kambodży” przygotowaną pod opieką promotora – dr. hab. inż. arch. Krzysztof Cebrata.
Autorka przygotowała koncepcję ośmiu identycznych chatek turystycznych, budynku spa i wieży widokowej, które miałyby stanąć w kompleksie wypoczynkowym „The Vine Retreat” w prowincji Kep w Kambodży – około 150 km od stolicy kraju.
Budynki miałyby być swego rodzaju kryjówką – odcięciem od świata zewnętrznego i dużej ilości silnych bodźców. Zlokalizowane wśród wysokiej i średniej zieleni, miałyby wyniesiony parter, zapewniający prywatność i byłyby umieszczone w dużej odległości od innych budynków. Każdy składałby się z czterech modułów z osobnymi funkcjami: kuchnią, sypialnią, łazienką i strefą relaksacyjną – połączonych mostami wiszącymi na linach.
– Modułowa konstrukcja zapewniałaby przekształcalność i dawała możliwość dowolnej konfiguracji pojedynczych jednostek, np. łączenie w większe struktury czy obracanie modułów – dodaje Justyna Dmytryk. – Dzięki temu obiekt stawałby się uniwersalny. Mógłby być dostosowywany do aktualnych potrzeb, a chatki można byłoby lokalizować w dowolnych miejscach.
Samowystarczalność chatki polegałaby na pozyskiwaniu wody opadowej do picia, gotowania i mycia się, podgrzewaniu wody do kąpieli i mycia naczyń, pozyskiwaniu i akumulacji prądu do niezbędnych potrzeb, np. oświetlenia oraz podgrzewania wody czy gotowania, a także uniezależnieniu się od kanalizacji czy racjonalnym gospodarowaniu odpadami, bez składowania ich.
Budynek miałby bowiem m.in. kompostującą toaletę, zbiorniki do zbierania deszczówki, a woda w łazience byłaby tam podgrzewana za pomocą miedzianych rurek montowanych na elewacji od strony południowej modułu (zostałaby obudowana akrylem, aby zapewnić bezpieczeństwo użytkowania). - Woda ze zbiornika wody zimnej byłaby pompowana do góry – opowiada autorka projektu. – Następnie przepływałaby przez nagrzane od słońca rurki i docierała do górnej części jednostki łazienkowej, gdzie znalazłby się zbiornik akumulacyjny na wodę ciepłą.
Prąd byłby tam natomiast produkowany za pomocą ogniw słonecznych – perowskitów, które mają wysoką wydajność, są tanie i łatwe w produkcji oraz dają możliwość tworzenia elastycznych, cienkich i lekkich modułów. Panele zostałyby zamontowane na całej południowej elewacji modułu kuchennego, a pozostałe wyposażenie potrzebne do produkcji prądu – jak inwerter i akumulatory – znalazłby się w kuchennej w szafce.
Każdy moduł chatki miałby też lampę solarną z baterią słoneczną montowaną na elewacji.
Budynek byłby bardzo dobrze wentylowany dzięki swojej konstrukcji i użytym materiałom. Nasza studentka zaplanowała bowiem, że chatki powstaną z pędów lokalnego bambusa.
– Materiał ten ma wiele zalet – przekonuje Justyna Dmytryk. – Jest łatwo dostępny, przez co traktowany jest jako lokalny materiał, o niższej energii wbudowanej, czyli niepotrzebny byłby daleki transport, powodujący dużą emisję dwutlenku węgla. Dodatkowo bambus jest bardzo wytrzymały i szybko rośnie (nadaje się do użytku już po czterech-sześciu latach). Ma też małą wagę, niski koszt cięcia i transportu. Wydajność bambusa – czyli rozmiar plantacji w stosunku do ilości uzyskanego gotowego materiału – jest 3,3 raza większa niż drewna. Obecnie szacuje się, że około miliarda ludzi na świecie mieszka w domach zbudowanych z bambusa.
Moduły chatki miałyby kształt ściętych ostrosłupów o podstawie prostokąta. Zmieniałyby swoją wysokość w zależności od funkcji (najwyższy byłby ten przeznaczony do medytacji). Ich daszki byłyby otwierane, aby zapewnić dobrą, pasywną wentylację. Moduły zostałyby posadowione na stopach fundamentowych. – W Kambodży nie występuje przemarzanie gruntów, ale są one mniej nośne ze względu na gliniaste podłoże – tłumaczy autorka dyplomu.
Główna konstrukcja modułów składałaby się z bambusowych słupów o średnicy 20 cm, połączonych z belkami usztywniającymi, a także ramy wzmacniającej. Poszczególne elementy łączyłyby sznury i kołki.
- Ze względu na warunki klimatyczne ściany zewnętrzne budynku byłyby ażurowe – opowiada studentka. – Powstałyby z laminowanego bambusa w postaci ramy, do której zamocowane zostałyby obrotowe, horyzontalne listewki wykonane również z laminowanego bambusa. Zapewniałoby to wysoki komfort przewietrzania i doświetlenie, a ustawione pod odpowiednim kątem listewki gwarantowałyby ochronę podczas pory deszczowej.
Dodatkowy przepływ chłodniejszego powietrza spod chatki zapewniałaby także podłoga, która nie byłaby szczelna.
Podobną formę do chatek miałby budynek spa. Także składałby się z czterech modułów: z wanną kąpielową, z miejscem do masażu, toaletą i pomieszczeniem socjalnym. Do każdego z nich prowadziłyby kładki, łączące jednostki z otwartą, zadaszoną przestrzenią tarasu relaksacyjnego. Miałaby ona tworzyć dodatkową przestrzeń wspólną do wymiany międzykulturowej.
Z kolei wieża miałaby formę prostopadłościanu. W środku znalazłaby się klatka schodowa, a na szczycie dwa tarasy: pierwszy na wysokości 14 m, drugi na 22,4 m, a dodatkowo – na wysokości 5,6 m powiększony spocznik.
Do dolnego tarasu można byłoby się dostać z pieszej kładki, zaprojektowanej przez naszą studentkę. Kształt tej ścieżki byłby dynamiczny, o ostrych załamaniach. Zmieniałaby swoją wysokość od 0 do 2,8 m na odcinku 25 m w miejscu wejścia do spa i kolejno od 2,8 do 14 m na odcinku 200 m w miejscu wejścia na wieżę. Kładka miałaby spoczniki widokowe i dodatkowe zejścia.
Organizatorzy konkursu podkreślają, że projekt naszej studentki świetnie wpisuje się w trend projektowania budynków o minimalnym wpływie na środowisko.
– Postawiłam na ekoturystykę, która polega na odpowiedzialnym podróżowaniu w obszary przyrodnicze bez naruszania ich środowiska naturalnego, jednocześnie podtrzymując dobrobyt lokalnej społeczności i edukując, zarówno gospodarzy, jak i gości – tłumaczy Justyna Dmytryk. – Taka turystyka jest nastawiona na świadome podróżowanie, które chroni środowisko, nie ingeruje w życie codzienne lokalnej społeczności oraz wspiera i bazuje na potencjale gospodarczo-kulturowym kraju.
Polska edycja konkursu Vectorworks Design Scholarship Contest organizowana była już po raz piąty. Akceptowane były w nim wszystkie prace, bez względu na ich temat, inspiracje czy używane oprogramowanie. Studenci musieli jedynie przesłać projekt, który niedawno zakończyli, i odpowiedzieć na kilka pytań – m.in. o inspiracje.
Jury oceniało jakość projektu, wykorzystaną technologię, koncepcję i oryginalność, prezentację i opis projektu.
Wśród zwycięzców i finalistów polskiej edycji w innych kategoriach są studenci m.in. z ASP w Warszawie, Politechniki Krakowskiej, Sopockiej Szkoły Wyższej, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i ASP w Krakowie.
Więcej informacji na temat konkursu tutaj.
Lucyna Róg
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »