TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Tej wsi już nie ma, ale przyciąga turystów. Jak mądrze to wykorzystać?

Data: 02.09.2020 Kategoria: Wydział Architektury

Nieistniejąca już miejscowość Gross-Iser stała się tematem pracy magisterskiej studentki gospodarki przestrzennej na Wydziale Architektury PWr. Autorka – Marta Bester – prześledziła dzieje sudeckiej wsi i pokazała, co z niej pozostało, a przede wszystkim wraz z promotorem opracowała koncepcję turystycznego zagospodarowania tego wyjątkowego miejsca, by uchronić je przed dalszą degradacją.

gross_iser_z_portalu_polska_org1.jpgDziś po Gross-Iser – wsi w Górach Izerskich, niedaleko Świeradowa-Zdroju – zostały tylko zarośnięte ruiny. Jeszcze przed wojną miejscowość liczyła około 400 mieszkańców i składała się z ponad 40 domów (tyle udało się zinwentaryzować). Były tam też m.in. szkoła, trzy gospody i trzy schroniska turystyczne, remiza strażacka, budynki celne, a nawet kawiarnia. Życie w górskiej wsi nie należało do najłatwiejszych – nie bez powodu tę okolicę nazywa się „małą Syberią”. Klimat jest tam surowy, średnia roczna temperatura utrzymuje się w okolicach 4,5 st. C, a lato termiczne nie występuje w ogóle. Do tego sporo terenów bagnistych, ziemia nienadająca się do uprawy i kiepskie połączenia drogowe z resztą świata. Mieszkańcy musieli dostosowywać się do trudnych warunków, a funkcjonowanie w takiej rzeczywistości sprawiało, że byli bardzo zżyci się sobą i przywiązani do miejsca, w którym mieszkali.

gross_iser_z_portalu_polska_org3.jpg- Prawdopodobnie konieczność szukania rozwiązań ułatwiających życie w tak wymagających warunkach wpłynęła na fakt, że Gross-Iser była przed wojną jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie wsi w Europie. Miejscowość już wtedy miała sieć wodociągową, elektroenergetyczną zasilaną z turbiny wodnej oraz kanalizację. A wszystko to, pamiętajmy, w górskiej wsi położonej w dolinie rzeki Izery na wysokości ponad 800 m n.p.m. – podkreśla dr inż. Jerzy Ładysz z Katedry Urbanistyki i Procesów Osadniczych na Wydziale Architektury PWr. Naukowiec od dawna interesuje się Gross-Iser, gromadząc informacje o miejscowości i prowadząc badania w terenie. Do zajęcia się tym tematem w ramach pracy magisterskiej zachęcił także swoją dyplomantkę, Martę Bester, studentkę (aktualnie absolwentkę) gospodarki przestrzennej na PWr.

Historyczne zdjęcia pochodzą z portalu polska-org.pl. Publikujemy je za zgodą stowarzyszenia Wratislaviae Amici. Więcej zdjęć tutaj

Tajemnica Gross-Iser

gross_iser3.jpgGross-Iser zniknęła z map po drugiej wojnie światowej, gdy przymusowo wysiedlono jej mieszkańców, a teren przejęły Wojska Ochrony Pogranicza (tuż za miejscowością, wzdłuż Izery  przebiega granica z Czechami). Do dziś nie wiadomo, co stało się z jej zabudowaniami. Czy uległy stopniowej degradacji? A może zostały zniszczone? – Druga z teorii jest bardziej prawdopodobna – przekonuje dr Ładysz, promotor pracy. – Są informacje, że kilka-kilkanaście lat po drugiej wojnie światowej artylerią wojskową celowo zniszczono wszystkie budynki oprócz szkoły. Faktem jest, że jeszcze na początku lat 50. ubiegłego wieku zabudowa wsi istniała, bo doskonale zachowane domy z dachami widać na zdjęciach lotniczych z tego okresu.

Minusy popularności

Obecnie tereny wsi i jej okolice, czyli dolina górnej Izery, są popularnym miejscem wśród turystów odwiedzających Góry Izerskie i kuracjuszy z pobliskiego Świeradowa-Zdroju. Są idealne na kilkugodzinny spacer, zapewniając piękne widoki, a do tego nocą można tam podziwiać nieskażone światłem niebo (to teren Izerskiego Parku Ciemnego Nieba). Chętnie wybierają się tam także sportowcy – biegacze, kolarze czy narciarze, którzy trenują w tym miejscu, wiedząc, że ćwiczenia i biegi w górach, na wysokości są najlepsze dla budowania formy i wytrzymałości. 

gross_iser25.jpg

Rosnąca popularność ma jednak swoje minusy. Na miejscu brakuje odpowiedniej infrastruktury turystycznej: mostów, schronisk (działa tylko jedno – Chatka Górzystów – w dawnym budynku szkoły), wytyczonych ścieżek na Hali Izerskiej, czy nawet zwykłych śmietników. – Hala jest zadeptywana – przekonują dr Ładysz i Marta Bester. – Nie wynika to z nieodpowiedniego zachowania turystów, a faktu, że w tym miejscu brakuje udogodnień dla nich i czytelnych informacji, którędy chodzić, a które miejsca są objęte ochroną i co to w praktyce oznacza. Widać tam także inne problemy – m.in. niekontrolowane zarastanie hali samosiejkami, związane m.in. z ocieplaniem klimatu. To miejsce potrzebuje więc wielu zmian, by rosnące zainteresowanie nim i brak odpowiednich inwestycji nie sprawiły, że utraci swoje walory przyrodnicze i krajobrazowe.

Nowe budynki – dla turystów

gross_iser18.jpgSzereg takich właśnie zaproponowali dr Jerzy Ładysz i dyplomantka Marta Bester, proponując własne rozwiązania i przytaczając propozycje związane z tym terenem, które już się pojawiały w ostatnich latach. Oparli je na licznych analizach uwarunkowań, przeprowadzonej inwentaryzacji pozostałości po zabudowie wsi, waloryzacji krajobrazu i badaniu ankietowym. Dyplomantka wykonała m.in. analizy uwarunkowań przyrodniczych i transportowych tego miejsca, kwestii własności, potencjału turystycznego hali i zagranicznych doświadczeń zagospodarowania turystycznego podobnych obszarów górskich, a konkretnie położonej po drugiej stronie Izery bliźniaczej czeskiej wsi Jizerka.

gross_iser9.jpgWśród proponowanych rozwiązań projektowych jest m.in. umożliwienie w tym miejscu nowej zabudowy związanej z obsługą ruchu turystycznego, lecznictwem (np. ośrodki spa z kąpielami borowinowymi), sportem czy rekreacją – w miejscach zniszczonych budynków Gross-Iser. –  Ze względu na unikalne walory przyrodnicze, nie można przy tym dopuścić do powstawania zwykłej zabudowy mieszkaniowej – podkreśla Bester.

Nowe obiekty powinny nawiązywać do krajobrazu naturalnego i tworzyć nową jakość. – Niech podnoszą walory krajobrazowe doliny, a niekoniecznie ściśle trzymają się historycznego stylu karkonoskiego zabudowy – tłumaczy.

­– To mogłyby być budynki o nowoczesnej architekturze ekologicznej inspirowane projektami np. Le Corbusiera i Wright'a, o dużych oknach, otwarte na przestrzeń, nawiązujące do krajobrazu naturalnego, które będą podnosić atrakcyjność krajobrazu doliny górnej Izery – dodaje dr Ładysz.

Potrzebne inwestycje

gross_iser22.jpgW pracy zaproponowano także przywrócenie na hali tradycyjnego wypasu owiec, co rozwiązałoby problem koszenia traw i uatrakcyjniło okolicę (podobnie dzieje się w czeskiej Jizerce). Konieczne są tam również inwestycje transportowe: odbudowa drogi łączącej Gross-Iser z Jizerką i mostu nad Izerą, co poprawi system szlaków turystycznych i pozwoli na rozwój turystyki transgranicznej, a także odbudowa mostu nad Jagnięcym Potokiem (obecnie zastąpionego drewnianą kładką pieszą) i remont drogi do Świeradowa-Zdroju. Potrzebne jest także odtworzenie historycznej sieci dróg i ścieżek.

–  Obecnie do doliny górnej Izery prowadzą cztery szlaki turystyczne, które częściowo się pokrywają – wyjaśnia Bester. –Większość ruchu turystycznego jest skoncentrowana wzdłuż szlaku biegnącego od Polany Jakuszyckiej przez Orle do Chatki Górzystów. Spora część doliny nie ma wytyczonych ścieżek dla odwiedzających, przez co liczne, najczęściej dwuosobowe grupy turystów zwiedzają zakątki doliny górnej Izery „jak kto chce”. Wytyczając nowe trasy, należy wykorzystać gęstą historyczną sieć dróg i ścieżek, by zmniejszyć negatywny wpływ działalności człowieka na środowisko naturalne. Mogą to być różne trasy, np. ścieżki dydaktyczne, fragmenty szlaków pieszych, rowerowych i narciarskich czy cieszące się teraz dużą popularnością singletreki.

Wśród propozycji odnotowanych w pracy magisterskiej są także rozwiązania dotyczące m.in. budowy sieci kanalizacji sanitarnej, zaopatrywania okolicy w wodę, budowy sieci elektroenergetycznej, a także możliwości wykorzystania źródeł energii odnawialnej – paneli fotowoltaicznych i kolektorów słonecznych – oraz potrzebnych miejsc parkingowych.

Szczegółowo określono też wytyczne w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego i zabytków. Znalazły się wśród nich np. wymóg zachowania historycznej skali zabudowy, zakaz wprowadzania zabudowy o cechach charakterystycznych dla innych regionów kulturowych (jak choćby styl „zakopiański”) czy zakaz stosowania w jednym budynku zróżnicowanej pod względem materiału i kolorystyki stolarki.

Zmiany granic

gross_iser20.jpgDobrym rozwiązaniem dla tego terenu byłoby przywrócenie administracyjnej przynależności go do gminy Świeradów-Zdrój. – Obecnie miejsce to jest częścią gminy miejsko-wiejskiej Mirsk. Uzdrowiskowy Świeradów-Zdrój jest w sposób naturalny bardziej zainteresowany zagospodarowaniem turystycznym doliny górnej Izery i predestynowany do zarządzania jej rozwojem niż Mirsk – wyjaśnia absolwentka PWr. – Nie byłoby to coś wyjątkowego, bo granice gmin są uznaniowe, zmienne w czasie i podlegają ciągłej optymalizacji. Nawet liczba gmin się zmienia – niektóre są likwidowane, przyłączane do innych itd. Poza tym dawna osada Gross-Iser była silnie związania ze Świeradowem-Zdrój, a obecnie liczne grono turystów wybiera szlaki łączące te dwa miejsca. Od wielu lat Świeradów-Zdrój podejmuje zresztą starania o zmianę granic administracyjnych, chcąc odzyskać część terenów należących do Mirska a powiązanych funkcjonalnie ze Świeradowem-Zdrojem. Umożliwiłoby to mu inwestowanie w infrastrukturę turystyczną w bezpośrednim otoczeniu miasta.

gross_iser19.jpgBester zwraca także uwagę m.in. na konieczność utwardzenia i modernizacji istniejących szlaków turystycznych, remontu miejsc wypoczynku, takich jak wiaty czy ławki, wyposażenia szlaków w infrastrukturę towarzyszącą (tablice informacyjne, drogowskazy), by zapobiec postępującej degradacji rezerwatu przyrody Torfowiska Doliny Izery, a także zabezpieczenia samych torfowisk przed erozją i podmywaniem, regularnej wycinki wysokich drzew w zaroślach kosodrzewiny i na terenach otwartych oraz przywrócenia historycznej granicy lasu.

Zmiany z poszanowaniem dla natury

gross_iser26.jpg- Oczywiście powojenne zniszczenie zabudowy Gross-Iser jest ogromną stratą, ale dziś można je potraktować jako unikalną szansę na odejście od „ochrony istniejącego krajobrazu” na rzecz „kształtowania krajobrazu” i na ponowne zagospodarowanie tego miejsca od podstaw – podpowiada autorka dyplomu. – Wszystkie działania, jakie zaproponowaliśmy w dyplomie, pomogą w podniesieniu atrakcyjności turystycznej tego obszaru, przy jednoczesnym zabezpieczeniu go przed zniszczeniem oraz z poszanowaniem obecnej sytuacji i zastanego środowiska przyrodniczego. Ta ostatnia kwestia jest bardzo ważna w miejscu o tak wyjątkowych walorach przyrodniczych i dużej różnorodności biologicznej. W przyszłości konieczne byłoby także monitorowanie natężenia ruchu turystycznego i dostosowywanie poziomu zagospodarowania turystycznego do zachodzących zmian.

Promotor dyplomu, dr Ładysz, podkreśla, że autorka pracy przygotowała sporo wartościowych analiz, które mogłyby posłużyć lokalnemu samorządowi i obu nadleśnictwom. Podobnie zresztą, jak zaproponowane w pracy rozwiązania.  – Użyteczność tego opracowania była dla nas nadrzędnym celem – zaznacza. – Mamy nadzieję, że ten dyplom stanie się kolejnym argumentem na rzecz konieczności wprowadzenia wielu istotnych zmian i inwestycji w tym miejscu.

Swój dyplom Marta Bester obroniła pod koniec lipca. Jej praca została oceniona na piątkę. Można się z nią zapoznać tutaj.

***

Osoby zainteresowane tematem Gross-Iser mogą kontaktować się z doktorem Ładyszem, pisząc na adres: jerzy.ladysz@pwr.edu.pl.

Lucyna Róg 

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję