TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 27.02.2024 Kategoria: Wydział Architektury
Rekonstrukcję 3D i studium historyczno-architektoniczne ratusza w Chojnowie przygotowały Alicja Grzegorczyk, Katarzyna Bartela i Paulina Janik, studentki architektury. Budynek, który rozebrano w 1875 r. po katastrofie budowlanej, odtworzyły po analizach źródeł historycznych i nielicznych zdjęć. Rekonstrukcja ratusza w Chojnowie to jedna z wielu prac pokazujących wygląd dolnośląskich obiektów historycznych, powstałych w wyniku tegorocznych zajęć z metodologii badań naukowych na Wydziale Architektury.
Gdy 7 marca 1875 r. runęła wieża ratusza w Chojnowie (wówczas Haynau), okolicznych mieszkańców zaalarmował gruchot upadających murów i silne drganie szyb. Ci najbliżej budynku, zanim salwowali się ucieczką, mogli jeszcze zobaczyć tynk lecący w różnych kierunkach. W kilka sekund było po wszystkim. Choć zawaliła się „tylko” wieża, ucierpiał cały budynek i kilka dni później zdecydowano o jego rozbiórce. Chojnowski rynek stracił swoją wielowiekową dominantę. Obiektu nigdy nie odbudowano.
- Jeszcze dziś plac rynkowy tego malowniczego i sennego miasteczka, należący do najdłuższych w tej części Europy i stanowiący w gruncie rzeczy lokalne poszerzenie wielkiego, europejskiego szlaku handlowego Via Regia, zadziwia swoim ogromem i jednocześnie pustką, którą pogłębia tylko kontrast zwalistej, ceglanej bryły gotyckiej fary miejskiej i niewysokich domów mieszczańskich – podkreśla dr Roland Mruczek z Katedry Historii Architektury, Sztuki i Techniki na Wydziale Architektury.
Jak wyglądał dawny ratusz, można było zobaczyć tylko na kilku historycznych rycinach i nielicznych zdjęciach, pokazujących budowlę od zachodu i wschodu (studentki zastosowały m.in. metody analizy geometrycznej fotografii.
Dokładnego odtworzenia jego wyglądu podjęły się Alicja Grzegorczyk, Katarzyna Bartela i Paulina Janik, studentki specjalności architektura i urbanistyka na studiach magisterskich na Wydziale Architektury. Było to jedno z zadań do wyboru w ramach kursu metodologia badań naukowych, prowadzonego przez doktora Rolanda Mruczka.
Musiały m.in. ustalić, gdzie dokładnie na chojnowskim rynku stał ratusz, jakie miał wymiary, detale architektoniczne i kształt dachu oraz charakterystycznych wnęk w licach wieży czy też jak wyglądał i jak się zmieniał jego hełm. Wśród dostępnych źródeł – m.in. w Muzeum Regionalnym Chojnowa – szukały także informacji o technologiach i materiałach zastosowanych przy jego budowie oraz starały się ustalić przyczyny katastrofy, do której doszło w końcówce XIX w.
– Dotychczasowe badania archeologiczne, o niewielkim zakresie, pozostawiły bez odpowiedzi większość interesujących nas kwestii – podkreślały autorki.
I dodają: – Od 1840 roku widoczne były już pęknięcia i powstające szczeliny w ścianach i stropach ratusza. Katastrofę poprzedziło zawalenie się części dolnego sklepienia wieży. Sprowadzono wówczas ekspertów do oszacowania strat i możliwości odbudowy, a ci zalecili rozbiórkę wieży. Istnieje hipoteza, że podczas ostatniej przebudowy użyto uszkodzonych cegieł średniowiecznych na fundamenty, co w głównej mierze zaważyło o zawaleniu się ratusza. Nie pomogły również rozpaczliwe zabiegi władz miejskich, polegające na wypełnieniu dolnych pomieszczeń wieży cegłami – piszą studentki.
Studentki przejrzały wiele archiwalnych dokumentów sprzed setek lat, sporządzonych w języku niemieckim, analizowały też analogiczne przykłady ratuszy miast lokacyjnych na terenie Dolnego Śląska. Zajrzały również do lokalnej prasy z czasów katastrofy, która na bieżąco relacjonowała wydarzenia. Pozwoliło im to na przygotowanie studium historyczno-architektonicznego ratusza i jego rekonstrukcji 3D.
Autorki opracowania ustaliły, że ratusz znajdował się bliżej zachodniej i północnej pierzei chojnowskiego rynku, niż dotąd uważano. Jego główny korpus miał prawie 16 m wysokości, a niezwykle smukła wieża nieco ponad 40 m.
Od czasu postawienia budowli murowanej – w 1583 r. – mimo wcześniejszych katastrof, ratusz odbudowywano stale na tych samych fundamentach. Zapewne wchłonął on w ciągu kilku stuleci zabudowania tzw. tretu (bloku śródrynkowego), z kompletnie dziś nieznanymi sukiennicami na czele.
– Zmieniała się natomiast bryła budynku, wieża i jej hełm. Na wygląd ratusza znacząco wpłynęła przebudowa w 1774 r., kiedy dobudowano dwuramienne schody z gankiem przy głównym wejściu. Pojawił się również odwach po zachodniej stronie, a budynek przekryto dachem mansardowym. Wieża zyskała natomiast barokowe zwieńczenie – relacjonują studentki.
Opisały także szczegółowo m.in. elewacje ratusza, prowadzące do niego schody i wejścia oraz hełm. Ze względu na ograniczone źródła, nie wszystko udało im się ustalić, m.in. nie mogły określić układu otworów okiennych czy stolarki na północnej elewacji budynku.
Praca jest jedną z 16, które powstały w tym roku w ramach kursu metodologia badań. Studenci i studentki w tym roku opracowali jeszcze takie tematy studialne jak: późnoromański kościół parafialny w Nowym Kościele, kościół p.w. św. Wojciecha we Wrocławiu; kościół opacki p.w. NMP i św. Wincentego na Ołbinie we Wrocławiu, nieistniejący narteks wraz z założeniem portalowym kościoła cysterek p.w. NMP i św. Bartłomieja w Trzebnicy, Młyn na Kępie we Wrocławiu, kamienice mieszczańskie przy ul. ks. Witolda we Wrocławiu, Basteja Hioba we Wrocławiu wraz z systemem fortyfikacji wlotu Oławy do fosy miejskiej, Telesterion w Eleusis, Kaplica zamkowa p.w. św. Benedykta i Wawrzyńca w Legnicy, Brama Oławska I. (wewnętrzna) we Wrocławiu, falochrony i umocnienia Odry w strefie Kępy Mieszczańskiej i Wyspy Młyńskiej we Wrocławiu, Wieża (św.) Piotra i wieża św. Jadwigi na zamku w Legnicy, Wielki donjon zamku w Grodźcu czy wieża bergfried zamku w Głogowie.
Takie zadania studenci architektury i urbanistyki realizują od wielu lat na pierwszym roku studiów magisterskich. Kurs łączy praktyczne zajęcia terenowe, własne badania i inwentaryzację ze studiami gabinetowymi, poszukiwaniami archiwalnymi i modelowaniem 3D. Często efektem takich starań jest publikacja w recenzowanym czasopiśmie albo kontynuowanie tematu na zajęciach projektowych.
– Autorzy opracowań są zachęcani, by sięgnęli do szerokiego wachlarza źródeł, wyruszyli w teren, weryfikowali dotychczasowe ustalenia, szukali analogii na Śląsku i w Europie. Wyzwania, które podejmują, nie są łatwe i wymagają sporo pracy i przemyśleń – podkreśla dr Mruczek. – Ale satysfakcja jest zazwyczaj ogromna.
lucy
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »