TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 14.10.2019 Kategoria: aktualności ogólne, aktywność studencka
Zobaczyć podwodnego drona, zagrać w unihokeja czy zapisać się na kurs projektowanie gier komputerowych można podczas Dni Aktywności Studenckiej, które rozpoczęły się w poniedziałek. W Serowcu spotkać można przedstawicieli ponad 60 kół studenckich.
- Dni Aktywności Studenckiej zawsze wypadają dobrze i tym razem nie jest inaczej. Jednak najbardziej cieszy mnie fakt, że kontynuujecie tę tradycję, bo w dzisiejszym bardzo skomputeryzowanym świecie kontakty interpersonalne są bardzo ważne”– mówił prof. Cezary Madryas, rektor Politechniki Wrocławskiej.
Katarzyna Czarnacka z samorządu studenckiego uważa, że DAS to dobry czas nie tylko na promocję kół studenckich, sekcji sportowych czy turystycznych ale przede wszystkim na pewnego rodzaju podsumowanie tego co już się zrobiło i jakie plany na przyszłość.
- DAS ma w ciągu roku dwie edycje. Ta jesienna jest przede wszystkim adresowana do młodych adeptów PWr. Chcemy im zaprezentować uczelnie od innej strony, tej mniej formalnej i zachęcić, aby się do nas przyłączyli – mówiła Czarnacka.
Odwiedzający mogą też oddawać głosy na – ich zdaniem – najbardziej interesujące stoisko czy koło naukowe. W sobotę podczas Wieczoru Aktywności Studenckiej zostaną ogłoszone wyniki na najciekawsze stoisko.
Dla Joanny Tomaszewskiej z Fundacji Manus DAS to jedno z ważniejszych wydarzeń uczelni adresowanych do młodych studentów.
- To czas na promocję studenckich kół, a każde z nich ma do zaoferowanie coś mniej lub bardziej spektakularnego. Jednak DAS, to przede wszystkim pokazanie pierwszoroczniakom, że życie studenckie, to nie tylko wykłady i zajęcia. Jest czas na rozwijanie swoich pasji czy rozrywkę – mówiła Tomaszewska.
O rozrywce, imprezowaniu i dobrej zabawie dużo wiedzą członkowie Klubu Studenckiego Bajer, którzy na wydarzeniu w bud. C-13 są odpowiedzialni za oprawę muzyczną. I to słychać już od wejścia.
- Jesteśmy jedna wielka rodzina, a nasz klub liczy ok. 50 osób. Zajmujemy się organizowaniem imprez, oprawa artystyczną, konferansjerką. Lubimy się bawić, umiemy to robić i potrafimy zorganizować dobrą imprezę – opowiadał Marcin Ruszczyk z Bajeru. Członkowie klubu przygotowali dla pierwszoroczniaków konkurs z nagrodami „Jaka to melodia”. Ma być zabawnie, głośno i dużo dobrej muzyki.
Z kolei Anna Szefer z Koła Naukowego Historii Architektury ArcHist oferuje nowym członkom ciekawe wyprawy historyczne w nietypowe miejsca.
- Zajmujemy się historia architektury, ale nieco inaczej. Dużo jeździmy w dość nietypowe miejsca. Ostatnio zwiedzaliśmy dach pałacu w Łazienkach Królewskich, to była niesamowita wyprawa, zupełnie inna perspektywa. Zwiedzamy też zamknięte kościoły, dotarliśmy nawet na więźbę dachową jednego z takich obiektów – opowiadała Szefer.
Duża popularności wśród zwiedzających cieszyło się stoisko Kola Naukowego Automatyki i Robotyki Robocik, na którym można było obejrzeć Rov4, czyli autonomicznego drona podwodnego lub bezzałogową łódź podwodną – jak kto woli. Prototyp Rov4, nie wymaga sterowania i sam zaprezentował swoje możliwości podczas zawodów organizowanych w USA Robosub w San Diego.
Rov4 potrafi nie tylko przeszukiwać dno oceanu, ale i wykonywać różne powierzone mu zdania: rozpoznawać przedmioty, podnosić je, strącać czy strzelać z torpedy do…wampira.
- Dostaliśmy się do finału, ale w trakcie zawodów mieliśmy problemy z komunikacją z naszym robotem. W Polsce ćwiczyliśmy na basenie AWF, a w USA nasz robot znalazł się w innym środowisku wodnym. Skład tamtejszego zbiornika wodnego był dla robota niekorzystny. Stąd nasze problemy. Stale nad tym pracujemy i do następnych zawodów będziemy gotowi – opowiadali Piotr Zieliński i Igor Zieliński z Robocika.
Ten ostatni jest najmłodszym członkiem koła i odpowiada za elektronikę, programowanie, mikrokontrolery i komunikacje Rov4 właśnie.
- W bezzałogowych łodziach podwodnych jest duży potencjał, bo dna oceanów wciąż pozostają dla nas zagadką i można jeszcze wiele odkryć - dodawał Jacek Słowiński, odpowiedzialny za celne torpedowanie podczas zawodów.
Na miłośników aktywnego spędzania czasu czekał z kolei Maciej Welka z Akademickiego Klubu Sportowego, które na potrzeby DAS rozłożyło miniboisko do unihokeja.
Dla tych, którzy chcieliby pomagać innym, dobrym rozwiązaniem jest Projektor Wolontariat Studencki, gdzie można opracować własny plan edukacyjny i wyruszyć z nim do przedszkoli czy szkół w całej Polsce.
- Tworzymy projekt z dowolnej dziedziny np. robotyki, programowania, zajęć teatralnych, sportowych lub kryminalistycznych. Później znajdujemy zainteresowaną szkołę i wyruszamy z naszymi warsztatami do młodzieży. Dzięki takiej działalności zdobywamy bardzo potrzebne w dzisiejszym świecie umiejętności miękkie – opowiadała Magdalena Jasionek. Zainteresowane współpracą szkoły mogą zgłaszać chęć udziału a nawet temat warsztatów poprzez stronę internetową Projektora.
Dni Aktywności Studenckiej cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród studentów, którzy tłumnie przybyli na wydarzenie. Chętnie odwiedzali stoiska i wypytywali o szczegóły działalności poszczególnych kół.
DAS zarówno edycja jesienna jak i wiosenna, to nie tylko część wystawowa, ale i cykl szkoleń mających na celu rozwój studentów czy ich zainteresowań. W tym roku koła naukowe zapraszają na szkolenia z m.in. tworzenia animacji Projektu P.I.W.O. Light Show, tworzenia własnego prototypu - druk 3D oraz budowy bezzałogowych systemów latających. Tradycyjnie na początku semestru studenci prezentują swoje aktywności i zachęcają do współdziałania w ramach organizacji studenckich, kół naukowych, mediów studenckich oraz agend kultury.
ula
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »