TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Studenci PWr wyróżnieni w międzynarodowym konkursie. Za projekt w Londynie

„The Social Language” – projekt czworga studentów i absolwentów Wydziału Architektury PWr – zdobył honorowe wyróżnienie w międzynarodowym konkursie RE-Stock London Housing Competition. Organizatorzy poszukiwali przemyślanych koncepcji zagospodarowania wybranej zabudowy Londynu na przystępne cenowo mieszkania.

robin_hood_gardens_zdjecie_zespolu2.jpgTakie wyzwanie postawili przed uczestnikami konkursu platforma Bee Breeders i brytyjska Bartlett School of Architecture. Oczekiwali projektów, których realizacja mogłaby pomóc łagodzić skutki kryzysu mieszkaniowego w stolicy Wielkiej Brytanii. W 2018 r. wyliczono bowiem, że zaledwie 13 proc. nowych domów i mieszkań w Londynie, na których budowę wydano pozwolenie dwa lata wcześniej, można określić jako przystępne cenowo. Innymi słowy: powstające osiedla mieszkaniowe są tak drogie, że na mieszkanie nad Tamizą mogą sobie pozwolić tylko najbogatsi. Miasto postawiło więc sobie za cel m.in. poszukiwanie miejsc na mieszkania (o rozsądnych cenach) na terenach już zagospodarowanych, które mogłyby zostać zaadaptowane do nowych funkcji.

Nowe-stare miejsca

Zmierzyli się z tym także uczestnicy RE-Stock London Housing Competition. Mogli zdecydować się na przekształcenie i rozbudowę istniejących budynków, przerabianie projektów budowlanych czekających na realizację, zaprojektowanie nowych obiektów lub stworzenie strategii projektowej dla dowolnej części Londynu. Jurorzy oczekiwali propozycji inteligentnie dostosowujących istniejącą infrastrukturę do nowych zadań, a do tego uwzględniających kwestie takie jak integracja mieszkańców, ograniczone zużycie energii czy innowacyjne metody budowy. Konkurs miał charakter koncepcyjny, ale oceniający projekty zwracali uwagę na elastyczność zaproponowanych rozwiązań – tak by można je było dostosować do różnych lokalizacji i typów jednostek mieszkalnych.

Zamiast wyburzania

Wyróżnienie w konkursie zdobył zespół złożony ze studentów i absolwentów studiów inżynierskich na Wydziale Architektury PWr. Michalina Dębska, Jakub Biernacki, Weronika Dardzińska i Kaja Kirilenko postanowili zająć się tematem mieszkań komunalnych.

robin_hood_gardens_cotton_street_-_geographorguk_-_1517514.jpg- Chcieliśmy pokazać, że osiedla z mieszkaniami socjalnymi nie muszą być miejscami zdegradowanymi, do których strach się zapuszczać. Bo taką mają teraz opinię. To mogą być osiedla dobre „na start”, zapewniające dobre warunki do życia, szanse na aktywność i rozwijanie się, ale nie będące lokalizacjami, w których planuje się resztę swojego życia. Mogą być „przystankami” na kilka lat, zanim lokatorów nie będzie stać na większe mieszkania o wyższym standardzie – tłumaczy Jakub Biernacki.

Swoje koncepcje poprawy komfortu życia w takich miejscach pokazali na przykładzie rewitalizacji kompleksu Robin Hood Gardens we wschodnim Londynie. To znane osiedle położone w dzielnicy Poplar, wybudowane w latach 70. ubiegłego wieku według projektu Alison i Pietera Smithsonów. Tworzyły je dwa długie charakterystyczne budynki – dziesięcio- i siedmiopiętrowy blok z tzw. „ulicami na niebie”, czyli szerokimi balkonami-korytarzami, które co trzy kondygnacje obiegały całe obiekty. Osiedle objęto programem Blackwall Reach, który ma spowodować powstanie tam 1,5 tys. nowych mieszkań, ale jednocześnie oznacza koniec modernistycznych budynków. Pierwszy, tzw. zachodni, został rozebrany trzy lata temu. Drugi czeka wkrótce podobny los.

Jak uniknąć stworzenia getta?

Zespół studentów i absolwentów PWr stworzył alternatywny plan dla tego miejsca, zachowujący wschodni blok. Grupa zidentyfikowała problemy osiedla i pokazała, w jaki sposób można im zaradzić. Posłużyła się przy tym podejściem Pattern Language opracowanym w latach 70. przez architekta Christophera Alexandra. W dużym uproszczeniu: opiera się ono o system powiązanych ze sobą szablonów (z ang. patterns) wskazujących rozwiązania problemów, które zastosowane w konkretnej przestrzeni, sprawiają, że staje się przyjazna dla mieszkańców.

robin_hood_gardens1_widok_na_osiedle.jpg

Dla Robin Hood Gardens – i innych osiedli z mieszkaniami komunalnymi – sposobem na poprawę komfortu życia w tych miejscach mają być m.in. „humanizacja” i ożywienie ich przestrzeni. Zespół proponuje więc zagospodarowanie tzw. miejsc niczyich oraz stworzenie różnorodnych stref służących integracji mieszkańców i pobudzających ich do zaangażowania się robin_hood_gardens_wizualizacja2.jpgw życie osiedla, a także warsztatów, z których lokatorzy mogliby korzystać, by się rozwijać. Do tego projekt obejmuje dostawienie balkonów, by zwiększyć prywatną przestrzeń mieszkańców, zagospodarowanie części garaży na lokale usługowe (osiedle jest dobrze skomunikowane transportem publicznym, a nowe punkty w miejsce samochodów stworzą miejsca pracy i podniosą atrakcyjność osiedla) oraz rozwiązania ułatwiające codzienne życie, takie jak możliwość wypożyczenia mebli i dostosowywania ich do swoich potrzeb w warsztatach. Rozwiązanie przewiduje też, że osiedle obejmowałoby nie tylko mieszkania socjalne, ale także lokale prywatne budowane tuż obok przez deweloperów.

Wszystko to miałoby to przeciwdziałać m.in. gettoizacji, zlikwidować ciemne i wąskie przestrzenie sprzyjające patologii i przestępczości i sprawić, że nie dochodziłoby tam do wykształcenia się podziałów społecznych.

Mieszkania socjalne na nowo

robin_hood_gardens_wizualizacja1.jpgCzłonkowie zespołu zaplanowali modernizację mieszkań, które w Robin Hood Gardens są dwupoziomowe. W ich wnętrzach użytoby izolacyjnych paneli strukturalnych, co miałoby zapobiegać wilgoci i pleśni. Przed mieszkaniami – na długich balkono-korytarzach – grupa proponuje natomiast założenie niewielkich ogródków, które oswoiłyby tę przestrzeń i stworzyły „wejścia” do mieszkań.

- Obecnie są one właśnie typowymi miejscami niczyimi – tłumaczy Biernacki. – Za wąskie, by można tam było wprowadzić jakieś funkcje, ale i za szerokie na zwykłe korytarze, przez co są postrzegane jako obce, nieprzyjazne.

Na dole każde mieszkanie miałoby niewielki pokój dzienny z aneksem kuchennym, toaletą i dodatkowym pokojem, na piętrze dwie sypialnie, pokój, łazienkę i duży balkon.

robin_hood_gardens2_mieszkania.jpgZespół przewidział także powstanie nowych mieszkań poprzez dobudowanie pięter do bloku oraz budowę nowego, dużo mniejszego obiektu. - Wiemy, że wiele grup startujących w tym konkursie położyło nacisk na stworzenie jak największej liczby nowych mieszkań. W naszym projekcie jest ich tylko dziesięć, ale było to celowe. Uznaliśmy, że liczba lokali jest już tam wystarczająca, a ważniejsza jest poprawa jakości życia w nich – podkreśla Biernacki. – Wyszliśmy z założenia, że najbardziej istotne jest uratowanie idei mieszkań socjalnych. Pokazanie, że takie osiedla nie muszą być czymś wstydliwym na mapie miasta.

Jak podkreślają autorzy koncepcji, lokatorzy tych osiedli zyskiwaliby wiele narzędzi, by poprawić jakość swojego życia, i szans na rozwijanie relacji z sąsiadami.

Wyniki konkursu RE-Stock London Housing Competition opublikowano tutaj. Wśród nagrodzonych i wyróżnionych są architekci z Wielkiej Brytanii, Niemiec, USA, Polski i Kazachstanu.

Lucyna Róg

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję