Rywalizacja w szesnastu konkurencjach, ponad 200 robotów, tłumy kibiców i mnóstwo atrakcji dla najmłodszych – to wszystko czekało w „Serowcu” na miłośników robotów, którzy przyszli zobaczyć zawody Robotic Arena.

Robotic Arena to jedna z największych imprez robotycznych w Polsce, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem zarówno zawodników, jak i kibiców. Celem imprezy organizowanej przez Koło Naukowe Robotyków KoNaR od zawsze była dobra zabawa, integracja środowiska oraz promocja robotyki.

W ubiegłym roku korytarze budynku C-13 odwiedziło ok. siedmiu tysięcy kibiców. Frekwencja dopisała także i tym razem. Już od godz. 10 przy matach i torach wyścigowych ustawiały się grupki młodszych i starszych miłośników robotów.

– W zawodach bierze udział ponad 200 zawodników, którzy przyjechali do nas z niemal 250 różnego rodzaju robotami. Mamy gości z Litwy, Rumunii, Włoch i Czech. Zainteresowanie imprezą jest więc spore, także wśród kibiców, co bardzo nas cieszy i pokazuje, jak dużą popularnością na całym świecie cieszy się robotyka – mówił Kamil Winnicki, prezes KN KoNaR i główny sędzia zawodów.

Najwięcej robotów zgłoszono do zmagań nawiązujących do japońskich zapasów, czyli sumo. Podczas PicoSumo, NanoSumo, MicroSumo Enhanced, MiniSumo Enhanced, Sumo i MegaSumo rywalizowały ze sobą zarówno mikroskopijne konstrukcje, jak i kilkukilogramowe roboty walczące na macie zabezpieczonej workami z piaskiem.

Tradycyjnie duże zainteresowanie wzbudziła rywalizacja w konkurencji Combat. Już sama arena – wyposażona w opadającą siekierę i młotek – robiła duże wrażenie, a w tym roku organizatorzy wprowadzili także nową kategorię, Combat Rhino, w której rywalizowały roboty ważące nawet do jednego kilograma.

Łaziki, drony i robotyczne czołgi

Ciekawie było również w konkurencji Freestyle, czyli turnieju dla wszystkich konstrukcji, które nie wpisują się w pozostałe kategorie. Poza wykonaniem – jury złożone z naukowców i pasjonatów – oceniało w niej pomysł i innowacyjność danego robota.

Na jednym ze stoisk można było np. zobaczyć robota Ż.U.B.R. (Żmechanizowane Urządzenie Będące Robotem), czyli sporej wielkości czołg pościgowy sterowany przez kamerę HuskyLens. Wykrywa ona określone obiekty (np. inne roboty) i dzięki temu czołg może rozpocząć pogoń.

– Nad tą wersją robota nasz pięcioosobowy zespół pracował przez dwa miesiące, a największym wyzwaniem było dla nas kodowanie. Tak naprawdę uczyliśmy się tego dopiero przy tym projekcie i było to dla nas zupełnie nowe doświadczenie – mówił Paweł Tadeuszewski z Zespołu Szkół w Chocianowie.

Swoją konstrukcję uczniowie prezentowali już m.in. na mistrzostwach Legnicy w robotyce i na międzynarodowych zawodach robotów w Rybniku, gdzie zajęli drugie miejsce.

Z kolei uczniowie Technikum nr 3 z Jasła do Wrocławia przyjechali z łazikiem marsjańskim „Hunterek”. Przygotowana przez nich konstrukcja jest przystosowana do pokonywania trudnego terenu, a poruszający się w pionie chwytak może przenosić przedmioty ważące nawet kilogram. W trakcie pokazu robot częstował kibiców cukierkami z zawieszonej na chwytaku torby.

– Robota zaczęli projektować nasi koledzy ze starszej klasy, a teraz my przejęliśmy projekt i stopniowo go ulepszamy. Startowaliśmy już na zawodach w Rzeszowie, gdzie w 2022 r. zdobyliśmy I miejsce, a rok później drugie – tłumaczył Dawid Dziadosz z Technikum nr 3.

W trakcie zawodów można było także zobaczyć, nad czym aktualnie pracują studenci z kół naukowych działających na Politechnice Wrocławskiej. KoNaR na swoim stoisku prezentował m.in. robota pirotechnicznego „Ariadna” czy robota społeczno-edukacyjnego „KapiBara”, Projekt Scorpio najnowszą wersję łazika marsjańskiego, a KN Robocik podwodnego drona.

Nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych miłośników elektroniki i robotycznych konstrukcji. Organizatorzy przygotowali m.in. warsztaty tworzenia robotów, druku 3D praz projektowania gier.

mic