TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Roboty mobilne ścigały się na PWr [ZDJĘCIA]

Wpis może zawierać nieaktualne dane.

Czwarte piętro parkingu Strefy Kultury Studenckiej ponownie stało się torem dla robotów mobilnych rywalizujących w kilku konkurencjach w ramach zawodów Robodrift. Kibice mieli okazję nie tylko podziwiać pojazdy w akcji, ale także porozmawiać z jednym z robotów, a ci najmłodsi mogli nawet liczyć na przejażdżkę.

robodrift2019_4.jpgZawody Robodrift już od kilku lat organizują razem Koło Naukowe Mechatroniki i Robotyki „Synergia” i Stowarzyszenie „Progresja”. Jak podkreśla dr Jarosław Szrek, opiekun „Synergii”, coroczny konkurs jest motywacją dla studentów, by zbudowali od zera własnego robota, i jednocześnie okazją do nauki. – Stworzenie takiego pojazdu i zetknięcie się z różnymi problemami przy jego konstruowaniu daje wiedzę, jakiej nie zdobędzie się, tylko czytając podręczniki i oglądając zdjęcia – tłumaczy.

Trasa z kawałkami cegieł

Roboty ścigały się w dziewięciu konkurencjach rozgrywanych na dwóch torach – TimeAttack, w którym trasa wyznaczona jest za pomocą czarnej linii na białym tle, i Off-road składający się z szeregu przeszkód. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się zwłaszcza konkurencje odbywające się na tym drugim. Roboty musiały tam przejechać m.in. przez piaskownicę, gruzowisko ze sporymi kawałkami cegieł, rampę czy tunel, a w konkurencji Off-Road:Rescue użyć także manipulatora, by przenieść klocki w wyznaczone miejsce. Liczyły się czas przejazdu oraz punkty zdobyte za pokonanie kolejnych przeszkód.

robodrift2019_12.jpgJednym z pojazdów rywalizujących w Off-Road:Rescue był „Czołguś” skonstruowany przez Mateusza Fiedenia z Wydziału Mechanicznego i Ewę Ziętek z Wydziału Elektroniki. – Zbudowaliśmy go w ciągu trzech ostatnich dni – opowiadali. – Kosztowało nas to sporo pracy, ale zdążyliśmy. Robot jeździ i całkiem nieźle sobie radzi. Jest tani, bo zbudowany z tego, co było pod ręką, ale za to silny – śmiali się, tuż po tym, jak „Czołguś” dodatkowo poza swoją konkurencją, przeciągał też samochód osobowy, dopingowany przez kibiców, którzy nie wierzyli, że tak mały pojazd będzie w stanie poruszyć całkiem spore auto. A jednak udało się. – Sami byliśmy zdziwieni – mówili młodzi konstruktorzy.

Przejażdżki na „Huskym”

robodrift2019_2.jpg

Wśród najmłodszych kibiców największą radość budził robot przemysłowy „Husky” skonstruowany wspólnie przez firmę Lean-Tech i naukowców z Politechniki Wrocławskiej w ramach grantu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Maluchy mogły na nim jeździć, z czego skwapliwie korzystały. Robot jest na razie w fazie prototypowej, ale wkrótce mają się zacząć przygotowania pierwszych modeli do sprzedaży. „Husky” służy do transportowania palet z różnymi towarami. Jest w stanie udźwignąć do 1,5 tony (sam ważąc 200 kg) i poruszać się z maksymalną prędkością 4 km/h. – Jest wyposażony w dwa skanery bezpieczeństwa, które mapują przestrzeń, w jakiej robot się porusza, dzięki czemu wie, jaką trasę ma autonomicznie pokonywać. Tak jak odkurzacz roomba – wyjaśniał Krzysztof Kowalik, jeden z konstruktorów robota, absolwent studiów inżynierskich na Wydziale Mechanicznym PWr.

„Maya” z „Gwiezdnych Wojen”

Odwiedzający Robodrift mogli także poznać „Mayę” startującą w konkurencji freestyle (dla każdego samodzielnie skonstruowanego pojazdu, jury ocenia tam konstrukcję, elektronikę i algorytmy robota pod względem ich złożoności, innowacyjności i estetyki). To robot humanoidalny zbudowany wspólnie przez Marka Majkowskiego i jego synów 12-letniego Szymona i 17-letniego Klaudiusza. – To mój pomysł na wspólne, kreatywne spędzanie czasu z dziećmi – opowiadał Marek. – Najpierw zbudowaliśmy od zera drukarkę 3D, a potem na niej wydrukowaliśmy większość elementów „Mayi”, poza śrubami. Złożenie jej i zaprogramowanie zajęło nam około roku i to był dobrze spędzony czas. Mam nadzieję zaszczepić w chłopakach pasję majsterkowania i programowania, bo sam jestem absolwentem Politechniki Wrocławskiej. Studiowałem na Wydziale Elektroniki na kierunku sieci i systemy komputerowe.robodrift2019_3.jpg

„Maya” jest sterowana głosem. Można z nią porozmawiać (odpowiada np. na pytanie „Jak masz na imię?”), a do tego rozpoznaje twarze, kształty i obiekty jak choćby papugę na zdjęciu. Jej głową jest hełm Stormtroopera, czyli szturmowca z „Gwiezdnych Wojen”, bo jej konstruktorzy są fanami tej popularnej sagi filmowej. Dlatego skonstruowali także inne starwarsowe roboty – R2D2 i BB2. – „Mayę” pokazywaliśmy już na Politechnice Wrocławskiej. Na początku tego roku zwyciężyła w swojej kategorii na Robotic Arenie – opowiada Marek Majkowski. – Takie nagrody są miłe, ale nie to jest dla nas najważniejsze. Cieszy nas samo budowanie, spędzanie czasu razem i efekt końcowy, czyli działający robot. Teraz pracujemy nad sztuczną inteligencją „Mayi”, więc to jeszcze nie koniec.

Wyniki poszczególnych konkurencji zawodów zostaną opublikowane na oficjalnej stronie zawodów.

Lucyna Róg

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2025

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję