Studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych zaczęli kolejny etap prac nad Jurkiem – pierwszym polskim pojazdem autonomicznym. Zamierzają stworzyć system, który analizując otoczenie, będzie na nie reagował i dzięki temu odpowiednio sterował samochodem

Jurek powstał w 2013 r. Pracowało nad nim 30 osób - członkowie Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych oraz studenci z Wydziału Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Pierwszy polski pojazd autonomiczny stworzyli na bazie Toyoty Yaris. Potrafił wówczas  sam rozpoznawać drogę, sterować silnikiem, kołami i hamulcami. Z czasem studenci rozwijali go także o kolejne funkcje. Więcej o Jurku tutaj. 

Po przerwie na inne projekty koła studenci powrócili do prac nad Jurkiem. Zainwestowali w niego około stu tysięcy złotych - kupili lidar, czyli laserowy skaner powierzchni przed samochodem, radar, kamerę i specjalne oprogramowanie,  które gromadzi dane z wszystkich tych czujników.
- Takie same czujniki będą montowane w samochodach osobowych dopiero w przyszłym roku. Mamy więc okazję przetestować rozwiązanie, które w produkcji seryjnej będzie dopiero za parę dobrych miesięcy – mówi Sławomir Jojczuk z KN PiRM.
Lidar i radar pozwolą Jurkowi dokładnie „widzieć” przestrzeń przed nim i na tej podstawie orientować się w przestrzeni oraz wykrywać pojazdy przed nim i różne przedmioty takie jak drzewa, krawężniki itp. Z kolei kamera ma posłużyć do wykrywania i rozpoznawania znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej.

- Czujniki danych widzą siatkę punktów i przekazują te informacje do oprogramowania, a ono na podstawie zebranych wcześniej informacji, określa czy obiekt przed samochodem jest np. człowiekiem, zwierzęciem, tramwajem, ciężarówką czy samochodem osobowym. Dodatkowo rozwijamy ten system tak, by był w stanie rozpoznawać znaki pionowe i poziome na drodze – tłumaczy Kamil Kuczaj.

- Naszym zadaniem będzie stworzenie systemu, który „nauczy” Jurka reagować na takie sygnały – dodaje Sławomir. – Np. jeśli przed Jurkiem będzie jechał inny pojazd w dość wolnym tempie, to on na podstawie zebranych informacji, a więc tego czy na drugim pasie są inne pojazdy, czy może w danym miejscu wyprzedzać itd., podejmie decyzję czy wyprzedzi ten samochód czy też powinien zwolnić i dostosować się do jego prędkości. Nauczymy go też, że jeśli w pewnym miejscu białe linie na jezdni pokrywają żółte, które prowadzą innym torem, to powinien kierować się właśnie nimi, bo to oznacza roboty drogowe na trasie. To tylko dwa przykłady z dziesiątek, jeśli nie setek sytuacji na drodze, na które musi nauczyć się reagować Jurek.

Nad nowymi, bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami w pojeździe studenci pracują już od grudnia. Na razie zaczęli testy lidaru i radaru oraz zebrali z nich próbki danych, które przekazali do przetwarzania programistom. - Zajęliśmy się też dopracowaniem podstawowych elementów sterowania pojazdem, m.in. sterowania hamulcem czy gazem. Przebudowujemy cały układ hamulcowy, żeby był szybszy i sprawniejszy, a dzięki przeróbkom będziemy też mieć dokładniejsze dane o hamowaniu pojazdu – opowiada Kamil Kuczaj.

Kolejny etap projektu to prace nad algorytmami sterowania Jurkiem. Członkowie koła zachęcają osoby, które chciałyby zająć się tym zadaniami, do dołączenia do PiRM-u. - Wiele można się u nas nauczyć, a przede wszystkim pracować przy wyjątkowym projekcie – podkreślają.
Docelowo studenci chcieliby stworzyć system samouczący się, czyli taki, który wyciąga wnioski z sytuacji, w jakich znalazł się wcześniej, i na ich podstawie podejmuje kolejne decyzje.

Udoskonalenia w Jurku były możliwe dzięki finansowaniu z Politechniki Wrocławskiej oraz firm: Neurosoft, EDF i Toyota.
Lucyna Róg