Polsko-Amerykańska Komisja Fulbrighta zaprasza do udziału w projektach badawczych na rocznym stażu naukowym w USA. Realizowany przez nią program Visiting Research Graduate Traineeship jest przeznaczony dla studentów pierwszego i drugiego roku studiów magisterskich nauk biologicznych (biochemia, biotechnologia itp.)

– Oferta skierowana jest do wybitnych, wykwalifikowanych studentów posiadających rekomendacje z polskich instytucji naukowych, a staż można odbyć w takich placówkach jak University of Virginia, University of Chicago, University of Texas Southwestern Medical Center i Oklahoma Medical Research Foundation – mówi prof. Jadwiga Sołoducho, koordynatorka programu na PWr.
Wszystkie uczelnie partnerskie zapewniają możliwość uczestnictwa w ważnych projektach badawczych, a w niektórych przypadkach także możliwość wykorzystania wyników badań w pracy magisterskiej pisanej na uczelni macierzystej.

Program oferuje stypendium z przeznaczeniem na koszty utrzymania, oficjalną pomoc w otrzymaniu wizy F1 lub J1 na pobyt w USA,  której koszt wyrobienia pokrywa student. Ponadto na okres pobytu w placówce partnerskiej zapewnione jest pełne ubezpieczenie medyczne, a w przypadku Oklahoma Medical Research Foundation również zwrot kosztów podroży.
Z możliwości wyjazdu na staż od kilku lat korzystają już studenci z Wydziału Chemicznego PWr uczący się na kierunku biotechnologia. W ubiegłych latach znalazły się wśród nich m.in. Karolina Stępień i Ewa Mandziak.

Obecnie na Uniwersytecie w Chicago przebywa Szymon Kordon. Celem realizowanego przez niego projektu jest otrzymanie wysoce specyficznych przeciwciał oraz wykorzystanie ich jako chaperonów do krystalizacji kompleksu dwóch białek membranowych oraz zdefiniowania ich struktury. Poza zdobywaniem doświadczenia w laboratorium, może korzystać z cyklu seminariów organizowanych przez Departament Biochemii i Biologii Molekularnej pozwalających na spotkanie i uczestnictwo w wykładach prowadzonych przez wybitnych naukowców, w tym laureatów nagrody Nobla.

– Zainteresowanie tą formą kształcenia jest duże, ale konieczna jest płynna znajomość języka angielskiego, egzamin kwalifikacyjny przed Polsko-Amerykańską Komisją Fulbrighta oraz zgoda uczelni macierzystej, podpisana przez dziekana i promotora kandydata – tłumaczy prof. Sołoducho.

Udział w programie to jednak nie tylko praca w laboratorium oraz wykonywanie badań, ale także szansa na kontakt z kulturą amerykańską, poznania nowych ludzi i możliwość zobaczenia ciekawych miejsc.
– Nasuwa się pytanie czy warto. Przecież taki staż to nie tylko eksperyment w laboratorium, ale całe mnóstwo innych zajęć, o których można ze stażystami dyskutować w nieskończoność. Tak naprawdę, wystarczy tylko zapukać w odpowiednie drzwi, a świat stoi otworem – podkreśla prof. Sołoducho.

Więcej informacji o programie tutaj.
Red.