?

Podczas otwartego posiedzenia Uczelnianego Kolegium Elektorów kandydaci na rektora Politechniki Wrocławskiej prof. Cezary Madryas i prof. Eugeniusz Rusiński zaprezentowali swoje programy wyborcze i odpowiedzieli na pytania pracowników uczelni

Spotkaniu w auli gmachu głównego przewodniczył prof. Zbigniew Gnutek, dziekan Wydziału Mechaniczno-Energetycznego, który przedstawił zgromadzonym zasady, według jakich będzie przebiegało posiedzenie. W pierwszej części każdy z kandydatów miał 10 minut na prezentację swojego programu, druga była poświęcona na pytania z sali. Tutaj każdy z profesorów startujących w wyborach miał dwie minuty na odpowiedź. Na koniec posiedzenia obaj kandydaci otrzymali pięć minut na mowę podsumowującą.

Nagranie z pierwszej części spotkania:

1.expoxe.MP3
Po wyjaśnieniach formalnych ustalono kolejność zabierania głosu. W wyniku losowania jako pierwszy na mównicy pojawił się prof. Cezary Madryas, który na początku swojego wystąpienia wyjaśnił, że program podporządkował czterem wyzwaniom – uniwersytet a nie korporacja, ewolucyjny rozwój uczelni, dialog z pracownikami, studentami i organizacjami oraz wsparcie kompetentnej administracji.

Zdaniem profesora ostatnie lata to czas intensywnych inwestycji wiążących się z szansą na pozyskanie znaczących środków unijnych, która w znacznej mierze została wykorzystana. – Ostatnie lata to także zmiany w systemie zarządzania uczelnią, czego konsekwencją była dokonująca się informatyzacja PWr. Jest to działanie pionierskie, którego skutki wymknęły się jednak spod kontroli. Złożoność zarządzania procesowego spowodowała, że nadzieje, jakie pokładaliśmy w systemie, nie spełniły się. Ten system nie ułatwia pracy, ale ją utrudnia i to musimy zmienić. Nie oznacza to jednak odstąpienia od dalszej informatyzacji, ale jej zmianę – mówił prof. Madryas.

Kandydat zaznaczył, że w jego opinii Politechnika za bardzo „przesunęła” się w stronę korporacji. – Staliśmy się zasobem ludzkim stanowiącym jedynie element systemu. Dlatego w zakresie tworzenia właściwej atmosfery pracy kierownictwo PWr należy ocenić co najwyżej słabo. Do wnętrza uczelni musi wrócić spokój i atmosfera pracy sprawiająca radość i satysfakcję, także finansową – dodał.

W opinii profesora wysoki poziom kształcenia jest obowiązkiem Politechniki Wrocławskiej wobec swoich studentów. Wybrali ją bowiem jako miejsce zdobywania swojego zawodu i swojej ewentualnej pracy naukowej. - Spełnienie tych oczekiwań wymaga od nas ciągłego doskonalenia procesu nauczania poprzez dostosowywanie programu studiów i badań do bieżących potrzeb rynku pracy, zmieniających się technologii oraz postępu naukowo-technicznego - stwierdził.

W trakcie przemowy prof. Madryas odniósł się także do rozwoju współpracy z przemysłem i związanych z tym badań naukowych oraz ich transferem do gospodarki. – Nasze powiązania w tym względzie muszą być rozszerzone, ale powinny być w większym stopniu skierowane nie do dużych, zagranicznych firm, lecz do mniejszych, polskich przedsiębiorstw. Ten mniejszy przemysł, który jest np. zlokalizowany w naszym regionie, ma potrzeby w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań i należy to wykorzystać – zaznaczył.

Prof. Madryas zapowiedział, że będzie się starał zwiększyć umiędzynarodowienie uczelni, a także odbudować i utrzymać dobre relacje z miastem, regionem i wrocławskimi uczelniami. – Dynamika zmian w ostatnich latach nie sprzyjała dialogowi. Niektóre decyzje musiały być podejmowane bardzo szybko, co uniemożliwiało prowadzenie tego właśnie dialogu. W nadchodzącym okresie nie będzie wielkich inwestycji budowlanych ani zmian strukturalnych, nadchodzi czas spojrzenia na wnętrze Politechniki, refleksję nad jego udoskonaleniem i wiem, że jest to czas powszechnie oczekiwany – mówił.

W swoim wystąpieniu obecny prorektor ds. rozwoju przyznał także, że należy znaleźć sposób na docenienie pracy samodzielnych pracowników naukowych, których badania i zaangażowanie często zależą od motywacji psychologicznej i finansowej. –  Dotyczy to zwłaszcza młodych pracowników i dlatego musimy im stworzyć lepsze warunki rozwoju, a co za tym idzie zdobywania - wyższych stopni i tytułów naukowych. Skrócenie czasu awansu młodych pracowników jest także konieczne ze względu na wypełnienie luki pokoleniowej, która w ciągu najbliższych kilku lat pojawi się na uczelniach – tłumaczył.
Na koniec swojego wystąpienia prof. Madryas podkreślił, że rolą rektora jest takie prowadzenie uczelni, żeby każdy pracownik i każdy student czuł się współtwórcą jej teraźniejszości i przyszłości.   - Pierwszy rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Dionizy Smoleński powiadał, że bywa, iż człowiek wybierany i ten sam człowiek wybrany to zupełnie inni ludzie. Jeśli ja zostanę wybrany, to obiecuję, że tak nie będzie – zapewnił. 
Profesor poprosił też, by kampania nie wpłynęła negatywnie na relacje w społeczności naszej uczelni. – Nie wzorujmy się na politykach, zachowujmy akademickie standardy – zaapelował.

Następnie swój program przedstawił prof. Eugeniusz Rusiński, który podkreślił, że jego program wyborczy składa się z pięciu filarów. Mają być one drogowskazem dla Politechniki Wrocławskiej na drodze do stania się polską Doliną Krzemową. - Stawiam przede wszystkim na inwestycję w ludzi – mówił kandydat. – Uważam, że rozwój uczelni powinien bazować na ludziach, bo Politechnika to pracownicy, to my wszyscy. Musimy też pamiętać, że Politechnika Wrocławska dzisiaj zajmuje pierwsze miejsce wśród najlepszych uczelni technicznych w kraju. Ale jeśli nie będzie miała nowego bodźca, impulsu do działania i nowej strategii, to będziemy stać w miejscu, podczas gdy inni pójdą do przodu. Dlatego proponuję dynamiczny rozwój poprzez filary, które przedstawiłem w swoim programie.

Profesor podkreślił, że Politechnika potrzebuje dziś nowego podejścia, bardziej nowoczesnego. – Chciałbym, żeby nasza uczelnia była technicznym uniwersytetem innowacyjno-przedsiębiorczym – mówił. - Dlatego pierwszym filarem w moim programie wyborczym jest współpraca z biznesem na wzór amerykańskich ośrodków badawczych. To bardzo ważne, bo pierwszy filar przyniesie nam środki na finansowanie pozostałych. Współpraca z biznesem to transfer naszej wiedzy do gospodarki. Transfer w postaci patentów, zleceń i innych osiągnięć.

Dlatego – zdaniem obecnego prorektora ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką – musimy nauczyć się postrzegać naukę jako biznes. – Musimy zmienić nasze myślenie, jeśli chcemy iść w kierunku innowacyjności i prowadzić unikatowe badania w skali światowej. Jeśli będziemy realizować badania o innowacyjnej wartości, to przekujemy je we współpracę z biznesem i gospodarką. Ja sam potrafię to robić w skali mikro, w mojej katedrze, i uważam, że wszyscy możemy tak postępować. Zresztą wielu profesorów na Politechnice Wrocławskiej już tak działa. Trzeba przyjrzeć się badaniom prowadzonym na naszej uczelni i sprawdzić, które lokują nas na pierwszych miejscach w świecie. Wśród nas jest wielu naukowców, którzy prowadzą oryginalne, unikalne w skali światowej badania.

Drugim filarem w programie profesora Rusińskiego jest kadra. Podkreślał, że będzie inwestował w rozwój wszystkich grup pracowników, nie tylko profesorów. - Proszę jednak pamiętać, że każda renomowana uczelnia opiera się na profesorach – zaznaczył. – Tymczasem pojawia się luka pokoleniowa. W ciągu czterech lat odejdzie 84 profesorów tytularnych, czyli 50 procent. Jeśli zostanę rektorem, zapewniam, że każdy doktor habilitowany zaraz po uzyskaniu stopnia doktora, otrzyma stanowisko profesora nadzwyczajnego, a profesor tytularny otrzyma w nagrodę stanowisko profesora zwyczajnego. Dlaczego? Po to, żeby naukowiec czuł się doceniony i prowadził w spokoju innowacyjne badania, które nam wszystkim przyniosą korzyść. 
Profesor obiecał także, że po wyborze na rektora obniży pensum wszystkim nauczycielom akademickim do 210 godzin.
Trzecim filarem programu prof. Rusińskiego są studenci i doktoranci. – To przyszłość naszej uczelni i jej wizytówka – wyjaśniał. – Będę stawiał na młodych. To oni mogą wygenerować innowacyjność, która przyniesie nam wszystkim korzyści. Chciałbym też upodmiotowić studentów. Nie może być tak, że są tylko liczbą. Chciałbym im zaproponować nową jakość. Powinni uczestniczyć w badaniach naukowych razem ze swoimi mistrzami-mentorami oraz współpracować z kolegami i koleżankami z innych uniwersytetów międzynarodowych, a potem zakładać własne firmy.

Ostatnie dwa filary programu kandydata – przedstawione skrótowo, z powodu przekroczenia przeznaczonego limitu czasu - dotyczą nowego modelu zarządzania i nowej polityki inwestycyjnej. Zaznaczył, że za jego kadencji na Politechnice nie będzie już dużych inwestycji. – Przede wszystkim dlatego, że te środki możemy przeznaczyć na rozwój naszych wydziałów – tłumaczył. – W tym miejscu chciałbym podkreślić, że zwiększę samodzielność wydziałów uczelni. Dziekan nie będzie musiał pytać rektora, o to czy może kogoś awansować, zatrudnić czy ściągnąć z zagranicy. Będę jedynie pilnował jego budżetu, bo musimy mieć bezpieczeństwo finansowe.

Prof. Rusiński zakończył stwierdzeniem, że będzie stawiał na partnerstwo i współpracę.
Po wystąpieniach przyszedł czas na pytania od zgromadzonych w auli słuchaczy, których interesowały kwestie związane m.in. z wprowadzeniem Europejskiej Karty Naukowca, środowiskowych studiów doktoranckich, przyszłością systemu TETA, nierentownych ośrodków wypoczynkowych oraz poprawą jakości prowadzonej dydaktyki. Na koniec posiedzenia kandydaci krótko podsumowali swoje programy.

Nagrania z drugiej części spotkania:

2.pytania.MP3

3.podsumowanie.MP3

W poniedziałek o godz. 17, również w auli gmachu głównego, debatę kandydatów organizuje Samorząd Studencki Politechniki Wrocławskiej. Spotkanie ma charakter otwarty dla całej społeczności akademickiej uczelni.
Nowego rektora Politechniki Wrocławskiej poznamy 28 kwietnia. Wyboru, na zamkniętym posiedzeniu, dokona Uczelniane Kolegium Elektorów. Inauguracja trwającej cztery lata kadencji nastąpi 1 września 2016 r.
red.