TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

O Wiedźminie na PWr. Spotkanie ze Stowarzyszeniem Trickster podczas targów książki

Data: 16.03.2016 Kategoria: życie uczelni

W środę swoją premierę miał drugi tom tekstów naukowych o Wiedźminie opublikowany przez wrocławskie Stowarzyszenie Badaczy Popkultury i Edukacji Popkulturowej Trickster. Tego samego dnia jego członkowie na Wrocławskich Targach Książki Naukowej opowiadali o źródłach fenomenu Geralta z Rivii

Stowarzyszenie Trickster zrzesza studentów, doktorantów i młodych pracowników naukowych z kilku uczelni w Polsce. Zajmują się badaniem zjawisk popkultury, ale i edukowaniem popkulturalnym, np. tłumacząc młodzieży, na czym polega analiza filmoznawcza. We wrześniu ubiegłego roku stowarzyszenie wydało pierwszy tom artykułów naukowych o Wiedźminie, na który złożyły się teksty badaczy z całej Polski. Teraz swoją premierę miał drugi tom publikacji – „Wiedźmin – polski fenomen popkultury”.

O książce i o samej marce „Wiedźmin” członkowie stowarzyszenia opowiadali na Politechnice Wrocławskiej jako goście XXII Wrocławskich Targów Książki Naukowej.
 – Wiedźmin już dawno wykroczył poza ramy literackie, stając się postacią funkcjonującą w wielu mediach – mówił Adam Flamma, członek stowarzyszenia i doktorant zajmujący się badaniem gier wideo. – Wiele osób poznało Geralta z Rivii nie z opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, ale z gier na ich podstawie. W historii polskiej kultury masowej Wiedźmin jest zjawiskiem, które nie ma sobie równych.

Młodzi naukowcy sporo miejsca w dyskusji poświęcili filmowemu Wiedźminowi z 2001 roku z Michałem Żebrowskim w roli głównej. Podkreślali, że obraz ten zapoczątkował wiele praktyk marketingowych w polskim przemyśle filmowym, ale i zamknął drogę dla innych polskich produkcji fantasy. – Kiedy powstawał, w naszym kraju głównie ekranizowano lektury. W 2001 r. do kin weszły  „Quo Vadis”, „W Pustyni i w puszczy” i „Przedwiośnie” – opowiadał Robert Dudziński, członek Trickstera zajmujący się badaniem polskiej kinematografii. – I jednocześnie wyłożono 20 mln zł na film, w którym – kolokwialnie mówiąc – facet biega z mieczem, rozmawia z krasnoludami i zabija potwory. To był film, który zupełnie nie przystawał do ówczesnej kinematografii. Do tego nie był kręcony z myślą o fanach fantastyki, a miał trafić do szerokiego grona widzów. Miał więc gigantyczną machinę promocyjną z piknikiem na Mokotowie na 10 tys. osób, konkursem sms-owym, w którym można było wygrać kulę ze złota, i Robertem Gawlińskim śpiewającym „Nie pokonasz miłości”. Twórcy filmowego „Wiedźmina” nie liczyli się z fandomem, bo nawet nie wiedzieli, że istnieje. Dlatego oglądamy tam elfy, które nie przypominają elfów, a Indian, bo przeciętnemu polskiemu widzowi miały kojarzyć się z czymś, co już zna. Film i serial zaliczyły więc klapę i tym samym przekreśliły szansę dla innych obrazów tego gatunku w naszym kraju.

Świat poznał jednak Geralta z Rivii nie z filmu, a z gry komputerowej wydanej przez CD Projekt. – Dziś gdy wyjedziecie się za granicę i zapyta o Polskę, to słyszy się: „Wałęsa”, „papież”, „Lewandowski” i „Wiedźmin” – przekonywał Adam Flamma. – Sama gra stara się promować Polskę, pokazując np. zabytki Torunia czy Gdańsk.
- Bez przesady można powiedzieć, że dla Polski growy „Wiedźmin” jest tym, czym Angry Birds dla Finlandii – mówił Michał Wolski, doktorant badający konwencje gatunkowe w literaturze i filmie. – Poza sukcesem finansowym gra niesie także ze sobą wartości, bo pokazuje rasizm i nietolerancję, a także  zmusza nas do wyborów moralnych i zastanawiania się nad nimi.

Członkowie Trickstera podkreślali, że nie byłoby sukcesu gry, gdyby nie opowiadania Sapkowskiego. – O literaturze fantasy w Polsce zwykło się mówić, że to tania i mało ambitna rozrywka dla niewymagających odbiorów – mówił Wolski. – Sapkowski był jednym z tych autorów, którzy złamali ten stereotyp, pisząc opowiadania i powieści erudycyjne, mocno nawiązujące do innych tekstów kultury i operujące bardziej wyszukanym językiem.

Książkę Stowarzyszenia Trickster można znaleźć na stronie www.tricksterzy.pl.
W czwartek na Wrocławskich Targach Książki Naukowej spotkania m.in. z językoznawcą prof. Janem Miodkiem oraz dziennikarką i autorką książek Joanną Lamparską. Szczegółowy program tutaj.

lucy

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję