TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 14.12.2013 Kategoria: historia
W tradycyjnym pochodzie do trzech stacji, jak każdego 13 grudnia, wspominamy tamte czasy i ludzi - mówił Tomasz Wójcik, działacz politechnicznej i dolnośląskiej „Solidarności”. W piątek na PWr obchodzono 32 rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego
Kwiaty złożono pod dwiema tablicami i pod pomnikiem „Wszystkim Współtwórcom, Obrońcom i Bohaterom Solidarności”.
W holu budynku D-2, pod tablicą poświęconą doc. dr inż. Tadeuszowi Huskowskiemu, zmarłemu w 1984 roku matematykowi, działaczowi „Solidarności” na PWr, żołnierzowi AK batalionu „Zośka” w Powstaniu Warszawskim, Tomasz Wójcik wspominał: - Tadeusz Huskowski był jednym z bohaterów Solidarności. W tamtych czasach nie mieliśmy pojęcia, że był także bohaterem z czasów wojny. Podczas internowania poważnie zachorował na serce i, choć został zwolniony, do końca pracował na rzecz podziemnej „Solidarności”. Umarł, gdyż nie zdecydował się na wezwanie pomocy – nie chciał narażać kolegów podczas konspiracyjnego spotkania.
Pod pomnikiem „Wszystkim Współtwórcom, Obrońcom i Bohaterom Solidarności” przemawiali przedstawiciele władz PWr, dolnośląskiej „Solidarności”, Instytutu Pamięci Narodowej, Dolnego Śląska i Wrocławia. Rektor PWr profesor Tadeusz Więckowski mówił: - 13 grudnia to dzień, w którym rządzący wypowiedzieli wojnę swemu narodowi, ale to także dzień, który pokazał opór narodu w walce o niepodległą Polskę. Ten skwer „Obrońców Solidarności” to kampus Politechniki Wrocławskiej, gdzie codziennie przechodzą setki młodych ludzi. Pamiętajmy w tym dniu o ludziach, którym zawdzięczamy wolną i niepodległą Polskę, o tym wielkim ruchu społecznym, ale także o ideach, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze, że trzeba ją pielęgnować. Młodzi ludzie, którzy wkrótce będą odpowiadać za Polskę powinni w tym miejscu przystanąć i zastanowić się nad tą datą i nad tym, co potem się wydarzyło.
– Spotykamy się tu co rok, bo tamten czas był najważniejszy dla naszego pokolenia. Dajemy wyraz pamięci o ofiarach i bohaterach, o ludziach niezłomnych, którzy pokazali nam jak wytrwać – mówił wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa. - Dzisiejsza data kojarzy się nam z dramatem przerwania drogi do wolności, ale to działanie nie zdołało unicestwić marzeń, aspiracji, które mieli członkowie Solidarności, Polacy, wrocławianie – powiedział wiceprezydent miasta Adam Grehl. - Tak, jak pokazał autor projektu tego pomnika Eugeniusz Get-Stankiewicz, z pojedynczych osób tworzy się siła, rzeczy wielkie. Ważne, by w przestrzeni miasta pokazywać idee, daty, ale przede wszystkim ludzi, bo siłą Wrocławia są wrocławianie. Musimy o nich pamiętać i przekazać tę pamięć następnym pokoleniom.
Nowy dyrektor wrocławskiego oddziału IPN dr Robert Żurek, jako przybyły z Berlina wrocławianin od dwóch miesięcy, przypomniał o ludziach Solidarności, zmuszonych po stanie wojennym do emigracji, a którzy poza granicami kraju nadal uczestniczyli w walce o wolność. - Znalezienie się za granicą często oznaczało dla nich degradację zawodową i socjalną. Wyjazd z Polski oznaczał „złamanie biografii”, to też są ofiary stanu wojennego, które za granicą budowały pozytywny wizerunek Polski. Miałem zaszczyt znać wielu takich ludzi, także wrocławian – mówił Żurek.
Profesor Andrzej Wiszniewski zabrał głos jako ostatni: – W naszych szeregach brakuje dziś tych, którzy zostali wezwani na wieczną wartę, a którzy rzeczywiście byli bohaterami Solidarności, bo ten związek tworzyli i go bronili. Chciałbym ich dziś zaprosić pod ten pomnik, który jest ich pomnikiem: Tadeusza Huskowskiego, Krzysztofa Pigonia, Stanisława Jabłonkę, Ryszarda Czocha, Ryszarda Wroczyńskiego, Jacka Klimcewicza, Piotra Bednarza i setki, a może tysiące bohaterów Solidarności, którzy nie dotrwali do dnia dzisiejszego. Chciałbym też zaprosić tutaj Eugeniusza Geta-Stankiewicza, którego wizja artystyczna została zawarta w tym jedynym w swoim rodzaju pomniku. Chciałbym, aby nie opuszczali nigdy naszych myśli i serc i byli dla nas najwspanialszym wzorem – mówił profesor Wiszniewski.
Trzecim etapem pochodu wspomnień o ludziach Solidarności było złożenie kwiatów tablicą poświęconą inż. Tadeuszowi Kosteckiemu – pierwszej we Wrocławiu ofierze stanu wojennego. Kostecki był pracownikiem Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, ściśle współpracującym z PWr. Zmarł na atak serca podczas pacyfikacji strajku na Politechnice Wrocławskiej 15 grudnia 1981 r.
km
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »