TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 30.03.2021 Kategoria: aktywność studencka, konkursy/stypendia, Wydział Architektury
Dyplom inżynierski Marii Opłatek zdobył wyróżnienie w międzynarodowym konkursie platformy UNI. Studentka Wydziału Architektury przygotowała szczegółową koncepcję kina przyszłości – takiego, które wykorzystuje najnowsze technologie i trendy.
W konkursie Cinema Futurismo poszukiwano wyjątkowych projektów kin, które za dziesięć lat mogłyby zachwycać widzów wykorzystywanymi technologiami i swoją architekturą. Do podjęcia wyzwania zachęcał portal UNI – internetowa platforma skupiająca ponad 150 tys. architektów i projektantów z całego świata. Zgłoszone koncepcje oceniało międzynarodowe jury złożone z doświadczonych architektów z USA, Francji, Rosji i Niemiec.
Projekt „Non Gramme” naszej studentki z Wydziału Architektury zdobył wyróżnienie w konkursie. Koncepcja Marii Płatek była zarazem jej pracą inżynierską napisaną pod kierunkiem dr hab. inż. arch. Anny Bać, prof. uczelni z Katedry Architektury i Sztuk Wizualnych.
Najważniejszym założeniem autorki było podniesienie poziomu immersji („zanurzania się”) widza z filmem poprzez nowe technologie. Chciała także, by forma budynku wykorzystywała panoramę ulicy Piotrkowskiej jako element scenerii filmowej, co pozwoliłoby na całkowite sprzężenie funkcji kina z otoczeniem.
Zaprojektowany przez nią obiekt byłby plombą uzupełniającą zabudowę w łódzkim śródmieściu – w miejscu, gdzie dziś znajduje się parking. Pomieściłby 75 widzów i dawał możliwość holistycznego doświadczania filmów.
Jak tłumaczy autorka, swoje kino zaprojektowała analogicznie do budowy kadru filmowego (składającego się z planów), aby użytkownik wchodząc do budynku, znajdował się coraz głębiej w strukturze filmu. – W strefach, gdzie dochodziłoby do największej immersji widza z filmem przewidziałam projekcję w postaci hologramu dymowego – opowiada. – Na dymie pochodzącym ze specjalnych dyfuzorów wyświetlany byłby obraz cyfrowy.
Centrum kina stanowiłaby więc sfera, wokół której studentka zaplanowała przestrzenie odpowiadające planom kadru filmowego. W przestrzeni opisanej jako „Plan I” film oglądałoby się jako bohater pierwszoplanowy. Widz znajdowałby się bowiem w najbardziej centralnej części sali, pomiędzy hologramami i był w środku akcji.
W „II planie” widz byłby odsunięty od centrum sali, jednakże nadal pozostawał w zasięgu akcji filmu i hologramów, co zapewniałoby mu widoczność elementów przynależących do drugiego planu kadru filmowego. W kolejnej przestrzeni oglądałby film jako bohater trzecioplanowy, wyłączony z czynnego udziału w akcji poprzez oddalenie od przestrzeni z hologramami. Film oglądałby więc w formie tradycyjnej, znanej nam z dzisiejszych kin.
„IV plan” studentka zarezerwowała dla najbliższego otoczenia bohaterów filmowych, sprowadzając go do wnętrz i małych przestrzeni otwartych. W łódzkim kinie przyszłości znalazłby się poza salą projekcyjną. Widzowie oglądaliby wnętrze budynku, przechadzając się po koncentrycznym planie.
Kolejny – „V plan” – w filmach tworzą duże przestrzenie otwarte. W projekcie studentki znalazłby się na balkonach budynku, z których widoczna byłaby panorama ulic Piotrkowskiej i Zamenhofa, co – zdaniem autorki – pozwalałoby na włączenie otoczenia obiektu bezpośrednio w proces immersji.
Dodatkowy, szósty plan polegałby na scaleniu otoczenia z projektowanym budynkiem poprzez umożliwienie osobom z zewnątrz wglądu w jego wnętrze i w film. W praktyce: przechodzący Piotrkowską oglądaliby film wewnątrz budynku dzięki przeziernej elewacji podwójnej. Autorka przewidziała także możliwość otwarcia tej sfery podczas projekcji filmu.
- Konstrukcja kina sprawiałaby, że jego widzowie mogliby po prostu wejść w film i oglądać go z różnych perspektyw – opowiada Maria Opłatek. – Dzięki hologramom dymowym nie odczuwaliby „granicy” z obrazem filmowym, a nawet mogliby „dotknąć” ulubionego bohatera filmu. W środku czekałyby też na nich specjalne fotele umożliwiające oglądanie otoczenia pod większym kątem niż standardowe siedziska kinowe.
Budynek kina miałby pięć kondygnacji, w tym jedną podziemną, i mierzył niecałe 18 m. Studentka zaplanowała w nim płaski dach, podwyższony parter i wejście w podcieniu.
- Ważnym elementem kina byłaby jego podwójna elewacja – dodaje autorka. - Składałaby się z systemu paneli szklanych i przeziernej siatki z turbinami piezoelektrycznymi. Takie rozwiązanie pozwalałoby na „zatarcie” granicy wnętrza i zewnętrza. Dodatkowo elewacja byłaby „znakiem” czasu, w którym została zaprojektowana – analogicznie do innych budynków przy ulicy Piotrkowskiej.
Podziemna kondygnacja kina mieściłaby strefę techniczną i uniwersalną przestrzeń do wypoczynku, w której autorka nie projektowała stałych elementów, aby miejsce to było łatwo przekształcalne. Przewidziała tam jedynie mini bar z napojami. Parter i piętro zajęłyby przestrzenie wystawowe, dostępne z ul. Piotrkowskiej, a także punkt informacyjny, strefa administracyjną i szatnie.
Drugie piętro stanowiłaby już właściwa przestrzeń kinowa, z której można byłoby wejść do sali projekcyjnej przez dwie pary drzwi umieszczone w sferze. Przed salą studentka zaplanowała bar samoobsługowy z przekąskami.
Na trzecim piętrze natomiast znalazłaby się przestrzeń do wypoczynku, z miejscami do siedzenia dla około 20 osób.
- Ważnym elementem każdej kondygnacji jest otwór w stropie na środku rzutu budynku, który nie tylko umożliwiałby ukazanie w całości sali kinowej (sfery), ale także dawał lepszą widoczność przestrzeni w budynku – podkreśla autorka.
Budynek byłby energooszczędny i wykorzystywał wiele ekologicznych instalacji. Woda opadowa byłaby tam zbierana z dachu za pomocą wpustów i kierowana przez rynnę do zbiornika podziemnego, gdzie następnie byłaby gromadzona i wykorzystywana do nawadniania zieleni (zaplanowanej w zachodniej części działki kina). Dodatkowym źródłem energii elektrycznej byłyby panele fotowoltaiczne (o łącznej powierzchni 124 m kw.) umieszczone na dachu oraz turbiny piezoelektryczne fasady zewnętrznej. Energia pochodząca z fotowoltaiki byłaby wykorzystywana do częściowego zasilania instalacji elektrycznej i wentylacji mechanicznej.
Szczegółowe wyniki i najlepsze prace nagrodzone w konkursie można obejrzeć tutaj.
Lucyna Róg
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »