TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Jak mikrograwitacja wpływa na komórki?

satelita_2.jpg

Pierwszy polski bio-nanosatelita już jest w kosmosie. Konstrukcja, zaprojektowana przez naukowców z wrocławskich uczelni, instytutów badawczych i firmy SatRevolution, pozwoli na prowadzenie badań komórkowych w warunkach mikrograwitacji.

Projekt zrealizowano w ramach programu rozwoju Dolnośląskiej Strefy Technologii Biomedycznych. W 2018 r. samorząd Województwa Dolnośląskiego wraz z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju przekazał na prace badawczo-rozwojowe w tym zakresie 100 mln zł.

Z dwudziestu pięciu zgłoszonych do konkursu wniosków specjalna komisja wyłoniła pięć, które otrzymały dofinansowanie. Wśród nich znalazł się właśnie projekt „Bio-nanosatelita wykorzystujący zminiaturyzowane instrumenty lab-on-chip oraz metodologia prowadzenia badań bio-medycznych z jego wykorzystaniem w warunkach mikrograwitacji”.

W skład konsorcjum projektowego weszła firma SatRevolution (lider), Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN.

Zespół pracujący nad satelitą - zdjęcie

Politechniczna konstrukcja

Gotowe laboratorium do hodowli obiektów biologicznych - zdjęcie– Nasz zespół odpowiadał za konstrukcję modułów laboratoryjnych, które umożliwią przeprowadzenie różnych badań biologicznych i medycznych. Wykonane zostały dedykowane lab-chipy, moduły detekcji optycznej, moduły zarządzania mikroprzepływem oraz konstrukcje mechaniczne lab-payloadu dla satelity – mówi dr inż. Patrycja Śniadek, kierownik prac z Katedry Mikrosystemów na Wydziale Elektroniki, Fotoniki i Mikrosystemów.

Opracowany satelita ma objętość ok. 3 U (1 U to 10x10x10 cm, czyli ok. jeden litr). Zawiera w sobie bazę satelitarną wraz komputerami, antenami i elementami związanymi z komunikacją z Ziemią oraz miniaturowe laboratoria (tzw. lab-on-chip), umożliwiające przeprowadzenie różnego rodzaju badań komórkowych w warunkach mikrograwitacji.

Lab-on-chip to wykonane ze szkła miniaturowe urządzenie o rozmiarze od kilku milimetrów do kilku centymetrów kwadratowych, które łączy w sobie kilka funkcji laboratoryjnych. Wykorzystywane jest do różnego rodzaju analiz biochemicznych np. analizy materiału genetycznego, krwi, ale także do hodowli komórek.

Budową tego typu uniwersalnych platform badawczych naukowcy z Katedry Mikrosystemów zajmują się od dawna, a w ostatnich latach dostosowują je do wymagań nanosatelitarnych.

Kilka eksperymentów

Zarodniki grzyba w  lab-chipie wysłane w kosmos - zdjęcieW sumie w trakcie prowadzonych badań nad satelitą przeprowadzone zostały trzy eksperymenty. Pierwszy z nich zakładał zbadanie wpływu leków onkologicznych na hodowane komórki nowotworowe. W przyszłości tego typu eksperymenty mogą prowadzić do opracowania nowych terapii onkologicznych, antybiotykoterapii czy leków.

– W trakcie przeprowadzanych wcześniej badań w urządzeniach RPM, które symulują mikrograwitację, zauważono bowiem, że pozytywnie wpływa ona na proces leczenia. Terapie onkologiczne są w takich warunkach skuteczniejsze i działają szybciej – wyjaśnia dr inż. Patrycja Śniadek. – Być może w przyszłości powstaną na ziemi odpowiednie urządzenia RPM przystosowane do leczenia chorób nowotworowych – dodaje.

Kolejny eksperyment ma sprawdzić, czy w warunkach mikrograwitacji wykiełkuje znajdujące się na pokładzie nanosatelity nasionko rzeżuchy, a jeśli tak, to jaki jest potencjał jego rozwoju. Wykonana w tym celu została dedykowana mikrodoniczka z wykorzystaniem techniki druku 3D. Wcześniejsze testy w komorze RPM wykazały, że proces ten jest znacznie wolniejszy niż na Ziemi.

Trzecie badanie dotyczy z kolei zachowania grzybów kosmopolitycznych z gatunku Fusarium culmorum, które występują w większości regionów świata.

– Hodowla grzybów w miniaturowych laboratoriach to nowość w świecie naukowym. Temat ten nie był jeszcze mocno poruszany, a wynika to choćby z faktu, że stworzenie odpowiedniego środowiska do hodowli grzybów jest dość trudne. Oprócz pożywki muszą mieć one również zapewnione odpowiednie warunki środowiskowe – podkreśla badaczka.

Wzrost ziarenka w mikrodoniczce

Chwila niepewności

Trzy eksperymenty zintegrowane w lab-payload - zdjęcieTo właśnie zapewnienie odpowiedniej atmosfery ziemskiej we wnętrzu satelity było jednym z największych wyzwań w całym projekcie. Kolejna trudna kwestia to właściwe umieszczenie wszystkich elementów w mocno ograniczonej przestrzeni ładunkowej.

– Musiałyby być one zamontowane tak, żeby w trakcie startu nic nie zostało uszkodzone, a trzeba pamiętać, że mierzyliśmy się z przeciążeniami rzędu 10 G. Oczywiście nasz satelita przeszedł wcześniej wszystkie testy, ale w tego typu projektach zawsze pozostaje nutka niepewności, czy w ostatniej chwili nie wydarzy się nic niespodziewanego – tłumaczy dr inż. Patrycja Śniadek.

O tym, czy wszystko działa jak należy, nasi naukowcy przekonają się dopiero za kilka dni. Choć ich satelita jest już na orbicie, to jeszcze nie został wystrzelony w przestrzeń z komory „satelity-matki”. Ta operacja planowana jest pomiędzy 28 stycznia, a 2 lutego i dopiero wtedy będzie można nawiązać łączność z Ziemią.

Badania prowadzone będę przez ok. dwa tygodnie, z możliwością ewentualnego przedłużenia, gdyby okazało się, że po tym czasie nadal warto prowadzić obserwacje. Po zakończeniu eksperymentu satelita spłonie w ziemskiej atmosferze.

newsletter

mic

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję