TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 04.07.2019 Kategoria: aktualności ogólne, uroczystości uczelniane
Środowisko akademickie Wrocławia uczciło pamięć o profesorach zabitych we Lwowie 4 lipca 1941 roku. Uroczystościom towarzyszyła premiera książki „Mortui vivunt. Przez Lwów i Wrocław szlakiem zbrodni na Wzgórzach Wuleckich".
Pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich kwiaty złożyli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i miejskich, rektor i korpus dziekański PWr, delegacje wrocławskich uczelni, szkół, stowarzyszeń oraz członkowie rodzin pomordowanych.
- Stojąc w tym miejscu, godzi się milczeć, a nie przemawiać – mówił podczas uroczystości prof. Marek Ziętek, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przewodniczący Kolegium Rektorów Wrocławia i Opola. – Z tamtych tragicznych wydarzeń, musimy wyciągnąć wnioski, żeby one nigdy więcej się nie powtórzyły.
Profesor Marek Ziętek zwrócił uwagę na to, że w wielu miastach, także i w Polsce odradzają się niebezpieczne, nacjonalistyczne idee. – Pamiętajmy, że środowiska akademickie niezależnie od sytuacji politycznej mają obowiązek walczyć o wolność, tolerancję i zrozumienie. Zostały przecież powołane do tego, aby krzewić humanizm – podkreślił prof. Marek Ziętek.
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak: - Spotykamy się w 78. rocznicę mordu dokonanego przez funkcjonariuszy III Rzeszy na lwowskich intelektualistach. Byli oni przeciwieństwem nowej, zbrodniczej wizji świata – bez moralności, etyki, dotychczasowej obyczajowości. W tym świecie nie było miejsca na wolność zewnętrzną i wewnętrzną, której krzewicielami były uczelnie wyższe. Dziś oddajemy hołd tym, którzy sprzeciwili się totalitaryzmowi.
Dzień wcześniej delegacja z Wrocławia uczestniczyła w uroczystościach na Wzgórzach Wuleckich. To właśnie tam 78 lat temu profesorowie lwowskich uczelni i ich rodziny (razem 45 osób) zostali rozstrzelani zaraz po wkroczeniu Niemców do miasta.
- Tę smutną rocznicę obchodzimy z dwóch powodów. Pierwszy to szacunek dla tych, którzy zostali zamordowani z zimną krwią dlatego, że byli wierni swoimi akademickim talentom. Wrocław wraz z dziedzictwem intelektualnym Lwowa odziedziczył też pamięć o tamtych wydarzeniach. Pamięć jednak to za mało – mówił prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
– Pamięć to fundament do budowania poczucia odpowiedzialności za przyszłość. Musimy być wyczuleni na wszelkie przejawy nietolerancji i nienawiści, stawiać opór przejawom głupoty, która tak bardzo bała się mądrości lwowskich intelektualistów.
Wśród zabitych profesorów byli m.in. Roman Longchamps de Bérier, rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza i jego trzej synowie, prof. Kazimierz Bartel, premier RP, prof. Kasper Weigel, rektor Politechniki Lwowskiej, prof. Antoni Cieszyński, twórca polskiej stomatologii i Tadeusz Boy-Żeleński.
Kaźń przeszła do historii Polski pod nazwą mordu profesorów lwowskich, przy zastrzeżeniu, że ofiarą tej zbrodni padli również docenci wyższych uczelni Lwowa oraz członkowie rodzin i współlokatorzy naukowców.
Pod pomnikiem Martyrologii Profesorów Lwowskich hołd poległym oddała także kompania honorowa Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu i Orkiestra Reprezentacyjna Komendy Wojewódzkiej Policji.
Uczestnicy uroczystości mieli także okazję spotkać się ze współautorką przewodnika historycznego „Mortui vivunt. Przez Lwów i Wrocław szlakiem zbrodni na Wzgórzach Wuleckich" Kamilą Jasińską.
Książka została przygotowana przez Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” – Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu, przy współpracy z Politechniką Wrocławską oraz Biblioteką Naukową Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki. W jej powstaniu uczestniczyli historycy z Ukrainy: Stepan Biłostockyj i Vasyl Kmet’.
- Jest to pierwsza wspólna polsko-ukraińska publikacja poruszająca temat mordu dokonanego na polskiej inteligencji w lipcu 1941 r. we Lwowie. Staraliśmy się odtworzyć ostatnie godziny życia profesorów. Kogo z nich wyciągnięto w piżamie z łóżka, komu nie pozwolono wziąć tabletek na serce. Chcieliśmy, aby czytelnik mógł wczuć się w ich sytuację – opowiadała Kamila Jasińska.
W książce znajdziemy sylwetki zamordowanych uczonych i ich bliskich, zobaczymy miejsca, w których mieszkali, a także poznamy ich ostatnią drogę. W przewodniku nie brakuje wstrząsającego opisu nie tylko samej egzekucji, ale także późniejszych wydarzeń, czyli ekshumacji i spopielenia ciał profesorów lwowskich.
- Malutka książeczka, ale jakże nośna. Jest niezwykle ważna, bo została stworzona dzięki współpracy badaczy z Polski i Ukrainy. To dowód, że można także i w trudnych historycznych kwestiach szukać tego co łączy, a nie dzieli – stwierdził prof. Cezary Madryas, rektor Politechniki Wrocławskiej.
Podkreślił też, że obowiązkiem środowiska akademickiego jest przechowywać pamięć o wydarzeniach z 1941 roku i robić wszystko, aby przeciwstawić się ideom godzącym w wolność nauki.
ISZ
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »