TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 15.05.2020 Kategoria: aktualności ogólne, covid-19, działania społeczne, nauka/badania/innowacje
Epidemia COVID-19 zarówno w naszym regionie, jak i całym kraju prawdopodobnie ciągle jeszcze rośnie, choć tempo jej wzrostu spadło. Liczba nowych przypadków jest jednak zbyt wysoka, by rezygnować z ograniczenia kontaktów. To główne wnioski z najnowszego raportu modelowania epidemiologicznego wrocławskich naukowców z grupy MOCOS.
Grupa MOCOS Wrocław to inicjator międzynarodowego projektu badawczego MOCOS International. Zespół zajmuje się analizą ryzyka, tworzy prognozy na kolejne dni i tygodnie, a także rekomendacje jak zwalczyć COVID-19. Grupę założył 12 lutego prof. Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej, zajmujący się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii. Zespół tworzą naukowcy z PWr, Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz eksperci z Nokia Wrocław, EY GDS Poland oraz MicroscopeIT. Grupa wspierana jest przez Urząd Miasta Wrocławia.
Naukowcy stworzyli zaawansowany model matematyczny, który symuluje ludzkie zachowania i pozwala oszacować aktualne tempo rozprzestrzeniania się wirusa, a tym samym ocenić na jakim etapie rozwoju jest epidemia.
Według raportu fakt, że epidemia nie znajduje się już w fazie wzrostu, wskazuje, że dotychczasowe ograniczenia były skuteczne. Naukowcy z grupy MOCOS oceniają, że obecny etap epidemii przypomina balansowanie na krawędzi, skąd łatwo przechylić się zarówno w stronę wygasania, jak i wzrostu.
Nie powinniśmy więc zmieniać dotychczasowych zachowań prewencyjnych, a wręcz je zintensyfikować, aby maksymalnie skrócić czas trwania epidemii i zminimalizować jej negatywne konsekwencje społeczno-ekonomiczne.
Do skutecznego zwalczenia epidemii konieczne jest zastosowanie strategii „Testuj, Trop,Redukuj”, czyli połączenie wytężonych działań w kierunku:
W obecnej fazie, epidemia charakteryzuje się stałą liczbą nowych zakażeń w ustalonejjednostce czasu (np. w ciągu tygodnia) - jest to tzw. stan endemiczny. Spośród możliwych stanów epidemii - wzrostu (stały przyrost zakażeń w jednostce czasu), wygasania (stały spadek zakażeń w jednostce czasu) i endemicznego, epidemia w stanie endemicznym trwa najdłużej - do momentu znalezienia szczepionki lub do momentu osiągnięcia odporności stadnej w populacji. Celem wszystkich powinno być jak najszybsze doprowadzenie do wygaśnięcia epidemii poprzez redukcję okazji do nowych zakażeń. Jest to nie tylko możliwe, ale i zdecydowanie bardziej opłacalne ekonomicznie i społecznie, niż wydłużanie czasu zagrożenia.
Epidemię będziemy mogli uznać za zakończoną jeśli przez dwa tygodnie nie będziemynotować nowych zakażeń. Nawet wzrost na poziomie pięciu przypadków dziennie jest zagrożeniem - każdy kraj, który doświadczył gwałtownego wzrostu zakażeń, znajdował się wcześniej na etapie tylko kilku przypadków.
Naukowcy podkreślają, że każdy z nas ma bezpośredni wpływ na to, jak szybko uda sięwygasić epidemię. - Powinniśmy dalej powstrzymywać się od kontaktówspołecznych, przestrzegać minimalnej odległości pomiędzy ludźmi oraz skutecznie stosować środki prewencyjne (maseczki, dezynfekcja) – uważają przedstawiciele grupy MOCOS.
Dane o mobilności w skali Polski i Dolnego Śląska są zgodne: nadal ograniczamy kontakty związane z rozrywką i zakupami oraz unikamy korzystania z komunikacji zbiorowej. W ostatnich trzech tygodniach zaczęliśmy jednak wracać do pracy oraz bardzo intensywnie korzystać z terenów zielonych. Powrót do kontaktów międzyludzkich w pracy i w parkach może stymulować wzrost zakażeń dlatego zalecana jest ostrożność.
Niebawem pojawi się aplikacja umożliwiająca śledzenie kontaktów z osobami zakażonymi. - Warto, abyśmy jej używali - rekomendują wrocławscy naukowcy. - Jak wynika z przeprowadzonych analiz zaczyna ona być bowiem efektywnym narzędziem, obniżającym liczbę zakażeń dopiero wtedy, gdy używa jej więcej niż 72% populacji.
Wyjątkowa w skali kraju jest obecnie sytuacja na Śląsku, gdzie wybuch nowego ogniskaspowodował gwałtowny wzrost zakażeń. - Takie ogniska są wynikiem przebywania wielu ludzi na niewielkiej powierzchni – wyjaśnia w swoim raporcie grupa MOCOS. - Wystarczy jedna zakażona osoba, aby wirus rozprzestrzenił się na całą grupę i dalej, przez gospodarstwa domowe i osobiste kontakty.
Podobne ogniska, choć w mniejszej skali, odnotowywane są w całym kraju w DomachPomocy Społecznej. - Zalecamy regularne testowanie pracowników służby zdrowia na obecność koronawirusa – komentują nasi naukowcy. - Likwidując takie ogniska zapalne będziemy mogli zredukować liczbę dziennych zakażeń do zera i wrócić do normalnego życia, przynajmniej na poziomie regionalnym.
- Z doświadczeń na Śląsku i w Domach Pomocy Społecznej można wnioskować, że ludzie przebywający na małych przestrzeniach stanowią dla siebie nawzajem zagrożenieepidemiologiczne - podkreśla grupa MOCOS. Zatem podobne ryzyko dotyczy też żłobków i przedszkoli. Jeżeli zostaną otwarte, powinny sumiennie przestrzegać zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego i koniecznie być często kontrolowane, aby uniknąć rozprzestrzeniania się epidemii.
- Dzięki odpowiedzialnej reakcji społecznej na epidemię udało się uniknąć najgorszych scenariuszy i ograniczyć wzrost zakażeń. To bardzo dobra wiadomość - mówi prof. Tyll Krüger, założyciel grupy MOCOS. - Nie powinniśmy jednak zatrzymywać się w połowie drogi.
Raport wraz z informacjami o autorach jest dostępny na stronie.
Kontakt do grupy MOCOS:
prof. Tyll Krüger tyll.krueger@pwr.edu.pl
dr hab. Barbara Adamik barbara.adamik@umed.wroc.pl
mgr inż. Marcin Bodych marcin.bodych@pwr.edu.pl
dr inż. Agata Migalska agata@migalska.com
dr hab. Barbara Pabjan barbara.pabjan@uwr.edu.pl
dr inż. Piotr Szymański piotr.szymanski@pwr.edu.pl
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »