TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Mam depresję? [ROZMOWA]

Depresja, na którą choruje 1,5 mln Polaków i aż 350 mln ludzi na świecie – może być chorobą śmiertelną, dlatego warto ją leczyć – przypomina w Światowym Dniu Walki z Depresją psycholog Mateusz Kur z Centrum Konsultacji Psychologicznych i Mediacji PWr.

Psycholog Mateusz Kur podczas sesji

Przychodzi baba do psychologa i mówi: wszystko mnie denerwuje. Mam dość pandemii, tej pogody, źle śpię, źle funkcjonuje. Lubię porządek, regularny tryb życia. A tu raz pracuje zdalnie, raz nie. Jak sobie z tym radzić?

Mateusz Kur, psycholog: Sytuacja jest trudna. Znalazło się w niej wiele osób. Nasze życie z powodu pandemii zostało wywrócone do góry nogami. Nie radzimy sobie z tym. Świadomość, że coś mnie denerwuje, z czymś sobie nie radzę jest bardzo ważna. Warto się zastanowić czy sytuacja jest przejściowa i minie? Czy trzeba przedsięwziąć jakieś środki? Czy wcześniej też mnie denerwowały te rzeczy? Czy od dawna jestem poirytowana i z jaką intensywnością?

Skąd mam wiedzieć czy denerwuje się za bardzo, czy w normie? Czy samo przejdzie, czy powinnam szukać pomocy specjalisty?

Jeśli zaczynamy odczuwać dyskomfort w wielu sytuacjach, to znaczy, że nasz układ nerwowy jest przeciążony. Dla każdego norma oznacza coś innego – warto o tym pamiętać. Dla jednego irytacja w ciągu dnia to norma, dla drugiego raz w tygodniu. Norma to bardzo indywidualna sprawa. Zależy od naszej reaktywności, emocjonalności i intensywności życia. Musimy sami sobie odpowiedzieć na pytanie czy dyskomfort, który odczuwamy nasila się, trwa zbyt długo i wykracza poza naszą normę? Jeśli przez dwa tygodnie mamy problemy ze snem, złe samopoczucie, złe myśli na swój temat i swojego życia, do tego zaburzenia łaknienia, to bardzo możliwe, że mamy do czynienia z epizodem depresyjnym.

W depresji mówimy o tak zwanej triadzie: jak myślę o sobie, jak patrzę na otaczający mnie świat ijak myślę o przyszłości.
Żeby zdiagnozować depresję, pewne objawy zaburzające nasz komfort życia, powinny występować nieprzerwanie przez dwa tygodnie ale nie muszą występować wszystkie. Mamy dwie grupy objawów. Pierwsze są związane z chronicznym zmęczeniem, brakiem sił czy energii, z obniżonym nastrojem. Drugie, to szereg innych objawów: problemy ze snem, odżywianiem, doświadczanie bardzo dużego stresu i negatywnych myśli.

Przekroczyłam tę własną normę. Co dalej?

Kiedy czujemy, że własne emocje zaczynają nam przeszkadzać, nie radzimy sobie z nimi, powinniśmy poszukać pomocy. Kiedy wieczorem mamy poczucie, że to był fatalny dzień, a rano wstajemy zmęczeni, bo znowu źle spaliśmy. Nowy dzień wydaje się nam kolejnym dniem mordęgi i wielkim trudem, szukajmy pomocy jak najszybciej. Nie ma na co czekać.

Do kogo iść najpierw? Do psychologa, czy lepiej od razu do psychiatry?

Gdy podejrzewamy, że to może być depresja, to wizyta u psychiatry jest konieczna. Psychiatra to lekarz, który może przepisać leki. Psycholog natomiast jest formą pośrednią. Pomoże nam się zorientować na jakim jesteśmy etapie? Z czym mamy problem i jak sobie pomóc? Czy konieczna jest wizyta u psychiatry, czy może lepsza będzie psychoterapii, zajrzenia w głąb siebie? A może wystarczy terapia? Jednak czasami, aby zacząć proces terapeutyczny, powinniśmy zacząć od psychiatry, żeby otrzymać wsparcie farmakologiczne.

Szukać pomocy u specjalisty od razu? Czy raczej – jak się często słyszy – ogarnąć się, nie rozczulać nad sobą i poczekać na lepsze jutro?

Psycholog Mateusz Kur - portret

Zawsze warto szybciej reagować jeśli chodzi o nasze zdrowie. Im szybciej pójdziemy do specjalisty, tym prędzej uporamy się z problemem, wrócimy do normy i dobrego samopoczucia. Trzeba też pamiętać, że praca z psychoterapeutą, to trudne i emocjonalne doświadczenie. Zaglądanie w głąb siebie, mierzenie się z własnymi problemami i emocjami wymaga nie tylko odwagi ale i siły. Nic samo się nie ułoży. Wszystkie trudne doświadczenia naszego życia zostawiają jakiś ślad i warto je przepracować. Nie ma na co czekać.

Natomiast te wszystkie złote rady: ogarnij się, weź się w garść czy poczekaj do jutra, bo jutro będzie lepiej – to stereotypy, których ani nie warto słuchać, ani się nimi kierować.

Jak już jesteśmy przy stereotypach, to może przychodzi baba do psychologa…to też stereotyp, że kobiety częściej chorują na depresję?

Tak pokazują badania. Depresja statystycznie częściej dotyka kobiet. To jest kwestia kobiecej emocjonalności i większego dostępu do uczuć, różnic w wychowaniu. Dziewczynki mają prawo do emocji. Chłopaki – ten mit wciąż jest żywy - nie płaczą. Depresja częściej dotyka kobiety chociaż coraz więcej mówi się o niej w kontekście mężczyzn. Z kolei mężczyźni częściej zmagają się ze spektrum autyzmu (mniej więcej czterech na 1 kobietę). Wynika to m.in. z faktu, że mężczyźni generalnie słabiej radzą sobie z wyrażaniem emocji. W spektrum autyzmu, to właśnie trudności z wyrażaniem i odczytywaniem emocji są jednymi z cech charakterystycznych.
Oczywiście mężczyźni też mają depresję ale jednak rzadziej. I może dlatego tak trudno im się do tego przyznać, bo to oznacza przyznanie się do swojej emocjonalności i wrażliwości.

Czy przyznanie się do depresji, to przejaw słabości czy odwagi?

W naszym społeczeństwie przyznanie się do depresji wciąż wymaga dużej odwagi. Osoby z depresją są stygmatyzowane. Słyszą na swój temat bardzo krzywdzące opinie. Skonfrontowanie się z tym wszystkim ale i własnymi problemami, wymaga odwagi. Czy depresja świadczy o słabości? Nie powiedziałbym. Depresja dotyka ludzi bardzo wrażliwych. Wrażliwość nie jest ani słabością, ani wadą. Jest jedną z cech. Depresja jest spowodowana bardzo wieloma czynnikami i zależy od naszej osobowości, wrażliwości, progu lękowego ale i czynników środowiskowych: natężenia stresu, presji, której jesteśmy poddawani, tragicznych wydarzeń, które nas spotykają i mają na nas wpływ.

Czy są jakieś badania pokazujące kto ma większe predyspozycje do zachorowania na depresję?

Osoby bardziej wrażliwe są podatne na depresję. Bycie wrażliwym jest oczywiście zaletą ale ma swoje konsekwencje. Wrażliwi ludzie czują i reagują mocniej, bardziej intensywnie i nie są obojętni. Taki człowiek jeśli doświadcza jakiejś straty, bardziej to przeżywamy. Jeśli doznaje trudnej zmiany, to dłużej zajmuje mu przystosowanie się do niej. Osoba wrażliwa wszystko odczuwa bardziej, również depresję.

A wiek ma znaczenie?

Na depresję chorujemy niezależnie od wieku. Czytałem o 2,5-latku, który miał depresję. Najmłodszy pacjent ze zdiagnozowaną depresją, to niespełna roczne dziecko. Coraz częściej mówi się o depresji u nastolatków. W Polsce ok. 5 proc. nastolatków ma depresję. To dużo. U młodszych depresja, często jest spowodowana złym działaniem neuroprzekaźników. Chemia mózgu ma ogromne znaczenie. Depresja co prawda nie jest dziedziczna ale w rodzinie mogą być predyspozycje do niej. Na depresję mogła chorować babcia czy mama. U dorosłych chorobę tę wywołują najczęściej czynniki środowiskowe: silny stres czy ogromna presja, utrata pracy czy kogoś bliskiego. Nasze poczucie własnej wartości, relacje z innymi też mogą mieć wpływ.

Depresja może być chorobą śmiertelną. Zatem należy ją leczyć?

Są chorzy, którzy mają myśli samobójcze. Część z nich podejmuje próbę samobójczą. 80 proc. z nich podejmuje próbę odebrania sobie życia. Dla niektórych depresja kończy się tragicznie. Na świecie na depresję choruje 350 mln ludzi. 800 tys. umiera na nią rocznie. W Polsce depresję ma 1,5 mln osób. Światowa organizacja zdrowia (WHO) uznała depresję za drugą najpoważniejszą chorobę, po chorobach układu krążenia. Prognozuje się, że depresja w 2030 r. może trafić na niechlubne pierwsze miejsce.

newsletter-promo.png

W marcu minie rok od kiedy przeszliśmy na zdalną naukę i życie online w związku z pandemią. A jak sobie radzą z tym wszystkim studenci?

Psycholog Mateusz KurPandemia wyizolowała nas społecznie. Zmusiła do ograniczenia relacji, która dla młodych są bardzo ważna. Im większe mamy ograniczenia, w tym większy popadamy stres i trudności. Relacje z ludźmi mają duży wpływ na nasze samopoczucie. Tymczasem na każdym kroku ograniczenia: maseczki, dystans, niepodawanie ręki, żadnej bliskości. To wszystko powoduje lęk i trudności w radzeniu sobie z tym czego doświadczamy w życiu. Chcemy z drugim człowiekiem dzielić się, tym co nas spotyka ale w bezpośrednim kontakcie. To wszystko zostało nam odebrane. Pandemia nam to odebrała. To prawdziwa trudność. Studenci skarżą się na poczucie bezsensu. Są zawiedzeni, że studia miały być najlepszym okresem w ich życiu, a tymczasem spędzają je zamknięci w domach, przed laptopami, z telefonem w dłoniach. W domach, które chcieli opuścić, a utknęli w nich na nie wiadomo jak długo, w których jest za ciasno dla całej rodziny, bo nagle wszyscy mają pracę i naukę online. To dla nich problem, że nie mogą wyjść na uczelnię, spotkać się ze znajomymi, wyjść do knajpy na piwo czy na siłownię, żeby poćwiczyć, rozładować stres. Oni potrzebują socjalizacji, rozmów o sukcesach i porażkach ale najbardziej jak sobie z nimi radzić. Nie mogą przeboleć, że studiowanie miało być najlepszym okresem w ich życiu. Mieli poznawać nowych ludzi. Poszaleć i nic z tego. Studia to miał być super czas nie tylko nauki ale i życia. Mają poczucie straconego roku.

Przyjechali do dużego miasta, które miało im oferować dużo różnych atrakcji, a tymczasem siedzą w czterech ścianach i studiują online. Duży zawód. Duże rozczarowanie.

Rozmawiamy o depresji w Światowym Dniu Walki z Depresją. Czy warto jeszcze o tym rozmawiać? Czy na ten temat nie zostało już wszystko powiedziane?

Może i zostało wszystko powiedziane, ale nie do wszystkich dotarło. Dlatego warto powtarzać, przypominać i wciąż edukować na temat depresji i jak sobie z nią radzić. Nawet jeśli ta rozmowa pomoże choćby jednej osobie, to warto było o tym wszystkim powiedzieć, przypomnieć.

Ula Małecka


W ramach projektu „Politechnika Nowych Szans” na naszej uczelni działa Centrum Konsultacji Psychologicznych i Mediacji.

Mogą z niego korzystać zarówno pracownicy, którzy czują się wypaleni zawodowo, jak i studenci w kryzysie. Spotkania mogą się odbyć w języku polskim, angielskim lub w migowym. Centrum powstało we współpracy ze Stowarzyszeniem Równego Dostępu do Kształcenia – „Twoje Nowe Możliwości”.

Informacja dla pracowników.                                                                                                              Informacja dla studentów.

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2025

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję