TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Architekt „Teków” i politechnicznej stołówki. W Muzeum Architektury wystawa o Leszku Zdeku

Budynek przy ul. Drukarskiej fot. Stefan Arczyński

"Superjednostka", widok z kawiarni, fot. Stefan Arczyński z książki Olgierda Czernera "Wrocław - krajobraz i architektura (Arkady, Warszawa 1976). Opisy pozostałych fotografii w galerii zdjęć pod tekstem.

Przyszło mu działać w czasach prefabrykatów i projektów przywożonych w teczkach z Warszawy, ale dążył do stworzenia własnego stylu. Budynki architekta Leszka Zdeka i te koncepcje, które pozostały jedynie na papierze, pokazuje wystawa „Układanka”, otwarta właśnie w Muzeum Architektury. Przygotowali ją Aleksandra Czupkiewicz i dr hab. Łukasz Wojciechowski. Warto ją odwiedzić, choćby po to, by zobaczyć Wrocław w wersji alternatywnej – z kilkoma śmiałymi projektami Zdeka.

Detal ze stołówki PWr (fot. Maciej Lose)Gdy w 2015 r. burzono politechniczną stołówkę przy ul. Smoluchowskiego, dzięki inicjatywie kilku osób* zachowały się bardzo charakterystyczne elementy rzeźbiarskie będące częścią tego budynku i zagospodarowania terenu. Dziś – odrestaurowane – zdobią skwer przy ul. Wyszyńskiego.

Ta prosta, geometryczna układanka stała się też inspiracją dla katalogu o jej twórcy – architekcie Leszku Zdeku – oraz poświęconej mu wystawy w Muzeum Architektury. Zarówno publikację, jak i ekspozycję przygotowali Aleksandra Czupkiewicz, absolwentka Wydziału Architektury i dr hab. inż. arch. Łukasz Wojciechowski, naukowiec z W1. Obie inicjatywy finansował deweloper, który zdecydował się ocalić rzeźbę – firma OKRE Development.

Architekt Politechniki

Leszek Zdek (fot. archiwum rodzinne)Zdek był nie tylko absolwentem Politechniki, ale także przez lata był z naszą uczelnią związany jako wykładowca, a później kierownik, główny projektant i kierownik zespołu w Zakładzie Studyjno-Projektowym naszej uczelni.

Przygotował projekty m.in. domów studenckich przy ul. Wittiga (popularnych „Teków”), wspomnianej stołówki, osiedla mieszkaniowego PWr – tzw. osiedla Jaracza czy bloku mieszkalno-usługowego na rogu Łaciarskiej i Nożowniczej.

– Trzeba jednak pamiętać, że Zdek działał w czasach prefabrykacji – zaznacza dr hab. Wojciechowski. – Gotowe projekty konkretnych obiektów przyjeżdżały z Warszawy i trzeba było je zastosować. Zdek lekko je przerabiał, adaptując do lokalizacji: dostosowywał urbanistycznie, funkcjonalnie i dodawał prefabrykaty dekoracyjne. Kierował też bardzo ciekawymi projektami koncepcyjnymi i tam mógł już nieco bardziej rozwinąć skrzydła. Kolejne wersje tych samych projektów – zawsze już skromniejsze, ograniczone i mówiąc wprost: tańsze – pokazują, że musiał dostosowywać się do realiów. Dla mnie był postacią inspirującą, bo mimo sytuacji, w jakiej przyszło mu pracować, nie poddawał się i starał się tworzyć projekty według spójnej wizji.

Dom asystenta na Wittigowie (fot. SARP Warszawa)Studentów odwiedzających wystawę może zainteresować zwłaszcza jej część poświęcona akademikom na „Wittigowie”. Przygotowując ich projekt, Zdek zaplanował tam także dwukondygnacyjne usługowe pawilony z otwartą platformą pieszą na piętrze, stołówkę z dużym tarasem i plac łączący akademiki. Tych założeń nigdy nie zrealizowano.

Początkowo domy studenckie miały natomiast przyziemia ozdobione otoczakami w zaprawie cementowej, na elewacji przestrzenie między częścią okien wypełniały luksfery, a na piętrach wspólnych przeszklenia miały smukłą stolarkę okienną. Te elementy usunięto w czasie termomodernizacji budynków – można je jednak zobaczyć na zdjęciach z 1977 r.

Jak wyglądałby Wrocław z wszystkimi budynkami Zdeka?

Ekspozycja i towarzyszący jej katalog pozwalają także na puszczenie wodzy fantazji i wycieczkę do alternatywnej wersji Wrocławia – takiej ze zrealizowanymi śmiałymi koncepcjami Zdeka. Chodzi m.in. o osiedle studenckie „Dolina Słońca” przy al. Kochanowskiego (nad rzeką, w pobliżu medycznego akademika „Bliźniak”).

W pierwszej wersji Zdek zakładał osiem tarasowych budynków, które poukładał na podłużnej działce tak, żeby jak najlepiej „łapały” światło słoneczne – opowiada dr hab. Wojciechowski. – W centrum osiedla miał działać pawilon z kawiarnią, stołówką i klubami studenckimi.

Wizualizacja kompleksu "Dolina Słońca"

Bardzo charakterystycznym punktem Wrocławia z pewnością stałby się też projektowany przez Zdeka dziesięciopiętrowy budynek mieszkalno-usługowy, także przy Kochanowskiego, ale w sąsiedztwie mostu Szczytnickiego.

Już z oddali zwracałby uwagę formą jakby złożoną z poukładanych naprzemiennie pudełek zapałek (jeśli powstałby według projektu w pierwszym wariancie) czy szczególnym szczytem obiektu w formie podłużonego prostopadłościanu.

Wizualizacja pokazująca niezrealizowany budynek przy ul. Kochanowskiego

Architekt stworzył też koncepcję Centrum Rehabilitacyjnego Studentów i Pracowników Uczelni Wyższych przy ul. Kosmonautów – jako pawilonowego kompleksu obiektów w otoczeniu zieleni.

Makieta pokazująca projekt Centrum Rehabilitacyjnego Uczelni WyższychOdwiedzających z PWr mogą zainteresować również projekty: Polikliniki PWr, która miała powstać przy ul. Janiszewskiego, w miejscu gdzie dziś stoi budynek Wydziału Matematyki, czy Instytutu Techniki Cieplnej i Mechaniki Płynów PWr przy ul. Smoluchowskiego – który miał stanowić „plombę” między dwoma innymi gmachami uczelni (A-4 i A-7).

Część z tych obiektów możemy zobaczyć nie tylko na planach, ale także makietach (z najbardziej niesamowitą pokazującą „kosmiczny” projekt rozbudowy Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Zielonej Górze – obecnie tamtejszego uniwersytetu). Inne dr hab. Wojciechowski pokazał, przygotowując wizualizacje – by łatwiej nam było zrozumieć zamiar Zdeka, skalę obiektów i to jak wpisywałyby się w otoczenie.

„Superjednostka”, „Wojewodzianka” i…

Wystawa pokazuje oczywiście także bardziej znane projekty Zdeka, za które był nagradzany, i które tworzył, pracując m.in. w Miastoprojekcie Wrocław. To budynki kliniki chirurgicznej ówczesnej Wyższej Szkoły Rolniczej (przy pl. Grunwaldzkim), budynek mieszkalny „Wojewodzianka” z „Superjednostką” (ul. Drukarska) czy osiedle Metalowiec (skrzyżowanie ul. Grabiszyńskiej i al. Hallera).

Drukarska - fot. Stefan Arczyński- Przypadek „Superjednostki” pokazuje, jakim architektem był Zdek. Musiał zaprojektować budynek, w którym zmieści się jak najwięcej ludzi, takie było zamówienie, bo mieszkań brakowało i budowało się szybko i jak najwięcej. Powstały więc 803 mieszkania o małych metrażach. Zdek zaprojektował jednak otwarty taras dla mieszkańców, którzy mogli korzystać z wykończeń kominów jak z leżaków oraz parter podcięty na dwóch końcach i wsparty na żelbetowych słupach. Te słupy kosztowały go premię wartą tyle co samochód osobowy – opowiada dr hab. Wojciechowski.

Makieta pokazująca osiedle JaraczaTwórcy wystawy i katalogu podkreślają, że nie zależy im, by odwiedzający ekspozycję czy przeglądający publikację, pamiętali daty czy potrafili wymienić wszystkie obiekty Zdeka.

– Chcemy, żeby jego nazwisko przebiło się do świadomości wrocławian – tłumaczy dr hab. Wojciechowski. – Żeby pamiętano, że działał kiedyś taki architekt, który odpowiadał za tak wiele obiektów w naszym mieście i część mu się udała, część może niekoniecznie, ale wynikało to w dużej mierze z warunków, w jakich musiał funkcjonować.

Dr hab. Wojciechowski dodaje też: –  Często traktujemy architekturę w sposób arogancki, na zasadzie: „jest brzydka, trzeba wyburzyć!”.  Zachęcamy do zastanowienia się, z czego to wynika, że dzisiaj nam się nie podoba. Może założenia architekta nie zostały w pełni zrealizowane? A może to, co zdobiło obiekt, zginęło pod warstwami styropianu i blachy i wystarczyłoby przywrócić budynkowi jego pierwotną formę? Może nie zawsze trzeba od razu niszczyć?

newsletter

***

Katalog wystawy "Układanka"Wystawa „Układanka. Projekty i realizacje Leszka Zdeka” jest otwarta w Muzeum Architektury we Wrocławiu do 4 grudnia. Towarzyszący jej katalog można kupić na miejscu w muzeum. Przychód z jego sprzedaży zostanie przekazany na działalność Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Lucyna Róg

*Zinwentaryzowali je architekci Maciej Lose i Michał Goncarzewicz z wrocławskiej pracowni „Forum architekci”. Rzeźby zachowano dzięki Towarzystwu Upiększania Miasta Wrocławia (na czele z dr. inż. Piotrem Szymańskim i Markiem Karabonem) oraz przy wsparciu Fundacji Promocji Sztuki „Transformator”. Przechowywano je najpierw na Wydziale Architektury PWr, a później na terenach Wrocławskiego Parku Technologicznego. Dzięki zaangażowaniu architekta Zbigniewa Maćkowa przekazano je firmie OKRE Development, która zdecydowała się na ich wkomponowanie w swoją nową inwestycję mieszkaniową przy ul. Wyszyńskiego 56.

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję