TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 09.04.2025 Kategoria: aktywność studencka, Wydział Mechaniczno-Energetyczny
Z brązowym medalem zakończyli kalifornijskie zawody nasi studenci z Akademickiego Klubu Lotniczego PWr. Najlepiej poradzili sobie w klasie Regular, w której rywalizowały samoloty wykonane bez użycia materiałów kompozytowych, a duże znaczenie miała umiejętność pilotażu. Zespół uplasował się także na piątych miejscach w dwóch innych kategoriach konkursu – Advanced i Micro.
Międzynarodowe zawody konstruktorów samolotów bezzałogowych rozegrano w Los Angeles (w dzielnicy Van Nuys) w Kalifornii. W trzech klasach konkursu rywalizowało ponad 30 studenckich zespołów z USA, Kanady, Indii, Meksyku, Chin, Polski, Hiszpanii, Egiptu i Luksemburga.
Akademicki Klub Lotniczy PWr startuje w tych zawodach od lat, należąc do czołowych zespołów. W tym roku nasi studenci przygotowali konstrukcje do wszystkich trzech kategorii – Regular, Advanced i Micro.
Najlepsze wyniki osiągnęli w klasie Regular, która wymagała zbudowania samolotu o 4,5-metrowej rozpiętości skrzydeł, a do tego bez użycia materiałów kompozytowych. Zespoły miały więc do dyspozycji tylko konwencjonalne materiały modelarskie takie jak sklejka czy pianka.
– Do tego niezwykle ważne w tej klasie są umiejętności pilotażu, ponieważ samoloty nie mogą korzystać z żadnych systemów wspomagających m.in. stabilizacji lotu – opowiada Kacper Adolf, prezes AKL PWr. – Sama misja polegała na starcie na dystansie 30 metrów i transporcie jak największej liczby stalowych płytek. Po udanym locie zespół musiał wyciągnąć cały przetransportowany ładunek w ciągu minuty, dlatego ważny był łatwy dostęp i prostota w demontażu.
Samolot AKL w klasie Regular waży około 7kg i jest wyposażony w silnik o mocy 750W.
Studenci zdobyli w tej kategorii konkursu trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i trzecie miejsce za raport techniczny.
– Klasa Regular to nasz powód do dumy, jako że projekt od podstaw został stworzony przez grupę młodych konstruktorów, dla których była to pierwsza konstrukcja – podkreślają członkowie AKL.
Do tego mogą pochwalić się drugim miejscem za raport techniczny w klasie Micro i trzecim miejscem za wykonanie misji w klasie Advanced oraz piątymi miejscami w klasyfikacji generalnej w obu tych klasach.
- W drugim dniu zawodów, w którym zaczęły się loty, bardzo mocno wiało i sporo konstrukcji się rozbijało – relacjonują studenci AKL z USA. – Nasze konstrukcje z klas Regular i Advanced radziły sobie z wiatrem bardzo dobrze i to dało nam przewagę nad konkurencją. W klasie Advanced większość zespołów zaprojektowało samoloty typu VTOL, które z założenia nie mogą utrzymać pozycji przy podmuchach wiatru. Działało to na naszą korzyść, więc przez cały dzień utrzymywaliśmy drugie miejsce. W klasie Micro nie mieliśmy już tyle szczęścia. Zdarzały nam się awarie sprzętowe i przypuszczamy, że przyczyniła się do tego wysoka temperatura otoczenia. Mimo to udało się nam wykonać kilka punktowanych przelotów.
Z kolei trzeci dzień zawodów był upalny i praktycznie bezwietrzny. Loty trwały tylko do godz. 12. W klasie Regular AKL miał więc tylko jeden przelot, ale to wystarczyło, by studenci zapewnili sobie wysokie miejsce w zawodach.
– W Advanced poprawa pogody zwiększyła konkurencję – relacjonują członkowie AKL. – Byliśmy jednym z pierwszych zespołów w kolejce do lotu i pechowo zaraz po tym, jak weszliśmy na pas startowy, zepsuł nam się ster wysokości i musieliśmy zejść. Zejście z pasa na zawodach wiąże się z czekaniem półtorej godziny w kolejce, więc już wiedzieliśmy że wykonamy tego dnia maksymalnie jeden lot zamiast dwóch. Niestety tego jednego lotu zabrakło nam, żeby zapracować się na wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej.
Z kolei w klasie Micro w ostatnim locie, podczas dobiegu, samolot AKL wyjechał poza krawędź pasa, a to sprawiło, że jego lot nie został zaliczony.
Studenci z AKL podkreślają, że znają już przyczyny usterek, do których doszło w trakcie zawodów i zamierzają nad nimi popracować oraz zmienić swoją strategię na kolejne zawody (planowane na 2 maja w Teksasie) tak, aby „wycisnąć wszystko” ze swoich konstrukcji.
lucy
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »