TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Nasi studenci zwyciężyli w międzynarodowym konkursie Coliving California

coliving_california1.jpg

Osiedle, w którym zamieszka tysiąc osób. Mieszkania, ale zarazem przestrzenie do colivingu, czyli życia we wspólnocie z sąsiadami. A do tego z rozwiązaniami przyjaznymi środowisku. Takie wymagania postawił przed uczestnikami konkursu Coliving California jego organizator – portal Archasm.in. Najlepiej sprostali im studenci Wydziału Architektury PWr.

Nagrodzony projekt przygotowali wspólnie Alicja Kowalewska, Renata Wacławowicz i Tomasz Węgrzyn. Wszyscy studiują architekturę na studiach magisterskich na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej.

Praca, jaką zgłosili na konkurs, jest syntetyczną wersją bardziej rozwiniętej koncepcji, nad którą pracują właśnie w ramach kursu Architektura mieszkaniowa przyjazna środowisku, prowadzonego przez dr inż. arch. Annę Berbesz.

Coliving – rozwiązanie dla współczesnych nomadów i nie tylko

coliving_california3.jpgOsiedle colivingowe – czyli takie, w którym (bardzo upraszczając) mieszkańcy dzielą się wspólną przestrzenią i żyją w zintegrowanej społeczności – miałoby powstać w Cupertino. To miasto położone w hrabstwie Santa Clara w stanie Kalifornia. Organizator konkursu, portal Archasm.in, podkreśla, że Kalifornia jest miejscem, w którym powstają setki startupów, ludzie często zmieniają pracę, przenoszą się, mieszkają krótko w danym miejscu, a jednocześnie brakuje tam tanich mieszkań. Rozwiązaniem miałby być więc przystępny cenowo coliving, który nie tylko ograniczyłby koszty związane z wynajmem miejsca do życia, ale także pozwolił współczesnym nomadom szybciej nawiązać społeczne relacje.

Wyjątkowy układ ulic

Uczestnicy konkursu musieli zaplanować osiedle na tysiąc osób i to w dodatku na terenie położonym na zboczu. Studenci Politechniki Wrocławskiej, chcąc uniknąć rozwiązań, w których bloki powstałyby wzdłuż ulic „rysowanych od linijki”, postanowili zainspirować się układem urbanistycznym sąsiednich dzielnic.

– Ulice tworzą tam charakterystyczne wzory. Osiedla z lotu ptaka wyglądają niemal jak azteckie ornamenty. My też postanowiliśmy stworzyć swój własny wzór  – opowiada Alicja Kowalewska. – Poszliśmy nieco dalej i postawiliśmy na koncepcję w nurcie soft city, czyli miasta miękkiego, życzliwego. Osiedle nawiązuje do rozwiązań przestrzennych średniowiecznych miast. Mówiąc prościej: gdy spojrzy się na nasze osiedle z góry, może się ono wydawać chaotyczne. Ten pozorny nieład to celowy zabieg, dzięki któremu mieszkańcy tej okolicy, wyglądając przez okno, nie patrzyliby na jednakowe domy przy jednakowych ulicach, a mieliby bardzo ciekawe widoki na różnorodne wnętrza urbanistyczne – z każdego miejsca inne.

coliving_california4.jpgŚcieżka, spajająca cały układ, wijąca się między budynkami, w wybranych miejscach „rozlewałaby się”, tworząc niewielkie place, czy też małe rynki, wokół których koncentrowałyby się miejsca spotkań i punkty usług.

- Każde z tych lokalnych centrów byłby też miejscem, wokół którego skupiałyby się mieszkania osób z konkretnych grup, które braliśmy pod uwagę, tworząc projekt – opowiada Tomasz Węgrzyn. – Przeanalizowaliśmy bowiem bardzo dokładnie ideę colivingu i to dla kogo może być ona dobrym rozwiązaniem. Są to m.in. osoby świadomie szukające kontaktów interpersonalnych, którym zależy na budowaniu więzi i społeczności dzielących podobne wartości. Zaliczyć można do nich seniorów lub artystów. Coliving jest atrakcyjny także dla osób często zmieniających swoje miejsce zamieszkania, dla których liczy się łatwość odnalezienia w nowym mieście, możliwość najmu krótkoterminowego i brak konieczności zakupu wyposażenia. Są to np. cyfrowi nomadzi, którzy mogą wykonywać swoją pracę zdalnie, z każdego miejsca na Ziemi, a także osoby zmuszone do przeprowadzek w związku z wykonywaną pracą.

Osobno, ale razem

coliving_california2.jpgStudenci zaplanowali kilkanaście trzykondygnacyjnych budynków z poddaszem użytkowym. Każdy z nich składa się z dwóch części mieszkalnych z sypialniami, kuchniami i łazienkami, połączonych wertykalną częścią wspólną – pełniącą zarówno rolę klatki schodowej, jak i przestrzeni do wspólnego wypoczynku, spożywania posiłków czy po prostu integrowania się. Miejsce to byłoby bowiem otwartym salonem z dostępem do kuchni, które można by pozostawiać otwarte albo wydzielać przesuwnymi ścianami, chcąc zapewnić sobie trochę prywatności.

W całym takim obiekcie mieszkałyby maksymalnie 24 osoby. Sypialnie z prywatnymi łazienkami przewidziane są dla dwóch mieszkańców, a kuchnie przeznaczone dla czwórki. Na jednym półpiętrze budynku mieszkałyby więc cztery osoby – dwie pary – i to byłaby dla nich podstawowa jednostka mieszkalna.

Drewno, poliwęglan, juta

Poszczególne piętra części wspólnej łączyłyby drewniane schody z jutowymi, ażurowymi „przegrodami”. Cała ta przestrzeń byłaby otoczona poliwęglanowymi ścianami, które z jednej strony gwarantowałyby odpowiednie nasłonecznienie, a z drugiej – z racji faktu, że materiał ten jest nieprzezroczysty, mleczny – zapewniałyby prywatność i ochronę przed przegrzaniem.

- Poliwęglanowe panele można by też przesuwać, by otwierać tę wspólną przestrzeń na świeże powietrze i zieleń otoczenia – dodaje Renata Wacławowicz.

dolacz_do_nas_rakieta_v_1.jpg

Konstrukcja obiektów powstałaby z drewna klejonego, uważanego za jedno z rozwiązań budowlanych, które może pomóc ograniczyć emisję gazów cieplarnianych (ze względu na proces produkcji). Elewacje budynków tworzyłby natomiast korek. To surowiec, którego USA są jednym z czołowych eksporterów, a do tego z racji swoich właściwości izolacyjnych byłby idealny do ochrony przed kalifornijskimi upałami.

- Projekt, który wysłaliśmy na konkurs, musieliśmy zaprezentować na jednej planszy. Takie były wymagania. W związku z tym przedstawiliśmy go głównie od strony ideowej.  Rozwiązania szczegółowe, takie jak dokładna lokalizacja czy rodzaj usług na osiedlu dopracowujemy już w ramach zajęć i przygotowujemy na oddanie na koniec semestru. – opowiada Tomasz Węgrzyn.

Szczegóły na temat konkursu na jego stronie internetowej. Drugie miejsce przyznano autorom z Kanady, a trzecie architektom z Indii. Wyróżniono także prace powstałe w USA, Korei Południowej, na Ukrainie i w Indiach.

Lucyna Róg

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję