TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Nasi studenci zamiatają ulice w poszukiwaniu… platyny

Wpis może zawierać nieaktualne dane.

– Platyna dosłownie leży na jezdniach, trzeba tylko sprawdzić, czy opłaca się ją zbierać – przekonują studenci z Koła Naukowego ChemiTech, działającego na Wydziale Chemicznym PWr. Niedawno rozpoczęli projekt naukowy, w którym spróbują ten metal ciężki odzyskać z kurzu ulicznego

platyna_z_kurzu_1.jpgNa pomysł wpadli pod wpływem artykułów dotyczących motoryzacji, informujących o tym, że w katalizatorach samochodowych wykorzystywana jest platyna, która potem z powrotem częściowo trafia do środowiska. – Katalizator służy do oczyszczania spalin, które wydzielają samochody. Okazuje się, że pewna część metali z katalizatora już na pierwszych kilometrach po wyjeździe auta z salonu jest tracona – wyjaśnia Piotr Lizak z KN ChemiTech. – A platyna to metal bardzo rzadko występujący w przyrodzie i dlatego odzyskanie nawet małych ilości może okazać się przydatne i opłacalne – dodaje Monika Janicka, jego koleżanka ze studiów.

Obydwoje uczą się na Wydziale Chemicznym na kierunku inżynierii chemicznej i procesowej. Monika niebawem kończy już studia, a Piotr jest na pierwszym roku. Realizację projektu koordynuje Grzegorz Nowicki student ostatniego roku technologii chemicznej. Opiekę merytoryczną nad działaniami studentów przy analizie sprawuje prof. Paweł Pohl z Zakładu Chemii Analitycznej i Metalurgii Chemicznej  PWr.

– Pierwsze badania, na które się natknęliśmy, pochodzą z 2001 roku. Już wtedy uważano, że warto zastanowić się nad odzyskiwaniem platyny z kurzu ulicznego. Platyna w katalizatorach występuje w mieszaninie z rodem, który także jest bardzo cennym metalem i którego zawartość także chcemy oznaczyć. W pojedynczym katalizatorze metali szlachetnych jest niewiele, bo tylko kilka gramów. Biorąc jednak pod uwagę liczbę jeżdżących po mieście pojazdów, może okazać się, że w kurzu ulicznym znajdziemy sporą ilość tych drogocennych metali  – przekonuje Piotr Lizak.

Szufelką i miotełką

Młodzi badacze podkreślają, że ich badania mają charakter wstępny. Dopiero od uzyskanych wyników będzie zależało, w którym kierunku rozwiną się dalsze działania. Póki co, planują sprawdzić, ile platyny znajduje się na wrocławskich ulicach i jaką jej część można odzyskać.

platyna_z_kurzu_4.jpg– Nie znaleźliśmy żadnych informacji o podobnych badaniach prowadzonych w naszym kraju. Bodajże w 2012 roku m.in. w Kanadzie i w USA analizowano występowanie platyny w środowisku. To były badania punktowe, w konkretnych miejscach i w różnych okresach czasu – mówi Monika Janicka. – Pamiętajmy, że przez ostatnie lata liczba samochodów znacznie wzrosła, także i u nas we Wrocławiu. Dlatego nasze miasto idealnie się nadaje do prowadzenia takich obserwacji – dodaje.

Studenci są już na etapie badań laboratoryjnych. Wcześniej musieli jednak zebrać próbki. Wybrali 10 lokalizacji, m.in. koło pl. Grunwaldzkiego, przy ul. Oławskiej i Powstańców Śląskich, a także przy salonach samochodowych. – Każdy z nas był wyposażony w małą miotełkę, rękawiczki i plastikowe pojemniczki. Szliśmy w dane miejsce i po prostu zmiataliśmy kurz z ulicy. Żeby nie wzbudzać zbytnio zainteresowania kierowców, robiliśmy to nocą – opowiada Piotr Lizak.

Teraz pod okiem prof. Pawła Pohla zamierzają analizować próbki. Będą je roztwarzać w wodzie królewskiej, która jest mieszaniną stężonego kwasu solnego i azotowego o silnych właściwościach utleniających. - W kolejnym etapie przeprowadzone do roztworu próbki poddamy analizie śladowej. Zawartość platyny i rodu w próbkach na pewno będzie bardzo mała, więc potrzebujemy naprawdę dokładnej aparatury – wyjaśniają studenci. Już pierwsze wyniki pokażą, czy ich projekt ma potencjał.

Dla ochrony środowiska

Są przekonani, że nawet jeśli nie dla celów odzyskowych, to na pewno ze względów ochrony środowiska warto znać faktyczne stężenie platyny i rodu w naszym otoczeniu. – To w końcu metale ciężkie, podobnie jak rtęć czy ołów. Platyna z dróg wraz z deszczem spływa na pobocze, gdzie znajdują się rośliny, może reagować z kwasami huminowymi i zmienia swój stan utlenienia, wnika do gleby, do korzeni, które są zjadane przez zwierzęta i tak dalej – tłumaczy Monika Janicka.

Zaznacza, że w przyszłości można ustawić jakieś urządzenie, które w sposób stały zbierałyby te metale z dróg i okolic. Może się jednak okazać, że odzyskiwanie platyny z kurzu ulicznego dla celów przemysłowych na szeroką skalę  będzie bardzo drogim zadaniem. Nakłady finansowe będą znacznie przewyższały korzyści. Chociaż przy okazji takie jednostki oczyszczałby powietrze, co w jakimś stopniu mogłoby redukować problem smogu w dużych miastach.

– Dla nas studentów udział w takim projekcie to okazja do poszerzenia horyzontów i samodzielnych naukowych poszukiwań. Łączymy wiedzę teoretyczną z praktyką. Jak nam uda się coś ciekawego odkryć, będzie sukces, a jak nie - to nam wybaczą – śmieje się Piotrek Lizak z KN ChemiTech. Młodzi chemicy mają świadomość, że na jeden udany nowatorski projekt przypada mnóstwo tych niekoniecznie udanych. – Przecież zły wynik to też jakiś wynik, który ma naukową wartość – dodaje Monika Janicka.

Przebieg swojego projektu planują udokumentować i opisać w którymś z branżowych czasopism.

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję