Dr Łukasz Mścisławski OP – wykładowca filozofii przyrody na Wydziale Zarządzania z wykształcenia fizyk, filozof i teolog, z powołania dominikanin, hobbystycznie fan Starcrafta II.

„W połowie studiów z fizyki na UWr zacząłem zauważać u siebie powołanie i już kilka dni po obronie magisterki zrobiłem pierwszy krok, by dostać się do zakonu.

Dlaczego wstąpiłem akurat do Dominikanów? Nie mam jasnej odpowiedzi, ale z każdym dniem przekonuję się, że jestem na właściwym miejscu. To zakon kaznodziejski, z silnym rysem mądrościowym. Wielu spośród moich braci ma związek z nauką.

To nic nowego – u początków zakonu Albert Wielki był zapalonym przyrodnikiem. Nawet Teoria Wielkiego Wybuchu powstała przy współudziale duchownego - Georgesa Lemaître.

Jak trafiłem na PWr? Byłem już wyświęcony i kończyłem w Krakowie doktorat związany z teorią kwantów. Dostałem telefon od kierownika ówczesnego Studium Nauk Humanistycznych i Społecznych, żebym przyjechał, bo pilnie poszukują wykładowcy filozofii przyrody.

Tak zrobiłem i od 12 lat pracuję tu ze studentami. Dziwią się, kiedy na tablicy pojawia się jakiś wzór matematyczny. Po filozofie nie spodziewają się widocznie znajomości matematyki. Zdaję sobie sprawę, że filozofia jest trudna, nieważne czy dla ścisłowca, czy humanisty i cieszy mnie każda dyskusja, w którą studenci się angażują.

W badaniach naukowych stawiam na trzy obszary: filozofię technologii przetwarzania informacji, w tym symulacji fizycznych i AI, filozofię matematyki i historię filozofii przyrody.

Jako zakonnicy żyjemy we wspólnocie – w ciągu dnia mamy czas na wspólną modlitwę czy rekreację, ale zwykle każdy jest zabiegany. Każdy ma nieco inne obowiązki duszpasterskie i zobowiązania poza zakonne. Ja poza uczelnią opiekuję się również wspólnotą tzw. Dominikanów Świeckich.

Podczas Nocy Politechniki prowadziłem wykład o grach komputerowych dla rodzin z dziećmi. Nie spodziewałem się, że i im i mnie przyniesie to tyle radości!

Gry obserwuję trochę z naukowej ciekawości – zwłaszcza ich wpływ na rzeczywistość. W nielicznych wolnych chwilach śledzę rozgrywki profesjonalistów w Stracrafta  i uprawiam turystykę lokalną – zwłaszcza w Karkonoszach”.