Szesnaście konkurencji, ponad 330 zawodników z Meksyku, Grecji, Hiszpanii, Rumunii, Niemiec, Litwy i oczywiście Polski oraz kilkaset robotów w roli głównej. Tak wyglądały zawody Robotic Arena, organizowane przez studentów z Koła Naukowego Robotyków „KoNaR”.

Robotic Arena to jedna z największych imprez robotycznych w Polsce, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem zarówno zawodników, jak i kibiców. Celem imprezy od zawsze była dobra zabawa, integracja środowiska oraz promocja robotyki. Tylko w ubiegłym roku korytarze budynku C-13 odwiedziło kilka tysięcy kibiców.

– Tym razem przygotowaliśmy 16 konkurencji, w których startuje ponad 330 zawodników m.in. z Polski, Litwy, Niemiec, Hiszpanii, Meksyku, Rumunii i Grecji. Cieszy nas, że robotyka pozostaje bardzo popularną dziedziną i przyciąga również najmłodszych konstruktorów, których w tym roku jest naprawdę sporo. Widać to choćby w zawodach LineFollower Drag – mówi Mateusz Wojtaszek, główny koordynator Robotic Areny.

Najwięcej maszyn zgłoszono do zmagań MiniSumo Enhanced i MiniSumo Strong, które nawiązują do japońskich zapasów. Na arenach kibice mogli zobaczyć walki robotów mierzących od 12,5 mm do nawet 20 cm. Modele startujące w konkurencji MegaSumo mogły mieć także magnesy, które przyciągają je do maty, co sprawia, że osiągają one większe prędkości, dlatego arena do tych zmagań zawsze jest dodatkowo zabezpieczona workami z piaskiem.

– W tych zawodach co roku widujemy nowe rozwiązania. Zawodnicy wykorzystują trochę inne taktyki, lekko zmieniła się także budowa samych robotów. Pod tym względem jest na pewno ciekawiej, niż w poprzedniej edycji imprezy – podkreśla Mateusz Wojtaszek.

Brawa i okrzyki kibiców towarzyszyły zawodnikom rywalizującym w konkurencji Combat. To najbardziej widowiskowa dyscyplina, w której niemal wszystkie chwyty są dozwolone, a roboty walczą m.in. na piły, noże i młody w zamkniętej klatce. – Tym razem jest trudniej, bo zmodyfikowaliśmy trochę nasz ring. Zamontowane przez nas pułapki aktywują się częściej, przez co emocji w trakcie pojedynków jest na pewno dużo więcej – wyjaśnia koordynator.

Ciekawie było również w konkurencji Freestyle, czyli turnieju dla wszystkich konstrukcji, które nie wpisują się w pozostałe kategorie. Poza wykonaniem – jury złożone z naukowców i pasjonatów – oceniało w niej pomysł i innowacyjność danego projektu. Tym razem na stoiskach można było zobaczyć roboty mobilne, kroczące i przemysłowe, w tym m.in. wyposażonego w dwa manipulatory robota patrolowego o nazwie Guard.

– Robot może być wykorzystywany do zabezpieczenia terenów zindustrializowanych. Docelowo będzie miał dwie wersje, zewnętrzną, przeznaczoną właśnie do patrolowania i odstraszania potencjalnych intruzów oraz wewnętrzną, która będzie mogła wykrywać na przykład wyciek gazu, zgłosić go i ewentualnie zatamować – mówi Artur Zych, konstruktor maszyny, uczeń II klasy technikum z Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Tarnowie.

Robot w 80 proc. jest wykonany w technologii druku 3D, został wyposażony w akumulatorów LiPo i ruchomą kamerę. Finalna wersja będzie w pełni autonomiczna z możliwością sterowania za pomocą konsoli. Nad prezentowanym na Robotic Arenie prototypem młody konstruktor pracował przez rok.

W trakcie zawodów można było także zobaczyć, czym obecnie zajmują się studenci „KoNaR-u”. Na swoim stoisku prezentowali m.in. robota kroczącego, prototyp modularnego łazika marsjańskiego oraz niemal gotową bezzałogową łódź żaglową Passat, która w ciągu kilku miesięcy ma przepłynąć Ocean Atlantycki w ramach wyzwania Microtransat.

W związku z ogłoszoną na 26 kwietnia żałobą narodową zawody rozpoczęły się minutą ciszy dla uczczenia pamięci zmarłego papieża Franciszka.

mic