TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.

Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.

 

Projekty studentek z W1 wyróżnione w Konkursie im. M. Nowickiego

Data: 16.02.2017 Kategoria: aktywność studencka, konkursy/stypendia

Wpis może zawierać nieaktualne dane.

Dom dla ofiar trzęsienia ziemi zaprojektowany przez Paulinę Urbanik oraz strefa dla aktywnych przy ul. Zawalnej we Wrocławiu projektu Moniki Drozd zostały docenione w XI edycji Konkursu o Nagrodę imienia Macieja Nowickiego. Promotorką prac obu studentek Wydziału Architektury PWr była dr inż. arch. Anna Bać

Konkurs od 11 lat organizuje czasopismo „Architektura & Biznes”. Jego wyniki ogłoszono podczas Międzynarodowych Targów Budownictwa i Architektury BUDMA w Poznaniu. Tematem tegorocznej edycji były „Energooszczędne budynki w zgodzie z siłami natury”. Jurorzy podkreślali, że zależy im na projektach obiektów, które pozytywnie oddziałują na środowisko, są zeroemisyjne i plus energetyczne, korzystają z możliwie najtańszych w eksploatacji źródeł ciepła i chłodu oraz uwzględniają możliwość magazynowania energii – ciepła/chłodu. 

W tegorocznej edycji główną nagrodę zdobyli Marcin Gierebnis i Damian Poklewski-Koziełło, absolwenci Politechniki Krakowskiej za projekt „Budynek edukacyjny w Leśnym Ogrodzie Botanicznym Marszewo”.

Jury przyznało także trzy wyróżnienia. Wśród docenionych nimi są dwie studentki Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. Obie pracowały nad swoimi projektami w ramach pracy inżynierskiej pod opieką promotor dr Anny Bać.

Architektura z papieru pomoże w czasie katastrofy

Paulina Urbanik została wyróżniona za „Dom dla ofiar trzęsień ziemi w strefie Pacyficznego Pierścienia Ognia na przykładzie Japonii”. W uzasadnieniu nagrody podkreślono, że studentka PWr połączyła rozwiązania ekologiczne z architekturą humanitarną i wrażliwą społecznie. 

paulina_urbanik_praca12.jpg- Podczas wakacji wzięłam udział w warsztatach prowadzonych przez architekta Jerzego Łątkę. Zbudowaliśmy wówczas schronienie, które może być wykorzystane m.in. przez ofiary katastrof. Postanowiłam kontynuować ten temat w pracy inżynierskiej – opowiada Paulina Urbanik. – Na lokalizację swojego projektu wybrałam Pacyficzny Pierścień Ognia , bo jest to strefa szczególnie narażona na szkodliwe działanie sił natury. Występuje tam aż 80 proc. wszystkich trzęsień ziemi. 

W tej strefie leżą Alaska, Ekwador, Filipiny, Gwatemala, Indonezja, Japonia, Kalifornia, Kamczatka, Kolumbia, Meksyk, Nowa Zelandia i Peru. Studentka zdecydowała, że swój projekt przygotuje dla Japonii. – W architekturze tego kraju na przestrzeni ostatnich lat rozwinięto systemy konstrukcji domów i instalacji, które odpowiadają na problemy związane z sejsmiką – podkreśla. – Postanowiłam wykorzystać je w swoim projekcie. Poza tym Japonia leży w trzech strefach klimatycznych, a dzięki temu może służyć jako modelowy przykład pokazujący możliwości rozwiązań struktur przegród dla klimatów wilgotnych zimnych, umiarkowanych i ciepłych.

Obiekt zaprojektowany przez Paulinę składa się z 18 budynków z mieszkaniami dla 20 rodzin, strefy sanitarnej i wspólnej kuchni. Poszczególne domy zbudowane byłyby na bazie modułu 3 na 3 metry. W fazie budowy jeden budynek mógłby składać się z maksymalnie 4 modułów. Natomiast po rozbudowie każdy dom mógłby zajmować nawet osiem modułów.

Studentka wzięła bowiem pod uwagę tendencję do przekształcania się domów tymczasowych w miejsca stałego zamieszkania, dlatego też zaprojektowana przez nią jednostka jest jednocześnie trzonem dla przyszłego domu stałego. Takiego z ogródkiem, miejscem na hodowlę zwierząt czy przydomowym warsztatem. Owo przekształcenie mogłoby być o tyle łatwiejsze dla mieszkańców, że do budowy domu wykorzystywane byłyby lokalne materiały, co znacznie obniżyłoby koszty.

paulina_urbanik_praca4.jpgPaulina Urbanik postawiła na papier. Konstrukcję nośną w jej budynku stanowią komponenty papierowe o kwadratowym przekroju i papierowe cewniki (w swojej pracy studentka przytacza m.in. wyniki testów wytrzymałościowych konstrukcji papierowych i ich odporności ogniowej). Łączenia poszczególnych elementów  konstrukcji ściany i dachu byłyby drewniane lub wykonane ze sklejki. Natomiast w punktach złączeń kątowniki zostałyby pokryte tężejącą masą gumową, co zwiększyłoby elastyczność i sprężystość konstrukcji. Podczas budowy wykorzystano by także inne lokalne, ekologiczne rozwiązania materiałowe jak bambus, palma, glina, płótno czy wełna skalna. Są one powszechnie dostępne i stosowane na terenie Pacyficznego Pierścienia Ognia – a dzięki temu tanie i nie nastręczające problemów. 

paulina_urbanik_praca8.jpg- Koszt materiałów na budowę jednego modułu w Japonii oszacowałam wstępnie na około 2 tys. zł, bez kosztów instalacji, ale z uwzględnieniem cen materiałów w zależności od lokalizacji i przy założeniu produkcji masowej – opowiada projektantka. – Struktura takiej jednostki byłaby oczywiście inna dla każdej z lokalizacji, a co za tym idzie, koszty budowy modułu różniłyby się w zależności od miejsca jego powstania. Jeśli chodzi o instalacje zapewniające w jednostce prąd, ogrzewanie i ciepłą wodę użytkową to ich koszt, przy założeniu, że instalacja jest przygotowana dla 20 jednostek, wynosiłby maksymalnie 1,5 tys. zł na jednostkę mieszkalną średniej wielkości (dwa moduły).

Ważnym aspektem projektu studentki jest też ekologia. Dlatego zaplanowała ona wykorzystanie instalacji solarnych i fotowoltaicznych, system ogrzewania i chłodzenia obiektu oraz wentylację naturalną (dzięki liniowemu układowi budynków, a także metody „cross ventilation” i „free cooling”). Opracowała również systemy zaopatrzenia w wodę i wywozu nieczystości, a nawet przewidziała segregację odpadów. 

Otwarte miejsce dla wszystkich

Z kolei Monika Drozd zyskała wyróżnienie w konkursie dzięki pracy „Strefa dla aktywnych przy ul. Zawalnej we Wrocławiu z zagospodarowaniem terenu”. Postanowiła zaprojektować nadrzeczny kompleks, który będzie idealny dla osób aktywnych fizycznie, ale także będzie pełnił funkcję miejsca spotkań.

monikaa_drozd_praca7.jpg- Od dziecka mieszkałam w okolicy tego miejsca. Doszłam do wniosku, że warto zastanowić się, jak mogłoby wyglądać, gdyby zostało zagospodarowane  – opowiada Monika. – Obecnie to bardzo zaniedbana działka z dziką zielenią i obumarłymi drzewami. Do niedawna stały tam parterowe budynki małych usług, a teraz został już tylko gruz. Mieszkańcy wykorzystują to miejsce jako parking dla samochodów. W okolicy nie ma żadnej kawiarni czy pubu, który mógłby stanowić miejsce spotkań. Wzięłam też pod uwagę to, że wały przyciągają dziesiątki osób uprawiających sport: biegaczy, rowerzystów, pasjonatów nordic walking i innych. 

monikaa_drozd_praca13.jpgStudentka doszła więc do wniosku, że warto przywrócić tej lokalizacji jej funkcję sprzed kilkudziesięciu lat. W latach 60. XX w. te tereny były bowiem intensywnie wykorzystywane rekreacyjnie. Inspirując się przykładami „przezroczystej” architektury – czyli budynkami Japońskiego Instytutu Technologii w Kanagawie oraz Centrum dla zwiedzających w Trollveggen w Norwegii – zaprojektowała obiekt nieprzytłaczający swoją formą, a jednocześnie widoczny z daleka i zachęcający do korzystania z brzegu rzeki. Jego dach sprawia wrażenie oderwanego od bryły budynku (kondygnacja pod nim jest w niewielkiej części zabudowana). Ściany pełne osłaniają w nim tylko pomieszczenia, które tego wymagają, a większość przesłon jest szklana. Dzięki temu budynek nie staje się „przeszkodą wizualną” dla nabrzeża. 

Autorka projektu zaplanowała jednopoziomowy naziemny parking, na którym samochody byłyby schowane za zieloną „kurtyną” roślin pnących. Piętro budynku stanowiłyby natomiast pomieszczenia sanitarno-higieniczne, w których uprawiający sport mogliby się odświeżyć, a także lokal na małą gastronomię z owocami i napojami owocowymi, miejsce do jogi lub rozciągania się po treningu oraz strefa odpoczynku z pufami. W projekcie są tam także pomieszczenia techniczne, gospodarcze i socjalne z toaletą dla pracowników. Obiekt jest dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością. 

monikaa_drozd_praca6.jpgTeren przed budynkiem miałby zostać uporządkowany i wypełniony elementami małej architektury – prostymi, walcowymi siedziskami i krzewami. W części miejsc położono by posadzkę drewnianą lub betonową. Obiekt korzystałby z odnawialnych źródeł energii dzięki zamontowanym na nim panelom fotowoltaicznym. Miałby także wentylację mechaniczną (nawiewowo-wyziewną) z odzyskiem ciepła , którą wspomagałaby wentylacja grawitacyjna. W jego projekcie znalazł się również zbiornik wody deszczowej, a woda szara byłaby tam zbierana z umywalek i pryszniców i wykorzystywana do spłukiwania wody w toaletach. Architektka podkreśla także w swojej pracy, że druga kondygnacja budynku z racji szklanej trójwarstwowej fasady miałaby wysoką izolacyjność termiczną. W obiekcie zaplanowano też pojemniki umożliwiające recykling.

Projekt Moniki Drozd został doceniony przez jury konkursu „za stworzenie miejsca spotkań uwzględniających ekorozwiązania, recykling, bliskość z naturą oraz aspekt społeczny”.

Więcej informacji na temat konkursu na stronie internetowej czasopisma „Architektura & Biznes”. 

Lucyna Róg

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję