TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 25.04.2018 Kategoria: aktualności ogólne, działania społeczne, nauka/badania/innowacje
Opracowanie odpowiednich procedur i systemu analiz popiołów z domowych palenisk, to główne zadanie naukowców z Politechniki Wrocławskiej w pilotażowym projekcie „Strażnicy atmosfery”, który rusza na Dolnym Śląsku
Celem programu jest umożliwienie gminom dofinansowania przedsięwzięć związanych z poprawą jakości powietrza w regionie. Na jego realizację Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotował 500 tys. zł. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na dofinansowanie zakupu pojemników do pobierania próbek popiołów, czujników pomiarowych do badania powietrza oraz na pokrycie kosztów analizy i badań prowadzonych w laboratoriach Politechniki Wrocławskiej.
– O zanieczyszczeniu powietrza rozmawia się u nas tylko w okresie jesienno-zimowym, a później, wraz z poprawą jakości powietrza, o całym temacie się zapomina. Nasze dzisiejsze spotkanie świadczy o tym, że o smogu myślimy w sposób ciągły i staramy się przygotować na to, co zapewne będzie się działo w kolejnym sezonie grzewczym – mówił Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski.
Warto podkreślić, że głównym powodem zanieczyszczeń powietrza w Polsce jest spalanie węgla i drewna w gospodarstwach domowych, które odpowiada za ponad 50 proc. emisji pyłów (PM10) i ponad 80 proc. emisji rakotwórczego benzo(a)pirenu. Wdychanie zanieczyszczonego powietrza negatywnie wpływa na naszą kondycję zdrowotną m.in. na układ oddechowy, czy układ krwionośny.
Obecnie kontrole prowadzone przez strażników miejskich i egzekwowanie przepisów dotyczących m.in. zakazu spalania śmieci w piecach są mało efektywne, bowiem brakuje jednolitych procedur. – Gdy sprawy trafiają do sądu kwestionowane są m.in. metody pobierania i transportu próbek. Wszystko dlatego, że nie ma odpowiednich przepisów na temat prowadzenia tego typu kontroli. Mamy nadzieję, że rezultatem programu będzie także poprawa efektywności prowadzonych kontroli – podkreślił Łukasz Kasztelowicz, prezes zarządu WFOŚiGW we Wrocławiu.
Opracowanie odpowiednich procedur, które obejmowałyby cały proces kontroli – od momentu pobrania próbek, aż do przedstawienia końcowego raportu – to jedno z głównych zadań, które postawiono przed naukowcami z Politechniki Wrocławskiej. – Tylko dzięki temu, będziemy mogli dokładnie i w sposób niebudzący żadnych wątpliwości odpowiedzieć na pytanie, co rzeczywiście spalane w danym kotle. Oczywiście po opracowaniu wszystkich zasad, osoby prowadzące kontrole będą musiały zostać odpowiednio przeszkolone – tłumaczyła prof. Anna Janicka z Wydziału Mechanicznego PWr.
Kolejnym zadaniem będzie przygotowanie odpowiedniej bazy markerów, które pozwolą na sprawdzenie i porównanie dostarczonych próbek. – W tym wypadku nasza praca będzie polegała na badaniu cząstek, ich wielkości, barwy, kształtu, a czasem nawet radioaktywności, ponieważ zdarza się, że i takie rzeczy ludzie spalają w przydomowych piecach – dodała dr inż. Dominika Grygier z Wydziału Mechanicznego PWr.
Sposób prowadzenia analizy próbek przez naszych naukowców ma być też dużo tańszy od stosowanych obecnie rozwiązań. – Koszt jednej analizy wynosi kilka tysięcy złotych, tymczasem koszt procedury, która ma być opracowana przez Politechnikę Wrocławską wyniesie kilkaset złotych – zaznaczył Łukasz Kasztelowicz.
Projekt „Strażnicy atmosfery” realizowany będzie do 2019 r.
mic
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »