TWOJA PRZEGLĄDARKA JEST NIEAKTUALNA.
Wykryliśmy, że używasz nieaktualnej przeglądarki, przez co nasz serwis może dla Ciebie działać niepoprawnie. Zalecamy aktualizację lub przejście na inną przeglądarkę.
Data: 02.08.2017 Kategoria: aktywność studencka
Zespół z Politechniki Wrocławskiej po raz pierwszy weźmie udział w Air Cargo Challenge. To międzynarodowe zawody rozgrywane w Chorwacji, w których startują samoloty wykonane przez studentów i doktorantów. – Mamy dobrego pilota i zastosowaliśmy kilka nowych rozwiązań technologicznych – mówi Rafał Marcinkowski z Akademickiego Klubu Lotniczego PWr
Na konkurs nasi studenci musieli zbudować samolot, który będzie w stanie nie tylko unieść w ładowni jak największy ciężar, ale też pokonać w powietrzu ponadkilometrowy odcinek w jak najkrótszym czasie. – W projekcie trzeba było wykorzystać silnik oraz śmigło z góry ustalone przez organizatorów. Nie mogliśmy zastosować żadnych własnych modyfikacji – wyjaśnia Rafał Marcinkowski.
Zawody rozpoczynają się 8 sierpnia. Organizuje je Uniwersytet w Zagrzebiu, ponieważ to właśnie drużyna z tej uczelni zwyciężyła w poprzedniej edycji (w 2015 roku). Politechnika Wrocławska wystartuje w Air Cargo Challenge po raz pierwszy. – Debiutujemy nie tylko jako uczestnicy konkursu, ale też jako projektanci i konstruktorzy, bo w klubie jesteśmy od niedawna. Cała nasza 7-osobowa ekipa pierwszy raz budowała samolot, a opiekunem projektu jest dr Wiesław Wędrychowicz – zdradza student. Dodaje, że mogli pozwolić sobie na wypróbowanie nowych rozwiązań i technologii. - Korzystaliśmy oczywiście z doświadczenia innych i podglądaliśmy projekty z wcześniejszych lata, ale nasz model zbudowaliśmy od początku samodzielnie, każdy nawet najmniejszy jego element – wyjaśnia Rafał Marcinkowski z Jet Stream.
Konstruktorzy musieli zmierzyć się z wytycznymi technicznymi określonymi przez organizatorów zawodów. Wymagało to m.in. dopasowania całej aerodynamiki w taki sposób, żeby jak najlepiej wykorzystać potencjał silnika. Innym ograniczeniem były wymiary skrzyni, do których samolot musi się zmieścić po złożeniu. - Pierwsze prace nad projektem zaczęliśmy już w styczniu, a budowa ruszyła w marcu. Skonstruowaliśmy trzy samoloty, które zabieramy ze sobą do Chorwacji. Przy każdym udało nam się trochę zejść z wagi – mówi student. Wyjaśnia, że samolot musi być z jednej strony jak najlżejszy, ale z drugiej zdolny do udźwignięcia kilkukilogramowego ładunku. Do tego jeszcze dochodzi stabilność konstrukcji i mocne podwozie.
- Na zawodach maszyna ma 60 metrów na wystartowanie, następnie musi w jak najszybciej pokonać dziesięć stumetrowych odcinków, robiąc szybkie nawroty i wylądować na pasie długości 120 metrów. Nie są to jakieś bardzo trudne konkurencje, ale wymagają od pilota sporych umiejętności w sterowaniu. Samolot nie może mieć żadnych elektronicznych wspomagaczy lotu, ani stabilizatorów. Wszystko tak naprawdę zależy od umiejętności pilota – wyjaśnia Rafał Marcinkowski. Stery modeli Politechniki Wrocławskiej będzie trzymał Krystian Chojnacki. – Jest bardzo dobrym pilotem, ma doświadczenie w lataniu szybowcami, dużo trenuje i radzi sobie świetnie – dodaje student.
W trakcie zawodów ocenianie będą nie tylko loty konkursowe, ale także przygotowanie techniczne modeli. Studenci już trzy miesiące temu musieli przesłać raport zawierający gotowy plan i projekt z przewidywalnym maksymalnym udźwigiem, a w Zagrzebiu czeka ich jeszcze przedstawienie prezentacji multimedialnej.
Gotowy do lotu model waży niecałe 3 kg, ma długość 1,8 m i 3 m rozpiętości skrzydeł. Docelowa masa startowa wynosi 10 kg, oznacza to, że jest w stanie polecieć z ładunkiem 7-kilogramowym. – Próbne loty wychodzą bardzo dobrze, więc mamy nadzieję, że na zawodach będzie podobnie – mówi student. Zdradza, że w projekcie zastosowali nowe rozwiązania technologiczne m.in. w formie pod kadłub, konstrukcji skrzydła i w podwoziu. Dzięki temu udało im się zminimalizować masę samolotu– W drugim bezzałogowcu zyskaliśmy w sumie 300 gramów, a to naprawdę bardzo dużo, bo tyle więcej możemy wziąć obciążenia – podkreśla student. Projekt był finansowany głównie przez Politechnikę Wrocławską, jednak kilku sympatyków klubu wspomogło znacznie ich działalność dostarczając wiele niezbędnych materiałów.
O wynikach w rywalizacji decyduje wiele czynników, liczy się przemyślany projekt i jego wykonanie, loty konkursowe, ale także skuteczna strategia. - No i oczywiście trochę szczęścia też by się przydało, bo dużo zależy od warunków atmosferycznych, w jakich wystartujemy. Wiatr może nam pomóc, ale też i mocno zaszkodzić – dodaje członek Jet Stream. Student śmieje się, że do Chorwacji zabierają ze sobą połowę warsztatu, żeby na bieżąco naprawiać ewentualne uszkodzenia modeli.
W zawodach startuje 36 drużyn z uczelni z różnych krajów, mi.in. z Portugalii, Turcji, Włoch, Egiptu, Chin, Brazylii, Grecja, Rumunii czy Niemiec. Jeśli nasi studenci wygrają, to Politechnika Wrocławska będzie organizatorem Air Cargo Challenge za dwa lata.
Iwona Szajner
Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »